War on Terror - przed premierą
WOFOR raczej nie wniesie do gatunku RTS-ów żadnych innowacyjnych rozwiązań. Sukces tej produkcji będzie więc w głównej mierze uzależniony od perfekcyjnego wyważenia poszczególnych stron konfliktu, a także uniknięcia jakichkolwiek poważniejszych uchybień.
Przeczytaj recenzję War on Terror - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Ktoś kiedyś dokonał odkrycia, iż komputerowe strategie czasu rzeczywistego, w których musimy zajmować się zarówno kontrolą jednostek, jak i należytym rozwojem ekonomicznym są dla większości graczy zbyt trudne, bądź też nie pozwalają im w wystarczającym stopniu skoncentrować się na wybranym przez siebie aspekcie rozgrywki. W ten oto sposób zrodziły się taktyczne RTS-y, w których całkowicie lub w znacznym stopniu rezygnowano ze wspomnianej warstwy ekonomicznej. Pomysł najwyraźniej się przyjął, o czym mogą chociażby zaświadczyć wysokie noty osiągane przez gry z serii Ground Control czy Sudden Strike. Problem w tym, iż wielu producentów postanowiło wykorzystać ten trend i pod przykrywką uproszczonego RTS-a wydać niedopracowany lub pozbawiony jakicholwiek innowacji produkt. Na pierwszy rzut oka mogłoby wydawać się, iż War on Terror zaliczy się do takiej właśnie kategorii RTS-ów. Gra najprawdopodobniej będzie powielać pomysły, z którymi wielokrotnie mieliśmy już do czynienia w przeszłości. Póki co jedyna nadzieja pozostaje w producencie WOFOR-a. Firmie Digital Reality udało się już bowiem opracować co najmniej kilka dobrych strategii. Czy War on Terror również będzie mógł liczyć na ciepłe przyjęcie ze strony graczy? Przekonajmy się...
Odnoszę wrażenie, iż dla większości strategów obecność wątku fabularnego nie będzie odgrywała większej roli, tym bardziej iż ten z War on Terror nie wnosi żadnych rewolucyjnych rozwiązań. Akcja gry będzie rozgrywała się w niedalekiej przyszłości. Nowo uformowanej organizacji terrorystycznej o nazwie The Order, w wyniku sprytnie przeprowadzonych akcji, udaje się wciągnąć do konfliktu międzynarodowe siły zbrojne (tytułowy WOFOR), a także komunistyczne Chiny. Jak się można domyślić, zapowiadany RTS zaoferuje trzy rozbudowane kampanie singleplayer, dzięki którym przejmiemy kontrolę nad wybraną przez siebie frakcją. Producenci gry przewidują, iż w końcowym produkcie pojawi się około 25 misji (plus rozbudowany tutorial). Nie jest to zbyt dużo, aczkolwiek pozostaje mieć nadzieję, iż poszczególne etapy będą odpowiednio rozbudowane. War on Terror pragnie przyciągnąć do siebie potencjalnych klientów obietnicą wyraźnie zauważalnych powiązań pomiędzy poszczególnymi etapami wspomnianych wyżej kampanii. Obawiam się jednak, iż zmiany najprawdopodobniej ograniczą się do wykrycia kilku faktów, które będziemy mogli ze sobą jakoś powiązać, szczególnie w sytuacji rozgrywania etapów innej frakcji.