Akt IV i V | The Ward Posłaniec z Przyszłości poradnik The Ward: Posłaniec z Przyszłości
Ostatnia aktualizacja: 17 października 2019
Akt czwarty - Sabotaż
Teraz mogłem już skontaktować się z Gowddelnem i poinformować go, że mam już wszystkie przedmioty, które będą mi potrzebne w podróży. Polecił mi, bym udał się do miasta, stamtąd zostanę zabrany na Draco. To długa podróż, całe 34 lata świetlne... Miałem udać się na pokład Dorb Adioptera, statku zaopatrzeniowego Reptoidów, jako członek ITT. Otrzymałem od Gowddelna kartę, uaktualniony implant oraz holomaskę, a następnie uważnie wysłuchałem wszystkich instrukcji, które mi przekazał. Kiedy odszedł, uruchomiłem holomaskę, a następnie wybrałem opcję, która pozwalała na zamianę mojej skromnej osoby w Konserwatora - no pięknie, mam nadzieję, że nie zostanie mi tak już na całe życie?
Przeszedłem przez bramę i udałem się na wprost do ogromnych drzwi. Okazało się, że prowadziły do doków. Przede mną stał ogromny śmigacz, ale skręciłem w lewo i wszedłem przez kolejne drzwi. Wcześniej jednak, wiedziony jakimś przeczuciem, załadowałem do pistoletu jeden z białych implantów. Moją uwagę zwróciła rozmowa dwóch Reptoidów z Szarakiem. Kiedy ci odeszli, użyłem pistoletu na biednym obcym. Teraz spokojnie mogłem z nim porozmawiać. Przedstawił mi się jako Bloodal Agubytnik, dyżurny na HRM Dorb Adiopter. Postanowiłem nazywać go Bloom. Wymogłem na nim, by pomógł mi dostać się na pokład statku, ale niestety musiałem się pogodzić ze stratą kilku rzeczy. Wcześniej jednakże załadowałem pistolet implantem otrzymany od Gowddelna i oddałem strzał do biopojemnika. Ten zaś, za pomocą memoryzatora, umieściłem w swojej dłoni. Jak ja tego nie lubię... Teraz mogłem już wyłączyć holomaskę i poprosić Blooma, by zabrał mnie na pokład jak każdego innego człowieka. Po chwili już tam byliśmy.
Poprosiłem Blooma o przysługę. Tuż za mną znajdowało się pomieszczenie z zaplombowanymi skrzyniami. Kiedy Szarak tam wszedł, mógł spokojnie, za pomocą memoryzatora, pobrać serię kodów dostępu do różnych pomieszczeń. Następnie poleciłem mu by obejrzał plany statku leżące na pobliskiej konsoli i wrócił do mnie. Gdy to uczynił, odbyliśmy dłuższą pogawędkę. A było o czym pogadać... Następną czynnością, którą zleciłem Bloomowi, było udanie się do magazynu. Otworzył za pomocą karty drzwi i wszedł na korytarz. Po prawej znajdowało się wejście do magazynu, na którego półkach stały implanty komunikacyjne MakTecu, klucze konserwacyjne typu Mark II oraz cążki do metalu. Pewnie się przydadzą... Po wyjściu na korytarz Szarak poszedł przed siebie, aż dotarł do windy. Nacisnął przycisk i kiedy winda przyjechała, udał się przy jej pomocy na poziom C. Na prawo od wejścia stała kabina hibernacyjna nr 9. Za pomocą ekranu otworzył ją, a następnie na panelu kontrolnym, w wyznaczonym miejscu umieścił klucz konserwacyjny. Kiedy pokrywa się odsunęła mógł ujrzeć pojemnik z gazem. Delikatnie wyjął go i odłączył czerwony i niebieski kabel. Na środku pomieszczenia na stoliku stał inny pojemnik, opróżniony z gazu. Zabrał go i wrócił do magazynu na poziomie D, by z górnej półki wziąć dwa Y-mikrowtyki. Po powrocie na poziom C, otworzył ponownie panel kontrolny, umieścił z lewej strony mikrowtyk do którego podłączył obydwa przewody i osadził pusty pojemnik po gazie. Alarm ucichł. Sprytny Szarak... Kiedy powrócił do mnie, przekazał mi kartę, zbiornik z gazem, klucz konserwacyjny, komunikator, cążki oraz memoryzator. Zbiornik ukryłem za skrzyniami. Teraz wspólnie stwierdziliśmy, że czas na hibernację...
Zostało jeszcze 50% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie