autor: Emil Ronda
Gears of War - zapowiedź - Strona 2
Nie ważne, jak mam na imię. Ważne, jest to, co mam Wam do przekazania. To, że od lat eksplorujemy kosmos w celu znalezienia nowego domu nie jest dla Was tajemnicą. Ale wiedzcie, że olbrzymia część faktów nigdy do Was nie dociera. Mam do nich dostęp...
Przeczytaj recenzję Gears of War - recenzja gry
Nie ważne, jak mam na imię. Ważne, jest to, co mam Wam do przekazania. To, że od lat eksplorujemy kosmos w celu znalezienia nowego domu nie jest dla Was tajemnicą. Ale wiedzcie, że olbrzymia część faktów nigdy do Was nie dociera. Mam do nich dostęp... praktycznie do wszystkich tych informacji.
Jesteście tu, bo musicie wiedzieć, w jakim celu zostaliście wezwani. Musicie wiedzieć, dlaczego lecicie na Serę. Do tej pory mówiono Wam, że grupa wpływowych uzurpatorów zaczęła zagarniać coraz większą władzę zagrażając tym samym porządkowi panującemu w Koalicji. Zostaliście też poinformowani, że stanowicie grupę wsparcia, która weźmie czynnie udział w militarnym przywracaniu porządku, gdyż środki dyplomatyczne zawiodły. To bujda. Nie róbcie takich min, nie uwierzę, że nie przeczuwaliście czegoś większego. Na Serze mamy setki batalionów i z taką bajką, jaką Wam wmawiano, dano by sobie radę na miejscu. Cały Wasz przyspieszony, intensywny trening walk w niewielkich grupach i broń najnowszej generacji – to wszystko nie z byle powodu, zaręczam.
Zauważam, Panowie, nerwowość w Waszych ruchach. Macie rację, szykuje się coś większego. Weźcie głęboki oddech, kowboje.
Na Serze trwa wojna. Za chwilę słowami jednego z cichych bohaterów, którzy tam w odległym świecie walczą o byt rodzaju ludzkiego przedstawię Wam, jak tam jest. Choć autor tych słów pozostanie anonimowy, zacznijcie ich słuchać ze świadomością, że – jak sądzę – stracił życie, próbując przekazać owy raport. Ten sygnał był nielegalny i nie wiem, kto miał być odbiorcą. Acha i jeszcze jedno, zanim puszczę nagranie. Wy jedziecie zając miejsce jemu podobnych...
Raport
Będę mówił szybko, bo nie zostało mi dużo czasu. Powierzchnia planety Sera jest zniszczona, brudna i ponura, niczym pole walki. Tak jest zresztą w istocie. My, ludzie jesteśmy wymęczeni i osaczeni. Kryjemy się jak szczury, tocząc desperacką walkę o przetrwanie z armią istot zwanych jako Locust. Wygląda na to, że to one są rdzennymi mieszkańcami Sery, choć wydaje się, że do czasu naszego przybycia nie pojawiały się na powierzchni. Nic na to w każdym razie nie wskazywało. Nie zdawaliśmy sobie sprawy z ich obecności. Teraz jest zupełnie inaczej. Najgorsze koszmary naszej podświadomości wypełzły z czeluści snów i teraz dręczą nas na jawie. To wszystko dzieje się naprawdę. Wojna zaczęła się na dobre i będzie trwać do całkowitego unicestwienia. Unicestwienia ich, albo co bardziej prawdopodobne – nas.