autor: Patrycja Rodzińska
ParaWorld - zapowiedź - Strona 3
Trzej naukowcy zostają zamknięci w świecie równoległym. Równoległym, ale nieporównywalnym do tego, z którym przyszło im się rozstać. Świecie pięknym i bajkowym, lecz przede wszystkim niebezpiecznym.
Przeczytaj recenzję ParaWorld - recenzja gry
Podobno, to, o czym marzymy w przeszłości, determinuje nas do tego, czym będziemy się zajmować w przyszłości. Tak sobie myślę, że gdyby wszyscy, którzy w dzieciństwie marzyli o dinozaurach zostali archeologami, ziemia przypominałaby szwajcarski ser mazdamer.
Więc co mają zrobić ci dorośli, poważni ludzie, którym nadal w głowach roją się dinozaury i zaginione światy, a dłubanie w ziemi w poszukiwaniu swoich marzeń nie bardzo ich ekscytuje? Miast metody „odkrywczej” można wybrać metodę „kreacyjną” i w zamian dłubaniny w ziemi podłubać przy grze, sprawiając przy tym frajdę sobie i może jeszcze kilku innym osobom. Na właśnie taki przedni pomysł wpadły firmy SEK, Sunflowers i Deep Silver. A pomysł nazywa się: ParaWorld.
Zasadniczo niemiecki SEK (czyli Spieleentwicklungskombinat znany z simsosettlersowych Wiggles) zaczął prace nad ParaWorld już trochę czasu temu – wiosną 2002 roku.
I zasadniczo, po E3 w 2003 owszem pojawiły się tu i ówdzie pochlebne wzmianki o ich projekcie, ale sprawa w mediach ciut przycichła. Aż do tegorocznego prezentacji w Los Angeles, po której redakcje gromadnie zaciekawiły się tą strategią czasu rzeczywistego, bo w samej rzeczy jest na czym oko zawiesić. Dobrych RTS-ów nie brakuje, a i tytuły z dinozaurami w roli głównej w zaginionych światach to nie pierwszyzna. Zatem co ma PW, czego nie miały inne? Może to, że zamiast na dinozaura polować, bądź uciekać przed głodnym gadem przyjdzie graczowi z nim współpracować?
Jak sama nazwa wskazuje, rzecz dzieje się w świecie paralelnym. Ów równoległy wymiar odkrywa w 1815 roku matematyk Charles Babbage. Po nastu latach śladami jego odkrycia podąża trzech młodych naukowców.
A propos Babbage’a. Nie jest postacią tak do końca wyssaną z palca. Oczywiście Babbage żadnego równoległego świata nie odkrył, ale to nazwisko mogło obić się o uszy tym, którzy mieli do czynienia z informatyką. Maszyna różnicowa i analityczna, której pomysł posłużył do opracowania dzisiejszych komputerów są autorstwa właśnie tego XIX-wiecznego angielskiego matematyka. Koniec historii. :-)