FlatOut - zapowiedź - Strona 2
„Flat-Out” zapowiada się na wyjątkowo udaną produkcję. Autorzy podebrali najlepsze pomysły z hitowej serii firmy Psygnosis, a dorzucili jeszcze sporo od siebie. Zapowiada się widowiskowa jazda z latającymi częściami samochodowymi w roli głównej.
Przeczytaj recenzję FlatOut - recenzja gry
Co takiego fascynuje nas w grach o tematyce wyścigowej? Wbrew pozorom nie jest to proste pytanie, albowiem każdy pasjonat elektronicznej rozrywki ma z pewnością własną teorię na ten temat. Jedni najbardziej cenią wysoki realizm rozgrywki, inni preferują dynamiczny przebieg zawodów. Z pewnością znajdzie się jednak spora grupka graczy, którym największą frajdę sprawia demolowanie wehikułów, za kierownicami których mają okazję zasiąść. Niestety, w niemal wszystkich wydawanych obecnie tytułach, jest to oznaka słabości gracza. Ci, którzy obijają się o wszystkie bandy, tracąc już po pierwszym zakręcie maskę, drzwi czy inne elementy pojazdu dojeżdżają najczęściej do mety na ostatnim miejscu nic na tym nie zyskując. Warto byłoby zadać pytanie, gdzie podziały się tytuły, w których niszczenie aut było nie tylko wskazane, ale i wręcz nagradzane? No właśnie... od czasu obu części Destruction Derby oraz mniej znanych Insane i Smash Up Derby nie ukazały się żadne godne uwagi pozycje, w których destrukcja pełniłaby kluczową rolę. Zapowiadany Flat-Out ma jednak szanse odmienić ten niekorzystny trend, przed moimi oczami rysuje się bowiem wizja niezwykle grywalnego tytułu.
Na początek jeszcze jedna mała ciekawostka, Flat-Out to dzieło programistów z Bugbear Entertainment, firmy, która wsławiła się trudnym i przez to niedocenionym tytułem Rally Trophy. Opisywany Flat-Out jest wyraźnie tworzony z myślą o szerszej grupie odbiorców, gra z pewnością nie będzie zbyt trudna ani przesadnie skomplikowana. Na pierwszy (ale tylko pierwszy :-)) rzut oka Flat-Out może sprawiać wrażenie bycia kolejnym nudnym racerem. Lista przewidywanych trybów prezentuje się dość standardowo. Mniej doświadczeni gracze będą mogli rozpocząć od pojedynku z czasem lub pojedynczego wyścigu, spragnieni wrażeń dostaną natomiast rozbudowane mistrzostwa, minigry (o nich później) a także multiplayera, w którym do jednego wyścigu będzie mogło stanąć maksymalnie ośmiu zawodników. Wystarczy jednak zawiesić oko na opublikowanych już materiałach, aby odkryć prawdziwe „przeznaczenie” gry – branie udziału w widowiskowych karambolach połączonych z masakrowaniem znajdujących się w okolicy obiektów.
Zacznijmy od samochodów. Przede wszystkim, gracz będzie mógł wybierać spośród szesnastu zróżnicowanych modeli. Ci, którzy liczą na lśniące chromem cacuszka najlepiej zrobią jeśli pozostaną przy swoim szpanerskim NFS: Underground. Samochody we Flat-Oucie w dużym stopniu przypominają auta, które biorą udział w rallycrossie czy wyścigach z cyklu dirt racing – stare, ale skrywające pod maską niemałą liczbę mechanicznych koni. Pomimo braku oficjalnych licencji bezproblemowo można rozpoznać kultowego Datsuna, równie klasycznego Nissana Micrę, Toyotę Starlet, Chevroleta Camaro czy też Plymoutha Cudę. Warto dodać, iż pojazdy te będą podlegały nieznacznym modyfikacjom, planowany jest również dość symboliczny tuning, który skupi się bardziej na wnętrznościach auta aniżeli efektownej linii nadwozia.
Przejdźmy jednak do meritum sprawy, czyli demolowania posiadanego aktualnie wozu. Trzeba przyznać, iż fińscy programiści stanęli na wysokości zadania i przygotowali jeden z najbardziej widowiskowych modeli uszkodzeń w historii gier komputerowych. Objawiać się to będzie przede wszystkim w gubionych przez wóz częściach. Gra nie tylko uwzględni to, iż po uderzeniu przodem auta zgubi ono maskę i zderzak, ale i zadba o dodanie odpowiednich deformacji nadwozia. Prawdopodobne w takiej sytuacji będzie również to, iż samochód drastycznie zmieni aktualny tor jazdy, jeśli więc gracz odpowiednio szybko go nie skoryguje wypadek zakończy się o wiele poważniejszymi konsekwencjami. Warto również wspomnieć o efektownie zapowiadającej się pracy podwozia aczkolwiek w tym przypadku gra będzie raczej prezentowała zbliżony poziom do wspomnianego na wstępie Insane. Odrobinę martwić może natomiast to, że uszkodzenia będą miały prawdopodobnie niewielki wpływ na osiągi aktualnie prowadzonego pojazdu. Producenci i osoby, które miały okazję zagrać we wczesną wersję Flat-Outa są w tym przypadku odmiennego zdania, wygląda więc na to, że z ostatecznym osądem będziemy musieli zaczekać do momentu wypuszczenia na światło dzienne pełnej wersji.