Risk Your Life: Path of the Emperor - przed premierą
W roku 487 p.n.e. drugi syn imperatora został władcą nowych ziem. Cztery lata później ludność imperium zaczęła emigrować na nowy kontynent. Niestety, po pewnym czasie skończyły się surowce, które teraz musiały być sprowadzane ze starej ojczyzny...
Maciej Myrcha
10Gatunek wieloosobowych gier sieciowych (MMO) od kilku lat rozwija się coraz prężniej. I nic w tym dziwnego, w odróżnieniu od innych gier, „zwykłych”, za które gracze płacą tylko raz w momencie ich zakupu, gry MMO, pracują na siebie praktycznie przez cały swój żywot. Po pierwsze, gracze muszą je najpierw zakupić a następnie, w większości przypadków, wpłacać ustaloną opłatę subskrypcyjną. Ale żeby przyciągnąć do siebie graczy, projekt MMO musi reprezentować naprawdę wysoki poziom. I o ile w przypadku gier, wokół których szum medialny zapewnia odpowiednią ilość potencjalnych klientów (World of Warcraft, EverQuest), o tyle produkcje powstające jakby znikąd muszą dopiero wywalczyć sobie pozycję na rynku. A do takiej walki stanie niedługo MMORPG zatytułowany Risk Your Life, czyli w wolnym tłumaczeniu Zaryzykuj Życiem.
Zanim przejdę do konkretów, najpierw krótkie wprowadzenie do świata, w którym przyjdzie nam spędzić mniej lub więcej czasu. Dawno temu istniało imperium, które zdolne było wystawić i utrzymać ogromne armie wojsk. Imperium, w którym historia ciągłych wojen i rozlewów krwi sięgała setki lat wstecz. Obecnie imperium to zajmuje 1/3 zachodnich terytoriów, które oddzielone są od reszty kontynentu linią frontową utworzoną wspólnym wysiłkiem pozostałych 4 krajów. Mimo, iż mają one jednego wroga, w dalszym ciągu walczą również ze sobą nawzajem, aczkolwiek już od 10 lat nie odnotowano między nimi żadnego zatargu. Rozrastające się ciągle imperium skierowało swoje zapędy terytorialne na dalsze obszary zachodu, gdzie odkryto nowy kontynent. Drugi syn Imperatora wyruszył z pozostałościami armii, aby zbadać nowe ziemie i dołączyć je do imperium. Po dwóch ekspedycjach zakończonych sukcesem, imperator wydał rozkaz kolonizacji nowego świata.

W roku 487 p.n.e. drugi syn imperatora został władcą nowych ziem, reprezentując jednocześnie imperium i rodzinę rządzącą. Cztery lata później ludność imperium zaczęła emigrować na nowy kontynent. Niestety, po pewnym czasie skończyły się surowce, które teraz musiały być sprowadzane ze starej ojczyzny. Rozwój nowych osad spowolniły również ciągłe ataki dziwnych bestii. Kilka lat później imperator zmarł niespodziewanie, nie zostawiając po sobie testamentu, co spowodowało walkę o władzę między jego synami. Starszy syn wstrzymał czwartą falę imigrantów na nowe ziemie. W tym samym czasie młodszy syn, rządzący nowym kontynentem organizował armię. Jednak była ona zbyt słaba, aby zaatakować imperium, książę poprosił więc o pomoc osadników. Niestety, bestie zaatakowały ponownie kolonie, czyniąc ogromne szkody i uszczuplając i tak niezbyt potężną jeszcze armię. A Ty, graczu, pojawiasz się w samym środku tych wydarzeń, opowiadając się po jednej z wielu stron konfliktu.
Sama idea rozgrywki w Risk Your Life nie będzie odbiegać zbytnio od innych gier tego typu. Tworzymy od podstaw własną, unikalną postać, wyznaczamy jej zadania oraz posyłamy do walki i obserwujemy, jak sobie radzi w wirtualnym świecie. Świat, w którym przyjdzie nam żyć, jest oczywiście wypełniony zarówno komputerowo sterowanymi postaciami jak i postaciami prowadzonymi przez graczy z całego świata, z którymi wchodzimy w interakcje – walczymy z nimi lub sprzymierzamy się w walce ze wspólnym wrogiem.
Pierwszym naszym zadaniem w Risk Your Life będzie wybranie rasy, jaką reprezentować ma nasza postać. Tutaj wybór nie jest zbyt duży – nasz bohater może reprezentować ludzi lub rasę zwaną Ak’Kans, której przedstawiciele zamieszkują mroczne i magiczne królestwo Mer’Khadia. Zanim jednak wybierzemy rasę, należy się zastanowić, w jaki sposób chcemy rozwijać naszą postać. Gracze, którzy wybiorą do gry rasę ludzką, mogą rozpocząć rozgrywkę postacią należącą do jednej z 4 klas startowych – Fighhter, Mage, Rogue oraz Acolyte; Ak’kans natomiast w swoich szeregach posiadają Combatants (wojownicy) lub Officiators (magowie). (Nie)stety, o ile w przypadku ludzi mamy wolną rękę co do ustalenia płci naszej postaci, to w przypadku Ak’Kans twórcy z góry narzucili nam przyporządkowanie – wojownikami mogą być tylko osobnicy płci męskiej, natomiast magowie rekrutują się spośród samic. Przyznacie sami, iż wybór klas nie jest zbyt duży. Sytuację ratuje nieco fakt, iż po osiągnięciu 10 poziomu doświadczenia, każda z klas może wybrać specjalizację. Tutaj również Ak’kans zostali potraktowani po macoszemu, ponieważ mają oni w sumie 6 specjalizacji przy 8 ludzkich.

Po zakończonym sukcesem tworzeniem postaci, wkraczamy do świata Risk Your Life. Mimo, iż większość czasu zajmie nam walka, to nie jest ona jedyną możliwością zaistnienia w grze. Prowadzona przez nas postać może podbić jakieś terytorium i stać się panem feudalnym zamieszkujących tam ludzi. W późniejszym czasie możemy zainwestować w rozwój naszej domeny, dzięki czemu stanie się ona bogatsza i potężniejsza, jednocześnie jednak przyciągać będzie uwagę wrogów, którzy zechcą nią zawładnąć. Do tego właśnie sprowadza się sens rozgrywki w Risk Your Life, czyli Ryzykuj Swoim Życiem podbijając ziemie i broniąc swoich zdobyczy.
Jeśli znudzi nas pogoń za potworami oraz poszerzaniem swych włości, należy zwrócić uwagę na misje i zadania, których twórcy przygotowali ponad 200. Każda z ras będzie mogła wybierać z innej puli zadań, a misje mają również zmienny poziom trudności, zależny od poziomu doświadczenia naszego bohatera. Każde zadanie możemy próbować ukończyć samodzielnie, jednak jeśli uznamy, że przekracza ono nasze siły i możliwości, zawsze pozostaje połączenie się w drużynę z innymi graczami – jak wiadomo w grupie raźniej. Po wygranej walce następuje rozdział łupów (jeśli walczyliśmy w drużynie) oraz przydzielenie punktów doświadczenia. Jeśli osiągnie ono odpowiednią wartość, wystarczającą do awansowania na kolejny poziom, dostaniemy możliwość wyboru specjalnych zdolności i umiejętności, czy polepszenia swoich atrybutów. Czasami przejście na wyższy poziom doświadczenia premiować będzie otrzymanie specjalnej broni, potężnego zaklęcia czy też przedmiotu w zależności od klasy postaci. Wiadomo, iż walka gołymi rękami rzadko kiedy przynosi dobre wyniki, tak więc będziemy musieli odpowiednio wyposażyć naszą postać. Tutaj czeka na nas spory wachlarz uzbrojenia, ubrań, przedmiotów, akcesoriów i broni, które mogą być zarówno kupowane jak i zabrane pokonanym wrogom.

Graficznie Risk Your Life prezentować się będzie dobrze. Lokacje stoją na wysokim wizualnym poziomie, programiści uwzględnili w swoim dziele sporo graficznych funkcjonalności, m.in. zaawansowany system pogodowy i efekty środowiskowe, zmiany pór dnia i roku czy efektowne otoczki rzucanych zaklęć. Widoczność uzależniona jest od warunków pogodowych – w bezchmurny dzień, jeśli nie ma mgły, gracz może widzieć na odległość do 1 km. Dość interesujące podejście zastosowano do sposobu widzenia świata, możemy bowiem całą akcję śledzić z widoku oczu naszego bohatera bądź też przełączyć się w tryb trzecioosobowy. Jak na razie byt wiele nie wiadomo o systemie walki, oprócz tego, iż według twórców jest to najlepszy system, jaki można znaleźć w obecnych na rynku MMORPG. Sterowanie postacią jest bardzo intuicyjne a podręczny interfejs dostępny pod prawym klawiszem myszy powinien umożliwiać łatwe korzystanie z zaklęć i umiejętności.
Podsumowując, gra prezentuje się całkiem przyjemnie, aczkolwiek czy będzie mogła udanie konkurować z panującymi obecnie MMORPG-ami i podebrać im graczy to już zupełnie inna bajka. Mimo iż twórcy gry zapewniają o wyjątkowości niektórych funkcjonalności, to na pierwszy rzut oka, gra nie różni się niczym specjalnym od pozycji sobie podobnych. Ale być może czymś nas jeszcze zaskoczy.
Maciej „Elrond” Myrcha