The Movies - zapowiedź - Strona 2
Jednym z podstawowych atutów „The Movies” ma być możliwość prześledzenia całej historii kina. Swoją przygodę z grą rozpoczniemy od biało-czarnych a na dodatek niemych produkcji. Z czasem jednak wachlarz dostępnych narzędzi będzie się poszerzał.
Przeczytaj recenzję The Movies - recenzja gry
Peter Molyneux to jedna z najbardziej znanych postaci rynku elektronicznej rozrywki. Ojciec takich projektów jak Syndicate, Magic Carpet, Theme Park czy Dungeon Keeper, jakiś czas temu postanowił założyć studio developerskie LionHead Studios. Na owoce pracy zatrudnionych w nim ludzi nie trzeba było długo czekać. Zarówno PeCetowy Black & White (druga część jest już w produkcji), jak i wydany kilka miesięcy temu konsolowy Fable zostały przyjęte przez graczy nadzwyczaj dobrze. Trzecim wielkim projektem nowej firmy Molyneuxa ma być opisywany The Movies. Trzeba przyznać, iż gra od momentu ogłoszenia oficjalnych prac nad nią doczekała się sporych, przynajmniej z mojego punktu widzenia, modyfikacji.
Pierwsze informacje na temat The Movies sugerowały, iż będziemy mieli do czynienia z wyjątkowo skomplikowaną strategią, pod wieloma względami przypominającą amatorski projekt o nazwie Hollywood Mogul. W momencie gdy piszę te słowa najnowsze dzieło Molyneuxa prezentuje się już nieco inaczej. Gra sprawia wrażenie bardziej przystępnej, pojawiły się też informacje o edycjach na wszystkie next-geny. Sądzę, iż niektórych sympatyków pracy Molyneuxa mogło to nieco rozczarować, nie od dziś przecież wiadomo, iż na konsole nowej generacji strategie raczej nie trafiają, a jeśli już, to w bardzo okrojonej w stosunku do przeciętnych PeCetowych produkcji formie. Ktoś dobrze zauważył, iż The Movies zapowiada się na połączenie Simsów z klasycznymi tycoonami. Z pewnością będzie to produkt ładny i przyjemny w obsłudze. Powstaje jednak pytanie, czy zadowoli bardziej doświadczonych PeCetowych strategów?
Jednym z podstawowych atutów The Movies ma być możliwość prześledzenia całej historii kina. Swoją przygodę z grą rozpoczniemy od biało-czarnych a na dodatek niemych produkcji. Z czasem jednak wachlarz dostępnych narzędzi będzie się poszerzał, niektóre z nich zostaną udoskonalone, pojawią się zupełnie nowe gatunki filmowe. W latach 50-tych skoncentrujemy się na śmiesznych z dzisiejszego punktu widzenia próbach nakręcenia obrazów science-fiction, nieco później przerzucimy się na kino akcji pokroju Bullitta czy Brudnego Harry’ego... Warto przy tym dodać, iż gra nie będzie nam raczej narzucała określonych schematów. Wszystkie ważniejsze decyzje, w tym ta o gatunku produkowanych aktualnie filmów, pozostaną w naszych rękach. Co więcej, Peter Molyneux nie zamierza się zatrzymać na współczesnym kinie. Słynny producent postanowił wybiec nieco w przyszłość. Ciekawe, czy jego wizje pokryją się z faktycznym stanem rzeczy...
Przewiduje się, iż gra zaoferuje dwa podstawowe tryby rozgrywki. Story Mode będzie tradycyjną kampanią, w skład której wejdzie kilkadziesiąt, miejmy nadzieję zróżnicowanych scenariuszy. Każdy z tych etapów będzie rozgrywał się w określonym przedziale czasowym (np. w latach 60-tych) i charakteryzował się ściśle wyznaczonymi celami, którym trzeba będzie sprostać. Tak jak już wcześniej wspomniałem, wyłącznie od nas będzie zależało w jaki sposób spróbujemy zaliczyć postawione zadania. Warto również zaznaczyć, iż w trakcie właściwej rozgrywki pojawią się liczne zadania dodatkowe, których warto się będzie podejmować, aczkolwiek nie będzie to wymagane do zaliczenia całego etapu. Może się na przykład zdarzyć, iż sławna osoba poprosi nas o nakręcenie filmu odpowiadającego jej gustom. W zamian za spełnienie tego marzenia w przyszłości będziemy mogli liczyć na cenne profity, na przykład dodatkową promocję wybranego przez siebie filmu.