autor: Maciej Hajnrich
Pluton - przed premierą
Platoon: The 1st Airborne Cavalry Division in Vietnam to strategia czasu rzeczywistego, w której gracz staje się młodym amerykańskim żołnierzem służącym w Wietnamie (lata 1965-1968) w Pierwszej Dywizji Kawalerii Powietrznej.
Przeczytaj recenzję Pluton - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
W 1986 roku za sprawą wytwórni MGM na ekrany trafił film pod tytułem Platoon, w którym zagrali Charlie Sheen oraz Willem Defoe. Ukazanie realiów wojny w Wietnamie było bardzo trudnym zadaniem, szczególnie, że wówczas technika komputerowego wspomagania produkcji filmowych była niczym w porównaniu z dniem dzisiejszym. I chociaż Platoon: The 1st Airborne Cavalry Division in Vietnam nawiązuje do tej samej wojny z ukazaniem zdarzeń od strony amerykańskich komandosów, to nie jest drugą (czy którąkolwiek) częścią filmu, a najnowszą grą komputerową. Zespół Digital Reality podjął się stworzenia gry o tej tematyce i odwzorowania warunków panujących na polu walki. Przyznaję, że jest to ambitny cel, co nie znaczy, że niemożliwy do osiągnięcia. Wiadomo już, że w grze będą odwołania do momentów znanych z filmu.
Nawiązanie do ekranizacji sprzed szesnastu lat będzie zauważalne na niemalże każdym kroku. Na myśli mam przede wszystkim kreacje bohaterów. W trybie rozgrywki single-player gracz wcieli się w sierżanta Martina Lionsdale’a, który zostawia swoją żonę i dołącza do sił walczących w Wientamie. Zadaniem gracza będzie dowodzenie kompaniom żołnierzy, a każdy pojedynczy oddział wojskowy będzie musiał sam o siebie zadbać, szczególnie jeśli chodzi o ekwipunek, oraz będzie posiadać własną przeszłość. Odwołując się do kart historii, w każdej z około 15 misji znajdzie się kilka celów do zdobycia, w tym m.in: operacja Pershing oraz operacja Błyszczący Bagnet. Nie zabraknie także opcji sieciowej, dla której przygotowywanych jest sześć mapek. Tryby deathmatch oraz capture the flag gracze będą mogli rozegrać w barwach Ameryki bądź Viet Congu.
Jedną z największych zalet Platoon będzie oprawa graficzna. Duża dbałość o szczegóły i wiele detali w środowisku trójwymiarowym doskonale odzwierciedli ukształtowanie terenu w tej części Azji. Nie zabraknie także efektów pogodowych, ulewnych deszczy, cyklu dnia i nocy itd. mających ogromne znaczenie podczas walki. Z założenia nie chodzi o same bajery upiększające grę i tak naprawdę nic nie wnoszące do całości – tym razem mamy do czynienia z bardziej symulacją niż zręcznościówką. Znajomość podstawowych zasad taktyki wręcz wymagana. Dla najlepszych żołnierzy przygotowane są przeróżne bonusy (np.: za zajęcie wzgórza lub wieżyczki, za punktualność) co znacząco wpłynie na rozwój ich postaci. Otoczenie pozwala na ukrywanie się między drzewami, w budynkach czy okopach. Ale należy pamiętać, że i wróg może działać z ukrycia, a budynek można wysadzić w powietrze. Wszystko to działa zarówno na naszą korzyść, jak i przeciw nam, w zależności od sytuacji.
Żołnierze będą różnić się od siebie umiejętnościami oraz możliwościami. Dlatego ważne jest, aby oddział był zbalansowany i przygotowany na, dosłownie wszystko. Kilka poziomów sprawności posługiwania się danym rodzajem broni, unikaniem wroga czy inne fizyczne atrybuty. Jak już wspomniałem wcześniej, komandosi awansują poprzez zdobycie określonego doświadczenia – oddział gracza będzie mógł awansować z rangi szeregowca do generała. Co więcej, najbardziej odznaczeni oficerowie będą mieli nie tylko największą władzę, ale przede wszystkim pozwolenie od dowództwa na użycie najcięższego uzbrojenia.