autor: Luc
Testujemy Reign of Kings – średniowieczny survival, czyli Rust i Chivalry w jednym - Strona 2
Średniowiecze to idealny motyw przewodni dla gry o przetrwaniu, jednak do tej pory niewielu zdecydowało się na niego postawić. Jednymi z nielicznych są twórcy Reign of Kings – sieciowego survivalu, w którym przede wszystkim walczy się o przeżycie.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Gry survivalowe nie są już tak popularne jak chociażby kilka miesięcy temu, ale gatunkowi daleko do martwego. Wciąż regularnie pojawiają się kolejne produkcje, w których trafiamy do mało przyjaznego środowiska z jednym konkretnym zadaniem – przeżyć. Formuła nie wydaje się specjalnie skomplikowana, jednak w każdym przypadku zaraz po rozpoczęciu zabawy okazuje się, że wbrew pozorom przetrwanie nie jest wcale takie proste. Zbieranie żywności, starcia ze zwierzyną i innymi graczami, budowa schronienia – wszystko to wymaga czegoś więcej niż tylko biegania w kółko i sporadycznego naciskania klawiszy. I mimo że niemal każdy survival w gruncie rzeczy oferuje to samo, fakt działania w innych warunkach sprawia, że całość wydaje się świeża. Mieliśmy już tytuły osadzone w postapokaliptycznym świecie i takie, w których mierzyliśmy z naturą, kanibalami, zombie czy niespodziankami, jakie zgotował nam kosmos. Tematem najsłabiej eksplorowanym w tym gatunku wydaje się być średniowiecze – czyli czasy, które wręcz idealnie nadają się na grę o przetrwaniu. Niedługo może się to jednak zmienić. Wszystko za sprawą Reign of Kings – produkcji, która niedawno trafiła we wczesnej wersji na Steama.
Od zera do rycerza
Jedną z bardziej rzucających się w oczy rzeczy po zalogowaniu na dowolny oficjalny serwer jest to, że w grze wręcz roi się od osób korzystających z nielegalnej pomocy. Ponadprzeciętna szybkość, nietykalność, zabijanie jednym ciosem maczugi, duplikowanie przedmiotów – lista oszustw jest naprawdę długa, szczęśliwie twórcy są świadomi tego problemu. W niedawno wydanym komunikacie przyznali, że aktywnie pracują nad ograniczeniem podobnych praktyk.
Przygodę z Reign of Kings zacząłem w dość standardowy dla gatunku sposób. Budząc się całkowicie nagi na przyjaźnie wyglądającej plaży, w ekwipunku znalazłem toporną maczugę, kilka pochodni... i zachętę, by jak najszybciej zacząć budowę własnego schronu. Podobnych mi osobników było w tym miejscu całkiem sporo – wszyscy skąpo odziani, biegali w kółko, wymachując patykami, sporadycznie tańcząc i próbując zrozumieć, co tak naprawdę należy zrobić. Po chwili radosnego hasania wzdłuż wybrzeża przyszła jednak pora na zatroszczenie się o przetrwanie. Początkowo na dobrą sprawę sprowadza się to do kilku czynności – zbierania lnu, jagód z krzaków oraz rąbania drewna. Pozyskane w ten sposób surowce pozwalają na stworzenie pierwszego schronu, jakiejś prowizorycznej zbroi i przeżycie bez większych problemów pierwszej nocy. Z biegiem czasu stopniowo odkrywamy jednak, że za pomocą posiadanych narzędzi jesteśmy w stanie zdobyć znacznie więcej dóbr – kamienie, żelazo, siano, mięso, glinę i całą masę innych przydatnych rzeczy, które następnie wykorzystujemy do tworzenia kolejnych przedmiotów.
Sam system craftingu w Reign of Kings już teraz jest mocno rozbudowany. Bez odpowiedniego warsztatu nie sposób stworzyć niczego skomplikowanego, jednak po rozstawieniu pierwszej „stacji” okazuje się, że lista dostępnych opcji znacznie się poszerza. A wraz z każdym kolejnym ulepszeniem otrzymujemy dostęp do nowych recept i schematów. Wybór nie sprowadza się tylko do trwalszego pancerza, skuteczniejszej broni czy bardziej wytrzymałych bloczków – mając odpowiednie komponenty, możemy konstruować m.in. takie cuda jak trebusz czy chociażby balista. Mimo wielu opcji model budowania nie odbiega specjalnie od tego, co widywaliśmy w grach do tej pory. Stawianie kolejnych konstrukcji nie wymaga znajomości praw fizyki, a stworzenie czegoś bardziej skomplikowanego zazwyczaj sprowadza się do tego, że trzeba po prostu poczekać dłużej na zakończenie procesu produkcji. W poszczególnych przypadkach warto jednak swoje „odstać”, bowiem niektóre z kreacji dostępnych w Reign of Kings są zaskakująco... cóż, oryginalne.