autor: Artur Dąbrowski
Tom Clancy's Splinter Cell: Chaos Theory - zapowiedź
Dopiero co zagrywaliśmy się w „Puszkę Pandory”, a już możemy szykować się na kontynuację, która ma postawić milowy krok na drodze do doskonałości. Szansa na to, że stanie się bezkonkurencyjnym hitem pośród skradanek, jest bardzo duża.
Przeczytaj recenzję Tom Clancy's Splinter Cell: Chaos Theory - recenzja gry na PC
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Skradanki to już zupełnie odrębny gatunek gier komputerowych. Tytuły, w których głównym zadaniem gracza jest ciche przechodzenie obok przeciwników i ich bezszelestna eliminacja, cieszą się taką popularnością, że nie wypada nawet zaliczać ich do kategorii gier akcji czy zręcznościówek. Na takie zaszczyty zasłużyły sobie głównie dzięki takim seriom, jak Thief, Hitman i Splinter Cell. Każdy z tych tytułów otrzymywał pochlebne opinie graczy, dzięki czemu można było oczekiwać ich sequeli. W tej chwili najbliższy wydania na świat kolejnej części jest UbiSoft ze swoim Splinter Cell’em.
Dopiero co zagrywaliśmy się w Puszkę Pandory, a już możemy szykować się na kontynuację, która ma postawić milowy krok na drodze do doskonałości. Szansa na to, że potwierdzi ona moją tezę, którą wygłosiłem we wstępie, jest bardzo duża...
Tom Clancy prezentuje...
Autorem scenariusza do gry jest ponownie Tom Clancy. Oznacza to, że ponownie będziemy świadkami intrygi rodem z książek i filmów szpiegowskich. Fabuła Teorii Chaosu zarysowuje się mniej więcej następująco...
Zostajemy przeniesieni do roku 2008, do Japonii, gdzie zostaje utworzona specjalna organizacja informacyjna. Szef tegoż stowarzyszania dąży do zaostrzenia relacji pomiędzy Japończykami a Koreą Północną. Niestety, sprawa nie kończy się na zamiarach i wybucha konflikt, do którego postanawiają przyłączyć się Stany Zjednoczone. Zadaniem Sama Fishera (czyli naszym) będzie oczywiście powstrzymanie tych nacji od walk oraz przywrócenie ładu i harmonii.
Splinter Cell w akcji
Co się tyczy rozgrywki – ma być ona zdecydowanie ciekawsza i bardziej rozbudowana od tej, jaką mieliśmy w częściach poprzednich. Najciekawszy jest fakt, że będzie ona nieliniowa. Kolejne misje będzie można przechodzić na kilka różnych sposobów, wykorzystując odmienne drogi i metody działania, a co za tym idzie – etapy będą rozleglejsze niż poprzednio. Niecierpliwi gracze będą mogli udać się ścieżką prowadzącą prosto do głównego celu, natomiast ci, którzy zechcą przejść grę calusieńką, znajdą dla siebie szereg zadań pobocznych. Warto dodać, że wypełnianie ich wpłynie na późniejszy przebieg misji i wykonywanie innych poleceń.
Teraz parę słów o opcji multiplayer. W Splinter Cell: Pandora Tomorrow okazała się ona wielką zaletą i możemy oczekiwać, że w sequelu będzie ona jeszcze lepsza. Twórcy poświęcili wiele czasu na dopracowanie trybu cooperative, w którym współpracujemy z innymi graczami. W Splinter Cell: Chaos Theory wielokrotnie dojdzie do sytuacji, kiedy wykorzystamy pomoc kolegi z drużyny lub vice versa. Przykładowo podsadzimy go, ażeby mógł się dostać na wysoki murek itp. Dojdzie także opcja komunikacji głosowej, co dodatkowo usprawni kooperację z naszymi partnerami.