autor: Krzysztof Szafranek
Deus Ex: Invisible War - przed premierą - Strona 3
Kontynuacja jednej z najciekawszych gier ostatnich lat nadchodzi wielkimi krokami! „Deus Ex” w momencie swej premiery wywołał istny szał wśród graczy komputerowych. Czy podobnie będzie z jego sequelem?
Przeczytaj recenzję Deus Ex: Invisible War - recenzja gry
W czerwcu dwutysięcznego roku pod szyldem firmy Ion Storm (IS) została wydana gra Deus Ex. Ponieważ do tej pory Ion Storm kojarzył się głównie z niesławną Daikataną, a premiera była poprzedzona wyjątkowo skromną kampanią marketingową, początkowo tytuł nie zdobył dużej popularności. Jednak Ci którzy zdecydowali się zagrać, rzadko odchodzili od komputera rozczarowani. Zgrabne połączenie elementów przygodowych, dopieszczonej fabuły, możliwości kształtowania rozwoju bohatera i trybu FPP dało w sumie wybuchową mieszankę. Choć gra nie miała zbyt efektownej oprawy, zyskała sobie grono zagorzałych fanów. Większość recenzentów również doceniła jej jakość i Deus Ex znalazł się w czołówce podsumowań najlepszych produkcji roku 2000. O tym że zdobył uznanie może też świadczyć fakt, że doczekał się specjalnego wydania (Game Of The Year Edition - niestety niedostępne w Polsce), konwersji na konsolę Playstation 2, a studio Columbia Pictures pracuje nad przeniesieniem go na duży ekran.
Tymczasem została zlikwidowana centrala Ion Storm w Dallas (jej założycielem był twórca Daikatany, John Romero), a szefem pozostałej część firmy z siedzibą w Austin w stanie Texas został Warren Spector, odpowiedzialny za powstanie Deus Ex.
W rok po premierze gry, IS ogłosił że pracuje nad sequelem. Warren Spector powierzył kierowanie projektem Harvey'owi Smithowi, który był głównym testerem pierwszego Deusa. Oficjalny tytuł to "Deus Ex: Invisible War". Autorzy obiecują, że Invisible War zachowa najlepsze cechy swojej poprzedniczki. Nadal będziemy mieli do czynienia z hybrydą RPG, elementów przygodowych i FPP.
Pierwsza część gry toczyła się na początku lat 50. XXI wieku, w świecie gdzie pozbawieni skrupułów wpływowi szaleńcy walczą o nieograniczoną władzę. Los zwykłych ludzi jest ostatnią rzeczą jaka ich obchodzi (prawda że brzmi to bardzo realistycznie?). Gra kończy się w momencie, gdy główny bohater, JC Denton, pokonuje grożące światu niebezpieczeństwo i samodzielnie wybiera jeden z trzech wariantów dalszego rozwoju wydarzeń. Ponieważ gracz musi wybrać spośród trzech zupełnie odmiennych zakończeń, zagadką jest w jaki sposób ludziom z Ion Storm uda się nawiązać do wydarzeń z jedynki. Jak na razie nie uchylili rąbka tajemnicy. Akcja Invisible War toczy się w niecałe 20 lat po zdarzeniach z Deus Ex. Choć udało się pokonać Boba Page'a, czarny charakter z pierwszej części gry, to jednak świat zbytnio się nie zmienił. O władzę walczą ze sobą działające w konspiracji organizacje polityczne i fanatycy religijni, a terroryzm pozostaje najskuteczniejszym narzędziem rozwiązywania konfliktów.
W roli naszego alter ego JC Dentona zastąpi Alex D. Jedną z nowości wprowadzonych w DX: IW jest znacznie większy niż poprzednio wpływ gracza na postać głównego bohatera. Możliwy będzie wybór płci avatara, jego sposobu zachowania i stosunku do postaci i organizacji istniejących w świecie gry. Autorzy chcą zrealizować to w bardziej naturalny sposób, niż przez wybór szeregu współczynników przed rozpoczęciem rozgrywki, jak w typowych cRPG. Przykład? W jednym z początkowych etapów pojawi się konsola, w której należy podać płeć bohatera, aby przejść do kolejnego etapu. Od tego momentu gra zachowuje się w różny sposób, w zależności od naszego wyboru.