autor: Przemysław Zamęcki
Master Chiefowi na ratunek - test gry Halo 5: Guardians
343 Industries nie zasypia gruszek w popiele i na jesień szykuje posiadaczom Xboksa One kolejne przygody Master Chiefa. Który jednak nota bene znowu gdzieś się zapodział, a my na pewno wskoczymy we wdzianko nowego Spartanina.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Halo 5: Guardians - Master Chief poszedł w odstawkę
Artykuł powstał na bazie wersji XONE.
- Master Chief ponownie w tarapatach;
- nowy bohater – Jameson Locke;
- podkręcenie tempa trybu wieloosobowego;
- thruster pack pozwalający na nagłą zmianę kierunku ruchu;
- ukłon w stronę e-sportu.
Jesienią tego roku powinniśmy stać się świadkami debiutu nowych przygód Master Chiefa na Xboksie One. Będzie to drugie podejście ekipy 343 Industries do schedy po dryfującym obecnie w kierunku doskonalenia Destiny studiu Bungie i jak być może mniej osób się orientuje, środkowa część drugiej trylogii zapoczątkowanej przywróceniem na początku Halo 4 Johna-117 do życia na pokładzie statku Forward Unto Dawn. Microsoft na szczęście nie zostawił graczy samych sobie i jeżeli ktoś wcześniej nie posiadał konsoli tej firmy, to doskonałą okazją do zapoznania się ze wszystkimi poprzednimi tytułami, w których wcielaliśmy się w najsłynniejszego Spartanina, jest wydany w ubiegłym roku zestaw Halo: The Master Chief Collection.
Single player
O kampanii solowej w Halo 5: Guardians wiemy praktycznie tyle, co nic. Będzie to środkowa część trylogii o nazwie Reclaimer Saga, a zaprezentowany w czasie targów E3 w 2013 roku prerenderowany zwiastun nic nie wyjaśniał, wprowadzając na dodatek zamieszanie związane z brakiem jakiejkolwiek numeracji w logotypie gry pokazującym się pod koniec filmiku. Teraz już wiemy, że studiu 343 Industries nie udało się dotrzymać terminu premiery, którą początkowo planowano na 2014 rok. Przez ostatnie kilka lat gracze jednak przyzwyczaili się już do gigantycznych poślizgów w debiutach oczekiwanych tytułów, więc raptem jeden rok dłuższego oczekiwania nie powinien być wielkim problemem. O ile oczywiście otrzymamy produkt niewymagający tony kolejnych łatek, a biorąc pod uwagę problemy z bugami w multiplayerze Halo: The Master Chief Collection, wcale nie jest to takie pewne.
Deweloper raczej milczy na temat fabuły Halo 5, nie dając nam wielu szans na poznanie tajemnic gry. Jedynie od czasu do czasu mamy do czynienia z jakąś wrzutką, jak na przykład upublicznienie szkicu koncepcyjnego przedstawiającego wiszący nad jakąś ludzką kolonią potężny okręt Covenantów przystosowany do obsługi przez nasz gatunek. Znacznie bardziej konkretna informacja dotyczy drugiej grywanej postaci, w którą będziemy mieli okazję się wcielić w trakcie kampanii solowej. Master Chief ponownie zaginął, zadaniem nowego Spartanina będzie odszukanie największego bohatera ludzkości. Widzowie serialu Halo: Nightfall przygotowywanego pod okiem Ridleya Scotta mieli już okazję poznać Jamesona Locke z wywiadu marynarki (Office of Naval Intelligence – ONI). Będzie on drugim bohaterem, przy czym nie mamy na razie pojęcia, na jak długo zostanie mu użyczony czas w grze. Wiemy natomiast, że głos wirtualnej postaci zapewni Mike Coller, a więc ten sam aktor, który wcielił się w tę postać w serialu. Kto wie, może twórcy szykują nam możliwość gry w kooperacji?