autor: Piotr Szczerbowski
Medal of Honor: Allied Assault - Spearhead - przed premierą
Medal of Honor: Spearhead to oficjalny dodatek do znanej gry akcji Medal of Honor: Allied Assault. W trybie single player autorzy przygotowali trzy nowe, główne misje podzielone, każda na trzy poziomy (łącznie dziewięć poziomów)...
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
O dodatku do Medal of Honor: Allied Assault, action – shootera osadzonego w czasach II wojny światowej, było wiadomo już w parę miesięcy po premierze. Niestety podane wtedy informacje – o poszerzeniu aspektu rozgrywki z pojedynczego żołnierza masakrującego dziesiątki przeciwników do całej grupy współdziałających i wzajemnie uzupełniających się jednostek – były bardzo skąpe i ogólnikowe. Mimo wszystko, wielu zapalonych graczy zaraz po ukończeniu całej gry – co nawiasem mówiąc było dość proste na niższych poziomach trudności – zapragnęło większej ilości nowych i bardziej skomplikowanych misji.
Z pomocą przyszło tym razem samo Electronic Arts. Nie będzie to dodatek firmowany przez deweloperów odpowiedzialnych za MOHAA. Talent panów z ekipy EALA (bo tak to się naprawdę nazywają) ujawnił się już w ich pierwszej grze na nasze domowe PeCety, a dokładnie przy horrorze FPP zatytułowanym Undying. Jak będzie tym razem, przekonamy się już niebawem.
W pół roku po premierze znamy dużo więcej konkretów odnośnie nadchodzącego wielkimi krokami dodatku i jak z nich jasno wynika – szykuje się niezła konkurencja dla takich hitów jak wydany już Battlefield 1942 czy sygnowany Hidden & Dangerous 2, który już niebawem będzie dostępny. Nowy zbiór misji będzie nosił nazwę „Spearhead”, a nie jak wcześniej sugerowano „Team Assault”. Poza tym ewenementem nie zmieniono nic z poprzednich zapowiedzi, czyli dalej będziemy mieć do czynienia z niewielką liczbą nowych misji oraz lekko poszerzonym arsenałem.
W Spearhead dostaniemy do swoich rączek niestety tylko 9 nowych misji, rozgrywających się w trzech różnych lokacjach. To na pozór troszkę rozczarowujące, biorąc pod uwagę ponad 20 niezbyt rozbudowanych poziomów dostępnych w podstawowej wersji. Jednak podobnie jak trudno oceniać dzień przed zachodem słońca, debatę nad ilością oraz wielkością poziomów warto odłożyć do czasu ukazania się pełnego dodatku. Warto jeszcze dodać, iż wszystkie mapy mają być bardzo zróżnicowane oraz, według autorów, oferować unikalne miejsca i możliwości rozgrywki.
Pierwsza kampania przeniesie nas z powrotem do Normandii, gdzie stajemy się częścią zakrojonej na szeroką skalę Operacji Overlord. Jednak nie wrócimy do niezwykle obwarowanej plaży, znanej już z MOHAA. Nie tym razem - zamiast biegania po chłodnym piasku, dostaniemy się w sam środek gorejącego piekła. Po przerzuceniu na tyły wroga, trzeba będzie wspomóc szturmujących plażę kolegów, zakłócając niemiecką komunikację i zajmując w międzyczasie wrogie oddziały.
Wszystko oczywiście będzie się rozgrywać ze znanym z oryginału splendorem – gracz rozpocznie kampanię w samolocie transportowym C-47, gdzie razem z pozostałymi żołnierzami czekał będzie na znak do skoku. Chwila napięcia, sprawdzanie po raz ostatni sprzętu i gdy tylko lampka zmieni kolor z czerwonej na zieloną – następuje skok z samolotu. Opadając powoli w dół, widzisz jeszcze przed chwilą skupionych i pewnych siebie kolegów, bezwładnie spadających w dół na skutek awarii spadochronu czy kolizje samolotów transportowych. Wszystko to dzieje się w niesamowitym tempie, dookoła, przeraźliwie świszcząc, latają kule przeciwnika, a nie dość złego wylądujesz w niezbyt miłym miejscu – w stodole. W tym momencie zaczynasz zabawę i dostajesz pierwsze zadania.