autor: Marek Czajor
B-Boy - przedpremierowy test - Strona 3
Pierwsza gra taneczna na PSP jest już na ukończeniu. Miłośnicy breakdance’a i hip-hopu powinni być zachwyceni, a reszta – kto wie?
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
B-Boy to określenie faceta tańczącego breakdance’a. B-Boy to także tytuł gry przygotowywanej przez FreeStyleGames, europejskiego dewelopera Sony. Jak nietrudno się domyśleć, brytyjscy programiści pracują nad nową grą taneczną, której tematem będzie słynny taniec-łamaniec. Jeśli jesteś miłośnikiem Dance Dance Revolution czy Britney's Dance Beat to muszę cię zmartwić – B-Boy to całkiem inna para kaloszy. Gra mechaniką przypomina bowiem bardziej bijatykę niż produkcję muzyczno-taneczną.
Z dwóch odmian – na małą i dużą konsolę Sony – miałem możność zaznajomić się wersją preview na PlayStation Portable. Rzut oka na promocyjny trailer plus pierwsze chwile z grą pozwoliły mi wywnioskować, że produkt FreeStyleGames będzie rajem dla wielbicieli tak breakdance’a, jak i hip-hopu. Luzackie ciuchy, charakterystyczne ruchy i gesty zawodników, mnóstwo undergroundowych lokacji, kupa hip-hopowej muzyki – oto czym jest B-Boy. Nieskrępowanie autorów dotyczy nawet używanej w grze czcionki – małej, zamazanej, nieczytelnej, wkurzającej. Koniecznie do poprawy.
Menu główne B-Boy’a w obecnej fazie nie prezentuje się zbyt atrakcyjnie. Oprócz single playerowych trybów arcade i career do wyboru jest jeszcze tutorial i extras. A gdzie rozgrywka wieloosobowa? A gdzie możliwość pogrzebania w ustawieniach? A co z opcjami treningowymi? He he, wszystko to w grze odnajdziesz, tylko poukrywane dość bezsensownie w różnych, czasem dziwnych miejscach. Z opcji sieciowych jest możliwość zlinkowania PSP przez port USB z pecetem, w celu pobrania bonusów z netu. Natomiast typowa rozgrywka multiplayerowa upchana została w trybie arcade, choć rzecz jasna do dnia premiery B-Boy’a nie ma możliwości jej przetestowania. Możecie jednakże zagrać z kumplem w kooperacji przeciwko komputerowym rywalom (2-ON-2), ale rzecz jasna nie równocześnie, tylko jeden po drugim.
Cóż więc prezentuje sobą B-Boy w trybie dla jednego gracza? Arcade oferuje sześć różnych, odmiennych pod względem założeń potyczek. Jeśli chcesz, możesz np. wybrać jednorundowy występ na czas, potykać się z rywalem przez kilka rund (zwycięzcą jest ten z największą liczbą wygranych starć), czy toczyć bitwy z kilkoma przeciwnikami (po każdej kolejce odpada koleś z najgorszym wynikiem) itd. Do trybu arcade wpakowany jest również trening (practice), dzięki któremu możesz przećwiczyć poznane figury i ułożyć własne układy taneczne.