Mass Effect: Andromeda coraz bliżej – co wiemy o kolejnym kosmicznym RPG BioWare? - Strona 3
Teoretycznie do premiery gry Mass Effect: Andromeda został niespełna rok, ale nowe dzieło studia BioWare wciąż skrywa dużo tajemnic. Na szczęście wiemy już dość, by pokusić się o wstępny obraz tego kosmicznego RPG.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Mass Effect: Andromeda – znajoma podróż w nieznane
Mass Effect: Andromeda to gra znajdująca się obecnie w dość specyficznej sytuacji. Jej powstawanie śledzimy już od prawie czterech lat – prowadzenie prac nad tym tytułem potwierdzono raptem parę miesięcy po wydaniu Mass Effecta 3 – a premiery spodziewamy się za jakieś pół roku, tymczasem wciąż wiemy o tym projekcie stosunkowo niewiele. Na szczęście „niewiele” nie oznacza „nic”. Do tej pory studio BioWare zdołało ujawnić na tyle dostateczną ilość informacji i materiałów związanych ze swoim najnowszym dziełem, by można było pokusić się o próbę zebrania ich w całość i stworzenia na ich podstawie jakiegoś mniej lub bardziej kompletnego obrazu tego kosmicznego RPG. Innymi słowy, zapraszamy do lektury naszego zestawienia faktów, doprawionego niewielką dozą gdybania.
BioWare chwali się, że Mass Effect: Andromeda to największa gra w jego dorobku. Zapowiedź rewolucji? Nie, raczej normalny tok ewolucji - wcześniej Dragon Age: Inkwizycja też był nazywany największą grą tego studia.
Jak zapewne wszyscy już dobrze wiedzą, akcja nowego Mass Effecta rozegra się w zupełnie innym miejscu niż trylogii o komandorze Shepardzie i Żniwiarzach – w tytułowej galaktyce Andromedy, gdzie ludzkość i inne ważne rasy Przestrzeni Cytadeli mają szukać nowego domu. Jest to obszar oddalony od naszej Drogi Mlecznej o jakieś 2,5 miliona lat świetlnych, czyli – mówiąc bardziej obrazowo – tak odległy, że nawet z przekaźnikami masy wydawał się dotąd nieosiągalny. Takie umiejscowienie wydarzeń otwiera przed studiem BioWare praktycznie nieskończone możliwości rozwoju uniwersum, jeśli chodzi o nowe rasy, technologie, środowiska etc. I to wszystko w nadchodzącej grze bez wątpienia zobaczymy. Ba, deweloper mógłby wręcz wykreować na tej podstawie zupełnie nowe uniwersum science fiction, niemające nic wspólnego z tym, co znamy z poprzednich odsłon serii.
Ludzie to nie jedyna znajoma rasa, jaka pojawi się w Andromedzie. Do tej pory potwierdzono także obecność asari, salarian i krogan.
Jednak wielomilionowa baza fanów marki wymaga, by Mass Effect pozostał Mass Effectem, rodzi się zatem pytanie, w jaki sposób stare zostanie połączone z nowym. Wiemy już, że wybory dokonane przez nas w trylogii – a zwłaszcza jej zakończenie – nie będą mieć żadnego znaczenia (czyli możemy też zapomnieć o imporcie plików zapisu). Z drugiej strony twórcy obiecują, że nie zabraknie smaczków i nawiązań tak ważnych dla sympatyków serii. Jaki wynika z tego wniosek? Teoretycznie podróż do sąsiedniej galaktyki powinna zająć setki lat, ale powyższe przesłanki wskazują, że na pewno nie rozpoczęłaby się po wydarzeniach z trylogii (w końcu nasze wybory miały ogromny – i różnorodny – wpływ na ostateczny los Drogi Mlecznej). Jej początek nie nastąpiłby też na długo przed wydarzeniami z poprzednich gier, bo wtedy w Andromedzie nie byłoby miejsca ani na nawiązania, ani na naszą rasę.