autor: Daniel Sodkiewicz
Colin McRae Rally 2005 - zapowiedź
Wszystko wskazuje na to, iż możemy spodziewać się po nowym Colinie poprzedniej wersji gry z niewielkimi ulepszeniami i nowym opakowaniem. Oczywiście można rzec, że nie ma sensu wprowadzać większych zmian w czymś, co jest już nad wyraz dopracowane.
Przeczytaj recenzję Colin McRae Rally 2005 - recenzja gry na PC
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Jakże niedawno pogrywałem w CMR04, a już przychodzi mi pisać o następnej odsłonie tej serii, której ludzie z Codemasters postanowili najwidoczniej zafundować coroczny cykl kolejnych części. Colin McRae Rally 2005 siłą rzeczy, w stosunku do wersji 04 nie może być grą przełomową. CMR04 ukazał się na PS2 i Xbox’a we wrześniu ubiegłego roku (wersja PC w kwietniu 2004), mija więc zaledwie jeden rok od teoretycznego rozpoczęcia prac nad nowym Colinem. Premiera gry nadciąga wielkimi krokami i już teraz należy nastawić się, że zmiany, jakie zajdą w CMR2005 będą raczej kosmetyczne, mające na celu eliminację słabych punktów CMR04. Ale czy to mało? Co prawda z Colina 04 co poniektórzy „darli łacha”, była to jednak bardzo udana gra, a jej ulepszona wersja z pewnością rozkocha w sobie jeszcze bardziej miłośników tej serii.
Karierowicz
Oczywiście nie należy się obawiać o powrót idei z Colina 3, gdzie w trybie mistrzostw dostępny mieliśmy tylko jeden samochód, co miało na siłę wcielić gracza w skórę szkockiego rajdowca Colina McRae. Po lawinie krytyki „mistrzowie kodu” zaprzestali podobnych praktyk i skupili się na stworzeniu bardzo elastycznego i przyjaznego dla gracza trybu kariery. Możliwość wykreowania własnego kierowcy i dążenie od zera do bohatera – tak właśnie zapowiadany jest główny tryb rozgrywki w Colinie 2005. Kolejne sukcesy zapewnią nam wstąpienie z amatorki na ścieżkę zawodowca – poprzez uczestnictwo w różnej rangi imprezach (Championship, Challenge, Cup, SuperCup, Shield.); wszystkie emocje towarzyszące prawdziwym rajdowcom w osiąganiu sukcesu są zapowiadane jako „tryb nieliniowej kariery”. Przedsmak tego mieliśmy już w poprzedniej części gry, gdzie otrzymaliśmy możliwość testowania i zdobywania nowych, ulepszonych części do samochodu. Nic dodać, nic ująć - zapowiada się wyśmienicie.
Kilka nowości
Co nowego można jeszcze dodać do nowej wersji CMR? Na pewno dodatkowe kraje, po których drogach moglibyśmy się ścigać. Tak też zrobiono. Do poprzedniej listy ośmiu państw (Wielka Brytania, USA, Japonia, Finlandia, Australia, Grecja, Szwecja i Hiszpania) został dopisany nasz zachodni sąsiad – Niemcy. Automatycznie wzrosła więc ilość odcinków, na jakich będziemy toczyć rajdowe boje – z poprzednich 52 do 79. Producent nie omieszkał napomknąć także w oficjalnych zapowiedziach o poprawionym modelu jazdy, lepszej grafice i perfekcyjnym modelu zniszczeń. Spodziewać możemy się również 35 licencjonowanych samochodów (CMR04 oferował tylko niewiele ponad 20 aut), pięciu różnych widoków z kamery i tryb rozgrywki wieloosobowej. Jak zapowiadałem – większego przełomu nie będzie.
I to już koniec zapowiedzi?
Prawdę powiedziawszy bez żadnych skrupułów, właśnie w tym momencie mógłbym zakończyć niniejszy tekst. Jak bowiem coś zapowiadać, skoro wszystko wskazuje na to, iż możemy spodziewać się po nowym Colinie poprzedniej wersji gry z niewielkimi ulepszeniami i nowym opakowaniem? Oczywiście można rzec, że nie ma sensu wprowadzać większych zmian w czymś, co jest już nad wyraz dopracowane. Co więcej, z takim właśnie stwierdzeniem w pełni się zgadzam. W jakim stopniu programistom z Codemasters uda się dopracować swoje dotychczasowe dzieło przekonamy się jednak dopiero 14 października tego roku. W Polsce grę wyda firma CD Projekt, która prócz standardowej lokalizacji zapowiada cenę gry na poziomie 99 PLN. Czekamy z niecierpliwością.
To jednak jeszcze nie koniec...
Zgodnie z tradycją Codemasters, ukazała się już demonstracyjna wersja Colina i to właśnie ona posłuży mi do pierwszych testów tejże rajdówki. Należy tutaj oczywiście zaznaczyć, iż dostępna wersja demo to tylko 70% możliwości tego, co ujrzymy w finalnym produkcie. Spójrzmy więc na zapowiedzi twórców od praktycznej strony ich produktu.