Spider-Man na PS4 – wypełni pustkę po serii Batman: Arkham? - Strona 2
Twórcy Ratcheta & Clanka wzięli się tym razem za kultowego bohatera z uniwersum Marvela. Zapowiedzi wyglądały świetnie, ale jak gra sprawdza się w akcji? Mieliśmy okazję przekonać się o tym na targach E3 w Los Angeles.
Od pierwszego pokazu Spider-Man wyglądał zbyt dobrze, żeby mógł być prawdziwy. W tym roku Sony w końcu pokazało dziennikarzom grywalne demo i nie mogliśmy przegapić takiej okazji.
Peter Parker lepszy niż kiedykolwiek
- Data premiery: 7 września 2018
- Twórca: Insomniac Games
- Wydawca: Sony
- Platformy: PlayStation 4
W nadchodzącej produkcji Insomniac Games przyjdzie nam wcielić się w klasycznego Spider-Mana, czyli prowadzącego podwójne życie Petera Parkera. W grze mamy spotkać bohatera, który już trochę czasu spędził na łapaniu złoczyńców zagrażających jego miastu. Po cichu liczę na to, że w związku z tym obejdzie się bez ponownej sceny śmierci wujka Bena...
Podczas przygody przyjdzie nam zmierzyć się z kultowymi przeciwnikami, których skojarzy nawet niedzielny fan komiksów z Człowiekiem Pająkiem – będzie Electro (choć nie w interpretacji Jamiego Foxxa), Vulture (odmienny niż w Homecoming) czy Rhino (zdecydowanie groźniejszy od swojej wersji z The Amazing Spider-Man 2), a także cała plejada mniej lub bardziej znanych złoczyńców. Po poprzednich prezentacjach można było założyć, że to Mister Negative odpowiedzialny jest za zniszczenie, jakie szerzy się w Nowym Jorku, ale wczorajszy trailer dowiódł, że czeka nas niespodzianka. Czyżby Sinister Six dostało nowego wodza?
ILU SPIDER-MANÓW?
Choć to Peter Parker nosi w tej grze charakterystyczny strój, wciąż może się okazać, iż to nie jedyny Spider-Man, jakiego spotkamy w nadchodzącej produkcji. Na zeszłorocznym gameplayu pojawił się na chwilę Miles Morales, czyli młodzieniec, który po raz pierwszy przyjął tożsamość Człowieka Pająka w serii Ultimate Marvel, po śmierci oryginalnego superbohatera. Póki co twórcy zdradzili jedynie, że drugą grywalną postacią będzie Mary Jane.
Parker jest właśnie taki, jakim pokochaliśmy go w komiksach: bystry, wygadany (czasem aż nazbyt) i pewny siebie. Superbohater ma na podorędziu różne gierki słowne, które czasem bawią, a innym razem wywołują uśmiech politowania. Twórcy zachowali charakter postaci, co słyszymy nie tylko w zgrabnie wyreżyserowanych fragmentach głównej fabuły, ale również podczas krótkich dialogów z Mary Jane czy Yuri Watanabe, gdy wykonujemy pomniejsze zadania i pomagamy mieszkańcom w potrzebie. Oznacza to tyle, że choć Insomniac Games nie egranizuje jednej konkretnej serii komiksów, możemy być spokojni: scenarzyści odrobili lekcje i wiedzą, jak wykreować porządnego protagonistę, z którym będzie się chciało śmigać po Nowym Jorku.
Przejdźmy zatem do kwestii samego miasta. Wielkie Jabłko zostało przygotowane z odpowiednią uwagą i pełne jest aktywności dla superbohatera z nadmierną ilością wolnego czasu. Czasem natrafimy na magazyn, który trzeba oczyścić z nacierających fal przedstawicieli gangu Demonów, innym zaś razem ostrożnie wyeliminujemy obstawę jednej z kryjówek Wilsona „Kingpina” Fiska. W dostępnym demie pojawiła się również misja, w której musieliśmy ścigać vana wiozącego ładunek wybuchowy. Po rozprawieniu się z bandziorami w trakcie jazdy należało bezpiecznie zatrzymać furgonetkę, a następnie wyrzucić ładunek w powietrze przy użyciu sieci, tym samym upewniając się, że nie ucierpi żaden z cywilów. Dzień jak co dzień.