Graliśmy w LEGO Star Wars: The Force Awakens - "dycha" za sam humor - Strona 4
Emocje związane z powrotem Gwiezdnych wojen trwają nadal. Już w czerwcu zagramy w LEGO Star Wars: Przebudzenie Mocy i wcale nie będzie to pozycja tylko dla najmłodszych fanów gwiezdnej sagi!
Przeczytaj recenzję Recenzja gry LEGO Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy - wyborny odcinacz kuponów
- 18 etapów;
- ponad 200 ludzików LEGO do odblokowania;
- nowa mechanika latania i walk myśliwców;
- multibudowle;
- strzelaniny z systemem osłon;
- przedstawienie wydarzeń z okresu sprzed akcji filmu.
Dawno, dawno temu, w tej samej galaktyce, a nawet w tym samym kraju, dość popularne było hasło – aktualne zresztą do dziś – iż z klocków LEGO da się zbudować dosłownie wszystko. Obecnie można by z pewnością dodać, że dzięki LEGO zagramy w prawie wszystko. Popularna seria, oprócz autorskich marek, ma na koncie wiele znanych tytułów na licencji: Harry Potter, Park jurajski, Indiana Jones, Batman, Władca Pierścieni, Hobbit, Avengers, Marvel Super Heroes i oczywiście Gwiezdne wojny. Mogąca pochwalić się już ponad jedenastoletnim doświadczeniem w tworzeniu gier z cyklu Star Wars ekipa TT Games kończy właśnie prace nad swoją najnowszą produkcją: LEGO Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy, opartą na bardzo oczekiwanej przez fanów filmowej kontynuacji gwiezdnej sagi. Niedawno, na krótkiej prezentacji, miałem okazję przetestować dwa fragmenty gry, przedstawiające kilka nowości, o jakie wzbogaciła się seria. Niezależnie od nich miłośnicy poprzednich tytułów powinni poczuć się tu jak w domu, jeśli jednak ktoś nie miał wcześniej do czynienia z grami LEGO, a podobał mu się film, warto, by również zwrócił uwagę na tę pozycję – z dwóch istotnych powodów.
Pierwszym z nich jest niewątpliwie humor! Ograny przez mnie raptem piętnastominutowy fragment pełen był gagów i różnych żartów – czasem drobnych, subtelnych, czasem doprowadzających wręcz do salw śmiechu. Szturmowcy Imperium na zakupach przymierzający meksykański kapelusz i czapkę Sherlocka Holmesa czy złomiarz Teedo popijający drinka pod parasolem to przykłady jednych z wielu smaczków, które przewijają się gdzieś w tle istotniejszych wydarzeń, ale już parodia sceny, w której Kylo Ren przemawia do maski Dartha Vadera, bazująca na najpopularniejszych tweetach i opiniach, jakie zalały internet po premierze filmu, ma szansę przejść do klasyki komedii w grach komputerowych. Śmieszne wstawki zawsze były obecne w serii LEGO, ale wygląda na to, że po Przebudzeniu Mocy możemy oczekiwać naprawdę rewelacyjnego humoru, trafiającego zarówno do młodszych graczy, jak i do weteranów – czy to gier, czy po prostu gwiezdnej sagi!
Nie samym śmiechem jednak dobra gra stoi, toteż twórcy przygotowali dla fanów Star Wars jeszcze coś innego, mianowicie siedem etapów kampanii fabularnej, prezentujących wydarzenia rozgrywające się przed akcją samego filmu. Dzięki temu będziemy mogli spojrzeć na jego fabułę z trochę szerszej perspektywy, dysponując bogatszą wiedzą na temat przeszłości bohaterów i miejsc. Twórcy z oczywistych powodów nie chcieli za bardzo zdradzać szczegółów dodatkowych poziomów ani odpowiedzieć na moje pytanie o większą rolę Luke’a Skywalkera w grze, ale na pewno prześledzimy losy Hana Solo i Chewbaki, zanim odnaleźli oni Sokoła Millennium, oraz sprawdzimy, w jaki sposób i po co Lor San Tekka, znany tylko z pierwszych scen filmu, trafił do wioski na Jakku. Niektóre smaczki okażą się rozpoznawalne zapewne jedynie dla naprawdę hardkorowych fanów Gwiezdnych wojen. Reszta gry, składająca się na fabułę filmu Przebudzenie Mocy, to 11 etapów, co da łącznie 18 poziomów do pokonania. W grze znajdziemy ponadto pięć hubów – sporych rozmiarów i pełnych szczegółów map do swobodnej eksploracji, a będą to: baza Starkiller, planety Jakku, D’Qar i Takodana oraz bogate w detale wnętrze Sokoła Millennium. Do tego dodajmy tryb swobodnej rozgrywki, a jeśli chodzi o liczby, autorzy chwalą się jeszcze ponad 200 ludzikami do odblokowania, które będzie można rozkładać i personalizować, oraz 40 przeróżnymi stworzeniami i pojazdami – od X-winga po Sandcrawlera.