autor: Przemysław Zamęcki
Zapowiedź Uncharted 4 – Nathan Drake nowej generacji - Strona 3
Naughty Dog nauczyło się liczyć do czterech, dzięki czemu po raz kolejny wskoczymy w spodnie Nathana Drake’a i poszukamy skarbów zaginionych w odmętach historii. Liczymy, że będzie to Uncharted godny miana tytułu nowej generacji.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Uncharted 4: Kres złodzieja - najlepszy tytuł ekskluzywny na PS4
- ujawnia się brat Nathana Drake’a;
- kooperacja z wirtualną sztuczną inteligencją;
- mniej liniowa rozgrywka;
- nowe gadżety wspinaczkowe;
- znacznie zwiększona liczba animacji postaci;
- lokacje rozmieszczone na całym globie;
- full HD w 60 kl/s.
Naughty Dog sponsoruje cyfra trzy. Trzy części serii Crash Bandicoot zdefiniowały platformówki na pierwszej konsoli PlayStation. Jak & Daxter bawili do łez w pierwszorzędnej trylogii (trudno Jak X zaliczyć jako pełnoprawną kontynuację) na PlayStation 2, towarzysząc nie mniej udanej serii Ratchet & Clank autorstwa Insomniac Games. Obie kalifornijskie firmy niemal sąsiadują ze sobą, a ich szefowie wielokrotnie podkreślali, że łączą ich bardzo bliskie kontakty – nie tylko z racji faktu, że w przeszłości obie firmy były własnością japońskiego giganta elektroniki. Na PlayStation 3 „Niegrzeczny Psiak” uraczył nas trzema kolejnymi częściami Uncharted. Zapożyczony od konkurencji koncept zawadiaki i łowcy skarbów świetnie wstrzelił się w oczekiwania fanów, znudzonych nieco przygodami Lary Croft. Nathan Drake przejął pałeczkę i niczym uwspółcześniona wersja Indiany Jonesa wkroczył w pulpowy blask reflektorów.
Kiedy wraz z zapowiedzią startu nowej marki, czyli The Last of Us, wydawało się, że firma zgodnie z tradycją porzuci serię po ukończeniu „trójki” lub przekaże ją w inne troskliwe ręce, nic takiego nie nastąpiło. Port TLoU na PlayStation 4 miał być wprawką, dzięki której ekipie pracującej nad kontynuacją przygód Drake’a łatwiej będzie poruszać się w architekturze nowej maszyny Sony. W listopadzie 2013 roku Uncharted 4: A Thief’s End zostało oficjalnie zapowiedziane, a studio Naughty Dog po raz pierwszy w swojej historii doliczyło do czterech.
Lutowy numer miesięcznika „Game Informer” przyniósł garść nowych informacji, a gdy do tego dodamy 15-minutowy film z rozgrywki, który został zaprezentowany na imprezie PlayStation Experience, to możemy wyrobić sobie już bardzo konkretny obraz gry.
Nieokiełznany zew przygody
Jak pamiętamy, w zakończeniu Oszustwa Drake’a nasz bohater postanawia porzucić życie pełne przygód i uwić rodzinne gniazdko wraz z Eleną – dziennikarką i ukochaną Nathana, towarzyszącą mu już od czasu poszukiwań skarbu słynnego pirata sir Francisa Drake’a w pierwszej części serii. Jak to jednak zazwyczaj w tego typu opowieściach bywa, sielanka nie trwa wiecznie, a sytuacja zmusza herosa do ponownego sięgnięcia po kaburę, mapnik i starannie prowadzony dziennik. Tym razem jednak nie dla samej rządzy przygody, a dla ratowania życia brata uznawanego do tej pory za dawno zmarłego i odkrywania kolejnych fragmentów przeszłości.
Sam (to właśnie jego oskarżający głos słyszymy w pierwszym teaserze wypuszczonym ponad rok temu) jest około pięć lat starszy od Drake’a. I jeżeli myśleliście, że Nathan bywa czasem lekkomyślnym pacanem, to jeszcze nie poznaliście jego braciszka. Co prawda Troy Baker użyczający Samowi w grze głosu twierdzi, że jego bohater – osoba dobrego serca, a przy okazji czaruś jakich mało – to przy okazji niezły zazdrośnik. No cóż, kiedy ma się młodszego, bardziej wysportowanego i przystojnego brata, który na dodatek wszystko robi szybciej i lepiej, nie jest łatwo pogodzić się z własnymi niedostatkami. Gwoli ścisłości, w Nathana Drake’a ponownie wcieli się Nolan North, zaś w polskiej wersji do tej roli powróci Jarosław Boberek.