Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 18 kwietnia 2005, 12:14

autor: Szymon Błaszczyk

Parkan 2 - przed premierą

W 4115 roku niewielka grupa naukowców ustaliła, że odnaleziony niewielki chip na podłożu organicznym to przepustka do przeszłości. Niestety, w czasie cofnąć się może tylko jeden człowiek. Bohater gry.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Oddalone o miliony lat świetlnych zamieszkane planety, wielkie bitwy kosmiczne czy rażące wiązkami laserowymi kosmiczne krążowniki to jak na razie tylko wizja przyszłości. Zapewne jeszcze sporo wieków minie, zanim takie wydarzenia staną się rzeczywistością. Jednak w dobie zaawansowanej technologii komputerowej możemy wcielić się w pilota jednego z takich krążowników i przeżyć to wszystko na ekranie monitora a wszystko dzięki najnowszej grze braci zza Buga. Nikita to rosyjski producent kilku interesujących tytułów, które jednak nie zdobyły rozgłosu w świecie gier komputerowych. Pierwszym tytułem mającym szansę konkurować z wysoko budżetowymi grami był Parkan – futurystyczna gra strategiczna. Gra ta została przyjęta dość ciepło przez środowisko komputerowe. Powodem tego z pewnością była niezła oprawa wizualna oraz spora satysfakcja z przechodzenia kolejnych etapów.

Ambitny producent nie spoczął na laurach. Spory sukces komercyjny Parkana zaważył o rozpoczęciu prac nad jego suquelem. Tym razem jednak twórcy całkowicie zmienili założenia gry. W przeciwieństwie do poprzednika Parkan II to symulator kosmiczny.

Fabuła

The Network to międzygwiezdny system transportowy. Został on stworzony przez inżynierów pochodzących z Ring – układu planetarnego, którego centrum tworzy Ziemia, serce Federacji. Sieć umożliwiła tani oraz szybki transport ludzi oraz rozmaitych ładunków na sąsiednie planety, co dało szansę na rozwój również innym mieszkańcom naszego układu planetarnego. Mimo sporych odległości dzielących planety, połączenie transportowe docierało do najdalszych zakątków systemu. Wszystko to bardzo mocno deprecjonowało silną pozycję floty Ligi w ówczesnym czasie, gdyż jej statki kosmiczne były przestarzałe i niepotrzebne.

W roku 2613 Liga odzyskała utraconą pozycję dzięki spotkaniu na „memorandum Fulmera”, podczas którego jednoznacznie stwierdzono, że Sieć jest wspólnym dziedzictwem ludzkości i nie winna być ona kontrolowana wyłącznie przez jedno ugrupowanie. Głównym jej założeniem było utworzenie wirtualnych protektoratów byłych kolonii, na co jednak nie zgadzali się konstruktorzy Ring. Reakcją ze strony Ligi było przejście w stan gotowości bojowej – zaczęła się ona zbroić i bardzo szybko ewaluowała z organizacji handlowej na militarno-polityczną. Federacja ta jednak nie była wystarczająco silna, aby samotnie rozstrzygać o losach bardzo prawdopodobnej wojny. Dlatego też Liga sprzymierzyła się z kilkoma pomniejszymi organizacjami i rozpoczęła nową, militarną erę w dziejach historii. Wojna stała się faktem po zbrojnym ataku na jeden z sektorów, Lentis.

Podczas bratobójczej wojny Liga niejednokrotnie próbowała wmieszać się w wewnętrzne sprawy Sieci. Do tego celu użyła specjalnych programów generujących. Skutków ich użycia nie przewidział nikt, a były one katastrofalne. Struktura Sieci zmieniła się, a wraz z nią wiele miejsc stało się niedostępnych, w tym między innymi zamknięty sektor Lentis. Stworzony przed wieloma laty projekt ległby w gruzach, gdyby nie pokojowy traktat zawarty w 3952 roku.

Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?
Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?

Przed premierą

Star Citizen to bardzo obiecujący projekt - zebrał w końcu w formie crowdfundingu 95 milionów dolarów. Na jakim etapie są prace? Czy zawirowania wokół tytułu odbiją się na jakości gry?

Star Citizen -  spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?
Star Citizen - spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?

Przed premierą

Chris Roberts ma prawie 30 milionów dolarów na wprowadzenie w życie nowoczesnej mieszanki Wing Commandera, Privateera i Freelancera. Rozmach Star Citizena jest ogromny, ale równie wielkie są oczekiwania fanów.

Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online
Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online

Przed premierą

Chris Roberts chce przywrócić blask gatunkowi kosmicznych symulatorów tworząc grę, która połączy jakość bitew i fabuły z Wing Commandera z otwartym światem Privateera.