autor: Daniel Stroński
5 powodów, dla których Borderlands 3 zachwyci fanów
Kilka planet do odwiedzenia, ponad miliard giwer, drony, mechy i biegające spluwy – Borderlands 3 zapowiada się na największą, a zarazem najbardziej odjechaną część serii.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Borderlands 3 – w kosmosie bez zmian
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
- Producent: Gearbox Software
- Silnik: Unreal Engine 4
- Data premiery: 13 września 2019 roku
- Platformy docelowe: PlayStation 4, Xbox One, PC (Epic Games Store)
Fani Borderlandsów od lat czekali na powrót serii, która dała początek gatunkowi „Diablo-FPS-ów”, czyli pierwszoosobowych strzelanek z istnym zatrzęsieniem zarówno przeciwników, jak i wypadających z nich spluw. Jej pierwsze dwie części zyskały status kultowych, znakomicie łącząc wspólne granie w cztery osoby z radochą ze znajdowania i używania wymyślnych, niekiedy zupełnie zwariowanych typów broni. Wizytówką cyklu jest też absurdalny humor i cała masa odniesień do popkultury, których z pewnością nie zabraknie w nadchodzącym sequelu.
Wrześniowa premiera Borderlands 3 zbliża się wielkimi krokami i twórcy pokazują coraz więcej materiałów. Widzieliśmy już pierwsze zwiastuny i fragmenty rozgrywki, media miały okazję zapoznać się z krótkim wycinkiem „trójki”, a teraz jesteśmy świeżo po prezentacji przygotowanej na targi E3. Mając to wszystko za sobą, znaleźliśmy 5 powodów, w związku z którymi nie będziecie mogli przejść obok nadchodzącej odsłony tej serii obojętnie.
Więcej niż pustkowia... ZNACZNIE więcej!
Pierwsze Borderlands zachwycało swoim pomysłem na rozgrywkę, ale w kwestii odwiedzanych lokacji nie było już tak różowo... ba, w ogóle nie było kolorowo! Wyblakła paleta barw oraz ogromne, acz puste tereny Pandory odejdą jednak w niepamięć, jeśli zdecydujecie się sięgnąć po Borderlands 3. Pojawi się tam bowiem kilka zupełnie odmiennych planet, wśród których co prawda jest też Pandora, ale dzięki dotychczasowym wydarzeniom oraz dynamicznemu cyklowi dnia i nocy zdecydowanie nie zanudzi nas swoimi pustkowiami.
Dotychczas ujawniono cztery globy, jakie znajdą się w „trójce”, a przecieki mówią o łącznej liczbie pięciu takich światów. Poza Pandorą zwiedzimy także bagniste dżungle Edenu-6, futurystyczne miasta na Promethei (w które zainwestowała firma Atlas po odnalezieniu na planecie eridiańskich ruin) oraz Athenas, skąd pochodzi bohaterka drugiej części – Maya. Na monotonię w kwestii plansz nie powinniśmy zatem narzekać, szczególnie że teraz będą one nieco bardziej wertykalne niż poprzednio.
ZACZNIJ FABUŁĘ Z „TRÓJKI” W BORDERLANDS 2 – ZA DARMO!
Tegoroczne targi E3 nie tylko przyniosły nowe materiały z Borderlands 3, ale też aktualizację drugiej odsłony cyklu, która zyskała zupełnie nowy wątek wprowadzający do wydarzeń z nadchodzącego sequela. Mało tego, update przewiduje również nową klasę rzadkości przedmiotów, dodatkowe lokacje, przeciwników i bossów, a także stroje dla postaci i zwiększony maksymalny poziom doświadczenia. Wszystko to dostaniecie za darmo, jeśli posiadacie Borderlands 2 lub The Handsome Collection. Tylko nie przegapcie tej okazji, bo po 9 lipca będzie trzeba zapłacić za ten dodatek kilkadziesiąt złotych.
Podróżować między planetami będziemy na pokładzie statku Sanctuary III. Tam spotkamy znajome twarze (o których więcej w dalszej części zestawienia), ulepszymy protagonistę, znajdziemy jednorękich bandytów z rozmaitymi nagrodami i przejdziemy się po pomieszczeniu z trofeami, które zdobędziemy, pokonując wyjątkowe okazy potworów – sir Hammerlock zadba o to, byśmy się nie nudzili. Są tam także złote skrzynie z wyjątkowym sprzętem do zgarnięcia, strzelnica oraz specjalna maszyna przetrzymująca niezebraną podczas misji broń. Jesteście nieuważni, a może błąd gry nie pozwolił Wam podnieść znalezionej legendarnej pukawki? W takich sytuacjach maszyna „Lost Loot” okaże się zbawienna.
RANDY, RANDY NIGDY SIĘ NIE ZMIENIA
Arasz, którego dobrze znacie z TVGRY, stał w kolejce podczas targów E3, żeby zobaczyć najnowsze Borderlands, kiedy nagle przed nim pojawił się sam Randy Pitchford, CEO studia Gearbox. Okazało się, że zna on człowieka, który stoi w kolejce przed Araszem, bo to jego były pracownik... i wszczął z nim awanturę. Randy miał pretensje, że mężczyzna nie odpisywał na maile. Wykrzyczał, że jeśli ma do niego jakąś urazę, to niech to powie, a potem kazał wyjść mu z kolejki i nie wracać. Na koniec odwrócił się do Arasza i zapytał z uśmiechem: „A TY jesteś podekscytowany naszą grą?”.