autor: Szymon Krzakowski
XIII Wiek: Śmierć lub Chwała - zapowiedź - Strona 2
XIII wiek. Czasy ogromnych królestw, szlachetnych rycerzy, wielce urodziwych księżniczek i wojen, w trakcie których do gardeł skakało sobie kilkadziesiąt tysięcy chłopa. Słowem: znakomity materiał na grę komputerową.
Przeczytaj recenzję XIII Wiek: Śmierć lub Chwała - recenzja gry
XIII wiek. Czasy ogromnych królestw, szlachetnych rycerzy, wielce urodziwych księżniczek i wojen, w trakcie których do gardeł skakało sobie kilkadziesiąt tysięcy chłopa. Słowem: znakomity materiał na grę komputerową. Szczególnie strategię czasu rzeczywistego, bo starć, potyczek i bitew zafundowała sobie wówczas ludzkość naprawdę sporo.
Ale po kolei, jak rzekł Henryk II Pobożny do osaczających go w bitwie pod Legnicą Tatarów. XIII Century: Sword & Honor, bo tak nazywać się będzie ten RTS, powstaje w niewielkim (naprawdę niewielkim, to ich pierwszy poważny projekt) ukraińskim studio OSW Games, które zdecydowało się na współpracę z rosyjskim wydawcą 1C. Póki co nie wiemy jeszcze, i pewnie nieprędko się dowiemy, kto wyda tę grę w naszym pięknym kraju. Do premiery pozostało jednak ciągle naprawdę sporo czasu (wstępnie wyznaczona została na trzeci kwartał 2005 roku), więc na razie można wstrzymać się z krytykowaniem za opieszałość lokalnych dystrybutorów.
XIII Century: Sword & Honor na pierwszy rzut oka jawi się jako najzwyklejsza strategia czasu rzeczywistego, ale w istocie znacznie bliżej grze do serii Total War niż setek tradycyjnych RTS-ów. Autorzy niewiele wspominają o zarządzaniu surowcami i znacznie większą wagę zdają się przykładać do wielkich bitew i tego, co te bitwy poprzedza. W przerwie między poszczególnymi misjami dostaniemy więc do dyspozycji mapę strategiczną i sami decydować będziemy o tym, kogo zaatakować, bądź z kim zawrzeć sojusz. Twórcy chcą uczynić grę jak najbardziej realistyczną, zatem nie należy spodziewać się obecności magii czy zagrażających światu potworów, ale tylko tych stron konfliktu, które naprawdę istniały w XIII wieku. Łącznie w grze pojawi się 18 narodów, ale tylko 10 będzie można poprowadzić do zwycięstwa, pozostałe zawsze będą do nas nastawione wrogo. Przed każdą z trzech dostępnych kampanii gracz stanie więc przed wyborem strony i będzie musiał w trakcie rozgrywki podbić konkretne ziemie. Wśród tych narodów, którymi dane nam będzie dowodzić, na pewno pojawią się Francuzi, Anglicy, Niemcy, Rosjanie i Hiszpanie. Po drugiej stronie barykady za każdym razem znajdą się m.in. Mongołowie, Prusacy oraz Szkoci. Niestety nie możemy jeszcze potwierdzić obecności w grze Polaków, a miło byłoby przecież dokopać Tatarom w bitwie pod Legnicą.