Activision wita nowego dyrektora finansowego 15 milionami dolarów
Firma Activision wypłaciła równowartość 15 milionów dolarów Dennisowi Durkinowi w zamian za podpisanie umowy o objęcie przez niego stanowiska dyrektora finansowego. To nieskromne przywitanie stoi w sprzeczności z wcześniejszymi informacjami, jakoby Activision Blizzard wymuszało daleko idącą oszczędność na studiu Blizzard Entertainment.
Niedawno firma Activision zerwała umowę z dyrektorem finansowym Spencerem Neumannem, najpewniej w związku z rozmowami prowadzonymi przez niego z Netflixem. Jego obowiązki przejął Dennis Durkin, który w pewnym sensie odnotował już pierwszy sukces. Według serwisu Bloomberg Durkin za samo podpisanie umowy otrzymał równowartość 15 milionów dolarów, z czego 3,75 miliona w gotówce. Pozostałe 11,3 miliona stanowi pakiet akcji Activision o ograniczonej zbywalności, tj. możliwych do zbycia dopiero po spełnieniu określonych warunków przez odbiorcę. Dochodzi do tego roczne wynagrodzenie dyrektora finansowego rzędu 900 tysięcy dolarów oraz potencjalna premia za osiągnięcia wyznaczonych celów w wysokości 1,35 miliona dolarów.
Można by rzec, że nic nikomu do tego, ile otrzymuje człowiek obsadzony na wysokim stanowisku w korporacji. Szkopuł w tym, że to wyraźnie kontrastuje z niedawnymi informacjami o podejściu Activision do powiązanej z nim firmy Blizzard Entertainment. Ta miała być pouczana przez swojego partnera, by lepiej zarządzała finansami i zaczęła bardziej oszczędzać lub przynosić większe zyski. To mogło być przyczyną, dla której Blizzard zaoferował niektórym pracownikom roczną pensję w zamian za odejście z pracy.
Miniony rok nie był przesadnie pomyślny dla Activision Blizzard, pomijając kolejny sukces serii Call of Duty. Premiery dodatków do Destiny 2 z pewnością nie należały do udanych, a prezentacja Diablo: Immortal w listopadzie skutecznie zraziła wielu z dotychczasowych fanów samego Blizzard Entertainment. W efekcie od dłuższego czasu spadają akcje firmy, w tym aż o 10% w samym tylko grudniu. Rozstanie z Bungie Software kilka dni temu raczej nie poprawi sytuacji spółki, podobnie jak odejście ważnych pracowników (w tym Mike’a Morhaime’a, jednego z ojców Blizzarda). W teorii mogłoby to uzasadniać wspomniane wcześniej posunięcia koncernu w celu redukcji kosztów, nawet jeśli fani Blizzarda nie patrzą na nie przychylnym okiem. Jednak bogate przywitanie nowego dyrektora finansowego wyraźnie nie pasuje do tego obrazu, a już na pewno nie poprawia wizerunku spółki w oczach graczy.