autor: Andrzej Klimczuk
Warhammer 40,000: Dawn of War - przed premierą - Strona 3
Klimat Warhammera 40,000 emanuje heroicznym i brutalnym pomieszaniem gotyku z wizjami przyszłości. To świat, w którym istnieje tylko wojna... "Dawn of War" ma nam przedstawić jak wygląda strategia czasu rzeczywistego nowej generacji.
Przeczytaj recenzję Warhammer 40,000: Dawn of War - recenzja gry
Rzeczywistość jest brutalna. Jakoś tak się składa, że komputerowe gry bazujące na licencji systemów Warhammer 40,000 do dobrej prasy nigdy nie miały szczęścia. Gracze zaś zawsze fanatycznie podchodzili do oceny kolejnych produkcji z serii – niektóre tytuły uznając wprost za kultowe. Spece od marketingu zatrudnieni w THQ nie pozostawiają nas obojętnymi. „Dawn of War” ma nas brutalnie rzucić na kolana. My zaś krzycząc mamy błagać o jeszcze! Pełny hardcore, proszę Państwa!
Klimat musi być!
Grupa developerska Relic Entertainment to zawodowcy specjalizujący się w tworzeniu strategii czasu rzeczywistego. Na swoim koncie mają bestsellerową i nowatorską swego czasu serię „Homeworld”, ale także produkcję uznaną za kiepską i niezwykle wtórną – „Impossible Creatures”. Krótko rzecz ujmując przed producentami „Dawn of War” stoją naprawdę trudne do pokonania schody pełne różnorodnych niespodzianek. Zgodnie z informacjami prasowymi jednym z najważniejszych stopni jest: nie zawieść fanów popularnego uniwersum Warhammer 40,000. No, to będzie naprawdę nie lada wyczyn. Dlaczego? Aż ciężko w to uwierzyć, że Games Workshop zgodziło się na przedstawienie znanego turowego systemu bitewnego jako... strategii czasu rzeczywistego. Tia... To naprawdę szokujące, ale... Po wzięciu udziału w testach wersji beta odniosłem wrażenie, że to jest właśnie to! Klimat Warhammera 40,000 przecież wprost emanuje heroicznym i brutalnym pomieszaniem gotyku z wizjami przyszłości znanymi z science-fiction. To jest właśnie świat, w którym istnieje tylko wojna... Jak najbardziej, aż prosi się o odwołanie do takich tytułów jak „Starcraft” czy „Ground Control”, których najlepsze elementy po prostu wymieszano z myślą o rozgrywkach w trybie multiplayer oczywiście. Wreszcie – jakkolwiek by to śmiesznie nie brzmiało – „Dawn of War” ma nam przedstawić jak wygląda...
Strategia czasu rzeczywistego nowej generacji
Masywność w tej grze będzie się przejawiać w każdym jej elemencie – około 100 jednostek mogących walczyć na ekranie jednocześnie, gigantyczne pola bitwy, różnorodne animacje śmierci jednostek, niesamowite efekty specjalne zniszczeń, dynamicznie zmieniająca się akcja... Jednym słowem – mordownia!
Postanowiono, że do dyspozycji graczy zostaną oddane 4 rasy znane z uniwersum Warhammer 40,000: Kosmiczni Marines (walczą w obronie Imperium ludzi), okrutni Kosmiczni Marines Chaosu (utożsamili się ze złem i szaleństwem przeciwstawiając się Imperatorowi), Orkowie (brutalna rasa żyjąca tylko dla prowadzenia wojny i siania zniszczenia) oraz Eldarowie (starożytna i tajemnicza rasa obcych istot, która opanowała zdolności parapsychiczne). Każda z nich ma dostęp do właściwych tylko sobie typów uzbrojenia, taktyk oraz specjalnych umiejętności. Każda prezentuje odmienny typ rozgrywki. Złośliwi zapytają, co się stało z pozostałymi rasami? Developerzy zapewniają, że dzięki takiemu rozwiązaniu łatwiej im będzie zbalansować istniejące między nimi różnice oraz stworzyć bardziej spójną fabułę.