autor: Amadeusz Cyganek
Co przyniesie gra FIFA 16, czyli kobiety to nie wszystko! - Strona 3
Najnowsza odsłona serii FIFA to ukłon w stronę tych osób, które narzekają na nadmierną brutalność i ekspresję mężczyzn na boisku. Kobiecy futbol ponoć łagodzi obyczaje, ale na szczęście to nie jedyna zmiana w nadchodzącej produkcji EA Sports.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry FIFA 16 - rok małej stagnacji
- 12 kobiecych reprezentacji;
- poprawiony system defensywy;
- usprawniony system podań, premiujący szybką grę i kontrataki;
- moduł dryblingu wzbogacony o triki bez posiadania piłki;
- możliwość przerwania wślizgu;
- poprawki w systemie wykonywania strzałów i dośrodkowań;
- wirtualny trener.
Często słyszy się stwierdzenie, że to kobiety rządzą światem. I choć w wielu przypadkach z jego zastosowaniem w praktyce moglibyśmy mieć problem, to raczej nie będzie wielką przesadą, gdy powiem, że słaba płeć w zapowiedziach po prostu zdominowała nadchodzącą tegoroczną FIF-ę. Pojawienie się w grze kobiet podziałało elektryzująco – jedni ten pomysł bez problemu zaaprobowali, drudzy bezceremonialnie wyśmiali. Na szczęście ekipa EA Sports trzyma na wirtualnej ławce rezerwowych kilka dodatkowych rozwiązań, choć w tym roku murawa raczej nie będzie pachnieć rewolucją.
Piękniejsza strona futbolu
Nie da się ukryć, że pojawienie się w FIF-ie 16 drużyn kobiecych to bardzo ciekawy ruch i jednocześnie olbrzymia szansa na to, by mocno rozpropagować ideę, która przez wielu fanów futbolu traktowana jest tylko jako ciekawostka. Owszem, pieniądze oraz prestiż są tu nieporównywalnie mniejsze niż w męskich rozgrywkach, ale kolejne mecze – czy to międzypaństwowe, czy też klubowe – przynoszą całą masę emocji, świetnych zagrań i pięknych bramek. Spory udział mają w tym także nasze rodzime piłkarki – wystarczy tylko wspomnieć, że w finale tegorocznej Ligi Mistrzów wraz z zespołem PSG znalazła się bramkarka Katarzyna Kiedrzynek, a Ewa Pajor trafiła do jednego z najlepszych klubów świata, to jest VfL Wolfsburg.
Miłośnicy naszej rodzimej ekstraklasy mogą odetchnąć spokojnie – polskie rozgrywki ligowe na pewno pojawią się w najnowszej FIF-ie. Trzeba się cieszyć, biorąc pod uwagę fakt, że ostatnimi czasy obecność naszej ligi wcale nie była taka oczywista.
Niestety, naszych pań nie zobaczymy w najnowszej odsłonie serii FIFA – do gry trafi bowiem niewiele, bo raptem 12 reprezentacji narodowych, wśród których znajdą się kadry Niemiec, Brazylii, Szwecji czy Hiszpanii. Twórcy obiecują, że największe gwiazdy kobiecej piłki nożnej zostaną nie tylko pieczołowicie odwzorowane pod względem wizualnym, ale i otrzymają swój indywidualny zestaw umiejętności, co da się dostrzec na boisku w trakcie rozgrywki. Biorąc jednak pod uwagę małą popularność tej odnogi futbolu, raczej trudno się spodziewać, że gracze rozpoznają specjalne zagrania którejkolwiek z piłkarek, niemniej jest to element godny odnotowania. Muszę za to zmartwić wszystkich tych, którzy chcieliby skonfrontować na murawie delikatność i techniczny styl rozgrywania piłki w wykonaniu pań z siłą i refleksem panów – takiej możliwości w FIF-ie 16 niestety zabraknie.