autor: Amadeusz Cyganek
Analizujemy grę FIFA 18 – czas piłkarskiej ewolucji
Zmieszana, acz nie wstrząśnięta – taka ma być nowa FIFA od EA Sports. Zamiast rewolucji twórcy stawiają tym razem na harmonijny rozwój, chociaż nowe rozwiązania znajdziemy tak naprawdę w każdym aspekcie tej gry.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry FIFA 18 – kolejny udany sezon
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
FIFA co roku jest jednym z najmocniejszych punktów planu wydawniczego Electronic Arts. Nowa produkcja EA Sports trafi do naszych rąk wczesną jesienią, a gracze jak zwykle oczekują rewolucji w różnych elementach rozgrywki. Wiele wskazuje jednak na to, że tym razem twórcy najpopularniejszej gry piłkarskiej na świecie nie zdecydują się na gwałtowne zmiany w kontekście prezentacji rozgrywki czy używanej technologii. Czas na ewolucję – taką, która ma sprawić, że „osiemnastka” okaże się tytułem doskonałym i skutecznie stanie w szranki z konkurencją prosto od Konami.
Wolniej znaczy bardziej taktycznie
- spowolnienie tempa gry i bardziej taktyczna rozgrywka;
- przemodelowanie krosów i wprowadzenie „twardego odbioru”;
- szybkie zmiany;
- Motion Technology – odtworzenie stylów gry najlepszych piłkarzy i zespołów, przemodelowane animacje;
- drobne poprawki w systemie dryblingu;
- druga odsłona trybu fabularnego;
- zmiany w wyglądzie zawodników i stadionów, nowe zachowania widowni;
- lepsza gra świateł i cieni.
Pierwszą z cech, która może sprawić, że FIFA nabierze taktycznego sznytu i stanie się mniej zręcznościową produkcją, ma być zauważalne spowolnienie rozgrywki. To oczywiście przełoży się na bardziej przemyślane planowanie kolejnych ruchów, ale także częstsze korzystanie z roszad w poszczególnych formacjach. Z tego też powodu na znaczeniu zyskają zagrania krosowe – zostaną one zaprezentowane bardziej dynamicznie i będą „cięte”, przez co szybciej dotrą na długi koniec boiska, a ich przejęcie w trakcie lotu okaże się trudniejsze.
Deweloperzy najnowszej FIF-y zapewniają, że wreszcie odczujemy różnicę w szybkości topowych graczy w porównaniu z przeciętnymi zawodnikami – piłkarz z współczynnikiem biegu na poziomie 90 okaże się zdecydowanie dynamiczniejszy od tego z możliwościami obliczonymi na 50 punktów. Co więcej, najbardziej znani gracze otrzymają także odpowiednie style poruszania się oraz sprintu, a to dzięki zastosowaniu technologii motion capture. Oprócz charakterystycznych zachowań gwiazd futbolu nie zabraknie także sześciu stylów biegu dla pozostałych graczy, przez co wysoki piłkarz będzie zdobywał kolejne metry murawy w inny sposób niż niski.
EA Sports zdecydowało się także na delikatne przeprojektowanie systemu dryblingu – by nadać trikom nieco dynamiki, użyteczne okaże się korzystanie ze sprintu w trakcie wykonywania zwodów. Jednocześnie powraca lubiany przez graczy system trików opartych na lewym bumperze i wykonywanych praktycznie na stojąco, dzięki czemu topowi zawodnicy w sposób nieskrępowany mogą popisać się swoimi umiejętnościami technicznymi. To będzie jednak nieco trudniejsze ze względu na poprawioną sztuczną inteligencję przeciwników – ponadto twórcy FIF-y 18 mają przyłożyć się do wiernego odtworzenia stylu gry najlepszych zespołów świata, np. słynnej tiki-taki w wykonaniu Barcelony czy też żelaznej obrony, z której znany jest Juventus.
Szybkie zmiany i nowy tryb fabularny
Oczywiście w grze nie zabraknie kilku nowinek, które powinny wzbogacić rozgrywkę. I tak oto w „osiemnastce” pojawi się instytucja szybkich zmian – od teraz nie będziemy musieli wychodzić do menu, by zmienić wybranego przez siebie gracza. W każdej sytuacji, w której piłka opuści plac gry, a na ekranie zostanie wyświetlona powtórka, gracz dostanie szansę szybkiego wywołania prostego menu i błyskawicznej podmiany zawodnika nadającego się do wysłania na ławkę rezerwowych. Co ciekawe, gra poda nam także propozycje roszad w składzie na podstawie zmęczenia poszczególnych graczy bądź też zagrożenia zdobyciem drugiej żółtej kartki, skutkującej wykluczeniem z gry.
EA Sports zdecydowało się ponadto na wprowadzenie nowego rodzaju zagrania obronnego, będącego czymś pomiędzy odbiorem w pozycji stojącej a wślizgiem, choć nastawionym na wykorzystanie siły zawodnika. Przez to można się spodziewać ruchu powodującego całe mnóstwo fauli – rzecz jasna wówczas, gdy korzystamy z niego w sposób nieumiejętny. Poprawie mają ulec także rzuty karne, co wcale nie dziwi, patrząc na to, jak przyjęty został system wykonywania jedenastek z FIF-y 17.
Choć nie byłem zbyt wielkim miłośnikiem fabularnego trybu „Droga do sławy” z „siedemnastki”, to zainteresowanie graczy sprawiło, że ekipa EA Sports postanowiła kontynuować tę historię, rezultatem czego będzie druga odsłona przygody Aleksa Huntera w nadchodzącej odsłonie FIF-y. Wedle zapewnień deweloperów, nasze wybory mają mieć zdecydowanie większy wpływ na rozwój kariery zawodnika, nie zabraknie także większej liczby interakcji z najlepszymi piłkarzami na świecie. Ponadto będziemy świadkami zaskakujących transferów oraz ciekawych zwrotów akcji, a gracze uzyskają większe możliwości w zakresie dostosowania wyglądu Huntera. Co ciekawe, tryb doczeka się również lokalnego multiplayera, w którym jedna z osób poprowadzi postać głównego bohatera, druga zaś innego piłkarza z tego samego zespołu. Jak to wszystko wyjdzie w praniu? Tego jeszcze nie wiemy, mam nadzieję, że nieco lepiej niż w pierwszej odsłonie tego trybu.