autor: Mateusz "Gabriel Angel"
Shadowbane - zapowiedź
Akcja gry toczy się w krainie fantasy pogrążonej w chaosie po zdradzieckim zgładzeniu króla Cambruin’a. Główny nacisk położony został nie na walkę ze złymi bestiami zamieszkującymi krainę lecz na pojedynki pomiędzy samymi graczami.
Przeczytaj recenzję Shadowbane - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Objawienie
O nie, tylko nie kolejna gra z gatunku MMO! Dlaczego producenci gier coraz częściej stawiają na gry internetowe, zapominając o ludziach, dla których Internet to nadal luksus, prawie, jak telefon 20 lat temu? Czy one kiedyś przestaną być wydawane?
Na ostatnie pytanie odpowiedź jest tylko jedna – nie. Nie i co gorsza zdaniem niektórych, niedługo zdominują cały rynek. Zanim jednak zdominują rynek, muszą czymś zachęcić, zaskoczyć, zainteresować, by potencjalny klient sięgnął do portfela, a to, mimo świeżości gatunku MMO, wcale nie jest takie łatwe. Ciężko jest zaistnieć na rynku, gdzie już od jakiegoś czasu rządzą Everquest, Dark Age of Camelot, czy nadal stara, ale jara Ultima Online. W perspektywie pojawienia się bardzo wielu i bardzo ciekawie zapowiadających się gier MMO, trzeba być oryginalnym, aby się wybić i zgarnąć jak największą pulę. Czym że więc chcą zaskoczyć nas producenci ? Czymże chce nas zaskoczyć Shadowbane?
Premiera Shadowbane’a już 25 Marca. Gra, która podobnie jak Duke Nukem Forever, uważana była przez dłuższy czas za Jednorożca, o którym się słyszało ale którego się nigdy nie widziało i nie zobaczy, w końcu objawi się spragnionym i zmęczonym masom graczy.
Shadowbane przygotowywany był już od paru lat przez zespół Wolfpack Studios i od samego początku wzbudzał ogromne zainteresowanie. Programiści postawili sobie ambitne zadanie stworzenia gry, w której to gracze tworzyć będą świat. O ile takie zapowiedzi zawsze padają z ust developerów (z różnych skutkiem końcowym), o tyle w tym przypadku miały się stać rzeczywistością. Czy tak się stanie ?
Rzut okiem
Jak wygląda Shadowbane? No cóż, może nie jest to najistotniejsza sprawa, ale jak na grę przygotowywaną przez tak długi okres czasu, niektórzy (a znam takich) mogą się srogo zawieść na grafice. Wystarczy spojrzeć na screeny z gry i od razu widać, iż daleko jej do takich tytułów jak Anarchy Online czy Asherons Call 2.
Biorąc udział w beta testach gry muszę przyznać, iż grafika ta nie za bardzo mi przeszkadzała. Po pewnym czasie nawet ją polubiłem. Jest bardzo szczegółowa i dobrze oddaje klimat gry. Trochę dłużej zajęło mi przyswojenie sobie systemu poruszania się (point and click), ale osoby grające w Diablo 1 czy 2 nie powinny mieć żadnego problemu. Jak w każdej innej grze MMORPG, w SB mamy ogromną swobodę w dostosowaniu tego co widzimy na ekranie, do naszych potrzeb. Paski zdrowia, chat boxy i inne okienka można ustawiać jak dusza zapragnie.
Jak na każdą grę MMORPG przystało, do zwiedzania mamy ogromny świat zwany Aerynth, wypełniony po brzegi mnóstwem potwornych bestii różnej maści i koloru. Pełno tu krain o odmiennych warunkach geograficznych i atmosferycznych. Magiczne miejsca, magiczne przedmioty. Pod tym względem SB prezentuje przyzwoity poziom.
Jak wiadomo sercem gier RPG, internetowych czy też nie, jest postać w jaką się wcielamy – jej wygląd, rozwój, charakterystyki określające ją i umiejętności. Wachlarz kombinacji ras/umiejętności jest w SB bardzo duży. Jest dziesięć podstawowych ras, z których każda posiada inne początkowe atrybuty jak siła, inteligencja czy zręczność. Po wyborze rasy, płci i wyglądu stajemy przed wyborem jednej z czterech podstawowych klas postaci np. mag czy wojownik.