autor: Emil Ronda
God of War II - przed premierą
Po takim sukcesie, jaki osiągnął w 2005 roku God of War, trzeba było spodziewać się sequela. Dlatego Kratos powraca, tym razem jako nowy Bóg Wojny, ten, który pokonał samego Aresa.
Przeczytaj recenzję God of War II - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji PS2.
Po takim sukcesie, jaki osiągnął w 2005 roku God of War, trzeba było spodziewać się sequela. Sukces to był naprawdę niepodważalny, bo poparty opinią doskonałych recenzji, zachwytami samych graczy, w końcu po prostu bardzo dobrymi wynikami sprzedaży. Studio Santa Monica, należące do Sony, wykonało kawał solidnej roboty, łącząc w idealny sposób przygodę, eksplorację, wciągające, nieszablonowe zagadki i dobrą historię z tryskającym czystą energią i dynamiką systemem walki. Ileż to słów wylano nad wyższością Kratosa – głównego bohatera – nad legendarnym przecież Dante z Devil May Cry. A powody ku temu były – nie da się zaprzeczyć. Kratos był po prostu bezwzględnym, okrutnym charakterem, który przy pomocy swych Ostrzy Chaosu robił rzeź, jakiej właściciele PlayStation 2 jeszcze nie widzieli na oczy. Dość o poprzedniku. Graliście – wszystko wiecie. Nie graliście – nadróbcie to koniecznie i dopiero wtedy wróćcie czytać tę zapowiedź. Kratos powrócił, tym razem jako nowy Bóg Wojny, ten, który pokonał samego Aresa.
Kratos zarządzi po raz drugi
Ukończoną zaledwie w 40 procentach wersję God of War 2 pokazano na E3 2006. Tłum przy stanowiskach z tym tytułem niejednokrotnie gęstniał bardziej, niż przy większości gier z działu PS3. To w końcu sprawdzona już marka, a nowa cześć wydawała się obietnicą doskonalej jakości i ostatnich wyciśniętych soków z leciwej PS2. I wiecie co? Ludzie ze studia Santa Monica tego dokonali. Możecie mnie spalić na stosie za rozpowiadanie bluźnierstw i kłamstw, jeśli okaże się ze God of War 2 nie będzie grą jeszcze lepszą od jedynki. Ja mówię, że będzie! Wystarczy mi to, co widziałem i to, czego się dowiedziałem. Wiem, ze powinienem napisać te słowa po całkowitym doznaniu, jakim byłoby ukończenie tej gry, bo przecież takie elementy jak spójność opowieści, różnorodność zadań, zagadek czy w końcu brak jakiejkolwiek nudy można ocenić przy recenzji, ale… mam to w głębokim poważaniu. Wiem, że zanim usiądę do pełnej wersji GoW2 najpierw wezmę kilka głębszych... oddechów i schowam next-genowego Xboxa 360 głęboko do szafy. Oto dlaczego.
Fabuła mówi nam, dlaczego Kratos znowu się wkurzył. Tym razem to wina nie jednego boga, a kilku, którym nie spodobał się nowy bóg w ich panteonie. Kratos bowiem po pokonaniu Aresa został nowym Bogiem Wojny. Inni bogowie knują spisek mający strącić go z piedestału. Jako że Kratos jednak nie jest w ciemię bity, postanawia położyć kres działaniom kolegów po fachu i wybiera się na poszukiwanie Sióstr Przeznaczenia, które dyrygują przeznaczeniem ludzi, tytanów a nawet bogów.