autor: Włodarczak Adam
UEFA Euro 2004 - przed premierą - Strona 3
W EURO 2004 gracz może więc przejąć kontrolę nad jednym z 51 europejskich zespołów i przeprowadzić go najpierw przez kwalifikacje, następnie fazę play-off, aby w końcu znaleźć się w finale.
Przeczytaj recenzję UEFA Euro 2004 - recenzja gry
Sytuacja na rynku gier piłkarskich w ostatnim czasie znacznie się poprawiła, głównie ze względu na konkurencję dla wielkiej i niezagrożonej od lat FIFY. Mowa naturalnie o grze tokijskiego studia KCET - Pro Evolution Soccer 3. Niezagrożonemu EA Sports nagle wyrósł groźny rywal, który dotychczas brylował na rynku konsolowym, a teraz - w oczach przeważającej większości - zamienił nieśmiertelną FIFĘ na pozycji lidera pecetowych futbolówek. Dla Kanadyjczyków z EA już wkrótce nadarzy się wspaniała okazja do rehabilitacji, gdyż dokładnie 12 czerwca 2004 roku na boiska słonecznej Portugalii wybiegną piłkarze 16 najlepszych europejskich reprezentacji. Z tej okazji przygotowywana zostaje oficjalna gra turnieju, pod dużo mówiącą nazwą, UEFA EURO 2004.
Produkcje „kopane” z EA Sports mają to do siebie, że ich edycje specjalne (czyli te tworzone z okazji jakiegoś większego turnieju) są dużo lepsze od rokrocznie wydawanych gier, różniących się praktycznie cyferką w tytule oraz ewentualnymi kosmetycznymi poprawkami. Dla przykładu, World Cup 1998 - dla wielu po dzień dzisiejszy pozostaje najdoskonalszą futbolówką, przynajmniej jeśli chodzi o najlepsze pozycje z EA. Równie wartościowe okazały się EURO 2000 oraz WC 2002, które swym ponadprzeciętnym klimatem potrafiły zjednać sobie całą masę zwolenników. Czy zatem kolejny „special edition” FIFY ma szanse przebić wielkie dzieło Konami, PES3? Przykład WC ’98 pozwala z dużą nadzieją spojrzeć w przyszłość, jednak dla kontrastu warto wspomnieć o wielkich zapowiedziach ostatniej FIFY, tej z cyframi 2, 0, 0 i 4 obok. Pamiętne marketingowe proroctwa odbijają się dziś niejednemu graczowi hałaśliwą czkawką...
Spójrzmy, co tym razem EA Sports ma nam do zaoferowania!
Po prostu: EURO!
Największą zaletą omawianej tu pozycji są bez wątpienia same licencje. Po raz kolejny okazuje się, że chłopcy z EA potrafią załatwić te sprawy w sposób jak najbardziej należyty. I tak, dzięki uzyskanym certyfikatom, każdemu posiadaczowi UEFA EURO 2004 będzie dane uczestniczyć w wielkim, europejskim turnieju pod tą samą nazwą. 51 narodowych reprezentacji, finałowa 16 i tylko 1 zwycięzca, czyli EURO w całej swej okazałości!
„Wykorzystując nasze doświadczenie wraz z UEFA pragniemy przekazać graczom produkt, dzięki któremu przeżyją niezapomniane chwile przed monitorem, dzięki któremu zaznają smaku podniecenia i dramatu EURO 2004!” - przekonywująco mówią specjaliści od reklamy (czy jak ja to nazywam – jąkaniny).
Dość owijania w bawełnę, pora na przegląd nowych (lub odświeżonych) opcji.