Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 16 października 2020, 14:34

Grand Theft Auto IV. 15 gier pełnych błędów, które pokochali gracze

Spis treści

Grand Theft Auto IV

Ach, Grand Theft Auto IV. Pierwsza odsłona cyklu, przeznaczona na konsole siódmej generacji. Produkcja, w której Rockstar nieco zbyt serio potraktował swoją historię o amerykańskim śnie zmieniającym się w brutalny koszmar. Krytycy ją pokochali, gracze – pomimo pewnych obiekcji – także nie mogli się od niej oderwać. Był tylko jeden problem: czwarte GTA okazało się dostatecznie zabugowane, by w porównaniu z nim pełne niedociągnięć San Andreas wyglądało jak efekt wielomiesięcznych szlifów.

W wyniku jednego z bardziej dziwacznych błędów Niko nie musiał nawet strzelać do aut, by doprowadzać do ich eksplozji – wystarczyło, że wpadł pod koła. - Nieoszlifowana klasyka. Gry pełne błędów, które pokochali gracze - dokument - 2022-05-31
W wyniku jednego z bardziej dziwacznych błędów Niko nie musiał nawet strzelać do aut, by doprowadzać do ich eksplozji – wystarczyło, że wpadł pod koła.

Niby nietrudno to zrozumieć – gra o takiej skali musiała mieć solidną porcję niedoróbek. Z drugiej strony niektóre błędy są na tyle kuriozalne, że nie sposób się nad nimi nie poznęcać. Możliwość uniknięcia obrażeń przy upadku z dużej wysokości, jeśli w odpowiedni sposób zahaczymy o jakąś przeszkodę, samochody eksplodujące po zderzeniu z protagonistą, przenikanie przez podłoże i teleportowanie się w pobliskie miejsca – albo rodzice Niko Belića dosypywali mu czegoś do płatków śniadaniowych, albo któryś z testerów Rockstara mocno lekceważąco potraktował swoją robotę.

Ale przecież nie będziemy się nad tym zbyt długo pastwić. Ostatecznie GTA IV to nadal GTA, a więc absolutna gwarancja świetnej zabawy. Czasem niedopracowanej – owszem – ale gdy tworzy się symulację ogromnej metropolii i daje graczowi swobodę, by mógł zrobić z nią, co mu się żywnie podoba, nie wszystko może funkcjonować jak należy. Dodajmy, że wersje konsolowe działały lepiej. Deweloperzy wyraźnie pokpili sprawę i uznali, że pecetowcy to gracze drugiej kategorii (zresztą nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz w historii Rockstara). I na to już usprawiedliwienia nie ma.

Przy okazji pecetowej edycji Grand Theft Auto IV gracze na komputerach mogli rzeczywiście poczuć się, jakby twórcy mieli ich głęboko w nosie. Gra wyszła na blaszaki z kilkumiesięcznym poślizgiem, a mimo to było doskonale widać, że port został przygotowany na chybcika. Poza wspomnianym zatrzęsieniem niedoróbek GTA IV na PC cechowało się również tragikomiczną optymalizacją, przez którą nawet na mocnych komputerach płynność potrafiła spadać do kilkunastu klatek na sekundę. Na szczęście Rockstar przyznał się do błędu i harował dniami i nocami, by to wszystko naprawić… Nie, żartuję – w rzeczywistości deweloperzy ograniczyli się do kilku łatek zrobionych na słowo honoru, a gra do dziś działa co najwyżej przeciętnie.

  1. Więcej o grze Grand Theft Auto IV

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

Krytykowane, ale lubiane – gry, które gracze cenią, mimo że zebrały sporo krytyki
Krytykowane, ale lubiane – gry, które gracze cenią, mimo że zebrały sporo krytyki

Już po raz trzeci przedstawiamy gry, które krytycy i gracze oceniają zupełnie inaczej – liście takich tytułów nie ma końca. Tym razem badamy, gdzie tkwi kość niezgody m.in. w przypadku Car Mechanic Simulatora, The Settlers III i Age of Empires II HD.

Zrobione za granicą, ukochane nad Wisłą. Kultowe gry Polaków
Zrobione za granicą, ukochane nad Wisłą. Kultowe gry Polaków

Są takie gry, które – choć powstały za granicą – największym kultem otaczane są w Polsce. Wybraliśmy najciekawsze z nich i spróbowaliśmy poszukać przyczyn tej niesamowitej popularności na Wisłą.

Krytykowane, ale kochane – nisko ocenione gry, które zdobyły serca graczy
Krytykowane, ale kochane – nisko ocenione gry, które zdobyły serca graczy

Znacie to uczucie, gdy Wasza ulubiona gra jest mieszana z błotem przez recenzentów? My też, dlatego zrobiliśmy zestawienie pozycji, które dostały od krytyków niezbyt wysokie oceny, a mimo to dziś cieszą się wielkim uznaniem.