autor: Szymon Liebert
Just Cause 4 – zwariowany sandbox z... fatalną pogodą - Strona 2
Prognoza pogody: nadciąga tornado. Widzieliśmy Just Cause 4 – szalony sandbox – i wiemy już, że będzie lepiej i bardziej zwariowanie niż w poprzednich odsłonach.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Just Cause 4 - zapraszamy do piaskownicy
Just Cause 3 rozpoczynało się od sceny, w której uzbrojony w wyrzutnię rakiet Rico Rodriguez wlatuje do kraju na skrzydle samolotu. Czy da się przebić tak widowiskowy początek gry? „Potrzymaj mi kanister z benzyną” – mówi Avalanche Studios i zapowiada pozycję, w której na dachu samochodu sportowego możemy wjechać prosto w tornado. W Just Cause 4, nowej odsłonie sandboksowej serii gier akcji, pochodzący ze Szwecji deweloper obiecuje graczom więcej zwariowanych narzędzi, lepszą technologię oraz... fatalną pogodę.
My kontra Czarna Ręka
- Twórcy zaserwują jeszcze raz to samo, tylko z lepszą SI i na udoskonalonym silniku
- Data premiery: 4 grudnia 2018 roku
- Platformy: PlayStation 4, Xbox One, PC
- Producent: Avalanche Studios
- Wydawca: Square Enix
W Just Cause 4 wybierzemy się do fikcyjnego południowoamerykańskiego kraju Solis, gdzie zmierzymy się z ikoniczną dla cyklu frakcją Black Hand (ang. Czarna Ręka), dowodzoną przez niejaką Gabrielę Morales. Umieszczenie akcji w państwie rządzonym przez tę militarną grupę ma wiązać się z pierwszą ważną zmianą dla serii. W nowej grze poświęcimy więcej czasu na walkę z przeciwnikami. Mają oni stanowić dla Rico realne zagrożenie, a nie tylko natrętne przeszkody, utrudniające niszczenie oznaczonych na czerwono rządowych obiektów. Przeciwnicy otrzymają lepszą technologię, jak np. kamuflaż optyczny i potężniejsze czołgi, a także lepsze skrypty sztucznej inteligencji.
PRAWDZIWA CZARNA RĘKA
Czarną Ręką nazywano tajne stowarzyszenie założone przez oficerów Królestwa Serbii. Celem ich działalności było zjednoczenie wszystkich ziem zamieszkiwanych przez Serbów. Z Czarną Ręką powiązani byli zamachowcy, którzy dokonali zastrzelili arcyksięcia Franciszka Ferdynanda w Sarajewie, co stało się jedną z przyczyn wybuchu I wojny światowej.
Autorzy planują także rozbudować niezbyt udany motyw frontu i bitew z Just Cause 3. Wraz z odbijaniem kolejnych sektorów mamy obserwować zmieniający się front wojenny. Na jego linii toczyć się będą walki oddziałów Black Hand i armii dowodzonej przez Rico. Oczywiście nic nie stanie na przeszkodzie, by dołączyć do starć i wspomóc naszych ludzi.
Solis, kraj niezapomnianej pogody
Solis, państwo wzorowane na Argentynie czy Brazylii, ma jak zawsze stanowić ciekawą mieszankę. Świat gry będzie składać się z czterech biomów – lasu tropikalnego, pustyni, łańcucha górskiego i stepów. Cieszy, że autorzy obiecują mapę bogatszą w sekrety. Tak naprawdę główną atrakcją tytułu okażą się jednak wspomniane efekty pogodowe. Każda ze stref ma posiadać charakterystyczny klimat, który – według zapowiedzi – będzie realnie wpływać na rozgrywkę. W różnych lokacjach doświadczymy burzy z piorunami, burzy śnieżnej, burzy piaskowej czy wspomnianego na samym początku tornada.
Co ciekawe, nie pozostaniemy obojętni wobec tych potężnych sił, bowiem przykładową trąbę powietrzną będzie można okiełznać. Już sam wiatr przyda się w rozgrywce, gdyż wykorzystując jego prądy podczas lotu w wingsuicie, nie będziemy musieli „odpychać się” linką. Efekty pogodowe mają nie tylko nam zaimponować, ale też zapewnić bardziej immersyjne momenty wyciszenia, które – wbrew pozorom – od zawsze były częścią Just Cause. Nie ma nic bardziej poetyckiego niż szybowanie w ciszy nad pięknym krajobrazem po wysadzeniu w powietrze bazy wojskowej.
OD CZEGO SIĘ ZACZEŁO?
Pierwsze Just Cause zostało wydane przez Eidos Interactive w wersji na pecety, PlayStation 2 oraz pierwszego Xboksa w 2006 roku. Bohater serii, Rico Rodriguez pomagał w grze w obaleniu dyktatora fikcyjnego kraju San Esperito. Co ciekawe, już tam spotykaliśmy (i zabijaliśmy) najemników organizacji Black Hand. Jak widać, niewiele się od tamtych czasów zmieniło.
Z opisu producentów wynika, że tornado będzie stanowić pełnoprawny element kampanii i fabuły. Domyślam się, że Black Hand wejdzie w posiadanie technologii, która potrafi wytwarzać i kontrolować ten niszczycielski żywioł, a Rico będzie musiał ją przejąć.
Podczas prezentacji autorzy pokazali zresztą namiastkę tego systemu. Tornado będzie pojawiać się w pewnych warunkach i rozpoczynać swoją „podróż”, rozwalając wszystko na swej drodze (powaleniu ulegną także lasy, ocaleć natomiast mogą niektóre większe budynki czy platformy). Rico będzie mógł zbliżyć się do oka cyklonu dzięki nowemu pojazdowi o nazwie Storm Chaser oraz zmieniać kierunek trąby powietrznej przy pomocy specjalnych dział. Żywioł będzie więc jednocześnie zagrożeniem, ale też przydatnym narzędziem, które wykorzystamy do naszych celów. W akcji wygląda to spektakularnie, a efekty zniszczeń robią wrażenie.