Graliśmy w Life is Feudal: Forest Village - survivalowi Settlersi na poważnie - Strona 2
Fani strategii ekonomicznych z naciskiem na survival to szczęściarze. Dwa lata temu wyszło niezłe Banished, od niedawna dostępny jest jego nieoficjalna klon – Life is Feudal: Forest Village. Jest podobnie, ale czy to znaczy, że jest dobrze?
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
- strategia ekonomiczna z gatunku city (village) builder;
- klon udanego Banished;
- główne zagrożenia dla wioski to głód i katastrofy naturalne;
- możliwość manipulowania terenem;
- gadżet – widok FPP z perspektywy naszych kolonistów;
- polska wersja językowa;
- planowane wsparcie dla modów;
- wczesna wersja już dostępna na Steamie;
- premiera jeszcze w tym roku.
Siedemset lat temu sól kosztowała majątek, wielu przypraw w Europie jeszcze nie znano, a gdy rozbolał nas ząb, wyrywał go lokalny kowal; jedynym znieczuleniem był alkohol. Jakby tego było mało, powszechne wojny i trudny klimat owocowały bardzo krótkim życiem, oscylującym na poziomie średniej trzydziestu lat. Tak, życie w średniowieczu nie było łatwe.
W 2014 roku rosyjscy deweloperzy ze studia Bitbox postanowili oddać trudy i znoje tamtych czasów, serwując nam sieciową grę o znamiennym tytule Life is Feudal. Hardkorowość tytułu nie przeszkodziła mu w zdobyciu popularności, a ta przełożyła się na powstanie nowej marki. I tak oto produkcja doczekała się podtytułu Your Own, który odróżnić ma ją od zapowiedzianego rozwinięcia w postaci Life is Feudal: MMO, a także od… Life is Feudal: Forest Village, czyli strategii ekonomicznej znajdującej się w fazie wczesnego dostępu, która jest bliźniaczo podobna do niezłego Banished. Czyżby w średniowieczu brakowało nie tylko egzotycznych przypraw, ale również i kreatywności?
Naśladownictwo jest najwyższą formą uznania
Na początku trzeba odnieść się do słonia w pokoju. Life is Feudal: Forest Village nie jest podobne do Banished – jest niemal identyczne. Rosyjscy twórcy bardzo mocno zainspirowali się niezależnym hitem sprzed dwóch lat. Trudno zresztą im się dziwić, bo po Wygnanych sięgnęło ponad 1,5 mln ludzi i nawet jeśli w większości zapłacili za grę grosze na promocjach, to jej autor nie powinien narzekać na brak pieniędzy.
Już pierwszych kilka minut w Forest Village to istny festiwal deja vu – w grze mamy bowiem ten sam interfejs, identyczny system zarządzenia mieszkańcami naszej leśnej wioski, a nawet podobne ikony. W branży gier wideo wzorowanie się na poprzednikach, a czasem wręcz kopiowanie ich rozwiązań, nie jest niczym nowym, ale zawsze wywołuje to samo pytanie: czy nie można było subtelniej? Tym bardziej, że Forest Village wnosi do zabawy kilka własnych rozwiązań i przy odrobinie wysiłku mogło się od Banished trochę bardziej odróżnić.
Banished to niezależna strategiczna ekonomiczna z 2014 roku, opracowana przez jednoosobowe studio Shining Rock Software. W grze dowodzimy grupą śmiałków, próbujących zadomowić się w niegościnnej krainie. Naszym przeciwnikiem nie są inne osady, a trudne warunki: mroźne zimy, klęski urodzaju czy pożary. Gra zebrała niezłe oceny, od nas otrzymując mocne 8/10. Wokół Banished powstało też prężne środowisko moderów.
Banished na sterydach
Forest Village to gra na poważnie. Jeśli nie zapewnimy mieszkańcom drewna, to rozchorują się i umrą. Gdy w zimie wygonimy ich z domu, to małe dzieci tego nie przetrwają. Aby przeżyć, nasi osadnicy muszą nie tylko jeść – muszą mieć dietę zbilansowaną, dostarczającą różnych środków odżywczych. Prawie jak w życiu.
Wiemy już, że Forest Village mocno wzoruje się na Banished, czas więc zostawić tę kwestię i zająć się samą grą. W Leśnej wiosce gracz staje na czele niewielkiej grupy osadników, a jego celem jest powiększenie liczby mieszkańców wioski. Osiągamy to, nie tylko zaspokajając najbardziej podstawowe potrzeby podwładnych, takie jak głód czy ochrona przed chłodem, ale również dbając o bardziej wysublimowane pragnienia, w postaci edukacji czy coraz wygodniejszych domostw. Nie ma więc wątpliwości, że Forest Village należy do kategorii gier ekonomicznych, które rezygnując z rywalizacji z innymi nacjami w stylu The Settlers, wprowadziły silne elementy survivalowe. A że takich produkcji nie ma zbyt wiele, to Leśna wioska już na wstępnie otrzymuje plusa.
Każdy mieszkaniec naszej wioski opisany jest trzema statystykami (nastrój, jakość odzieży i narzędzi), a my musimy dbać o to, aby wszystkie miały odpowiednio wysoki poziom. W czasie rozgrywki nie sterujemy osadnikami, a tylko przydzielamy im zadania i przypisujemy do konkretnych zawodów – resztą zajmują się sami. Jest tutaj tylko jeden haczyk – w Forest Village możemy się przełączyć na widok z oczu konkretnej postaci i pokierować jej krokami. Funkcja te pełni co prawda rolę gadżetu, ale przydaje się, gdy np. chcemy ochronić pastwisko przed drapieżnikami, a akurat myśliwych w okolicy nie ma. Poza tym zdecydowaną większość czasu spędzamy, obserwując wydarzenia z góry, co ma też tę zaletę, że nie musimy przyglądać się naszej wiosce z bliska, kiedy najwyraźniej widać słabość tekstur i powalający wręcz atak klonów (są tylko dwa modele postaci – jeden kobiecy i jeden męski).