Recenzja gry Tempest Rising. A jednak da się zrobić RTS-a z kampanią jak za czasów Westwood
meh napalilem sie bo myslalem ze to red alert na miare 2025 a takie średnie to jest, szkoda 200zl
StarCraft II jest z 2010 czyli 15 lat starszy a dużo lepszy
Szkoda, że nie jest wspomniane że Tempest Rising to prequel przygód niedoszłej dziewczyny Duke Nukema, Shelly ‘Bombshell’ Harrison. Pannę znamy z Bombshell, Ion Fury i Phantom Fury.
Wiadomo czy soundtrack będzie na spotify? Na to chyba czekam bardziej niż na grę xD
"Recenzja powstała na bazie wersji PC"
Po co o tym pisać jak to na żadną inną platformę nie wyszło?
I swoją drogą szkoda. Mogliby wydać też na konsole. Z ciekawości pewnie bym kupił i zagrał.
"graficznie właśnie tak powinien wyglądać RTS w 2025 roku."
Dla mnie to mogłoby i wyglądać jak C&C z 2007 roku. Mimo, że to już 18 lat (WTF) to nadal wygląda zajebiście <3. Ale szczerze to jakoś nie urywa ta grafika... powiedziałbym, że C&C3 nawet na konsole lepiej wygląda, a jeśli nie lepiej to przynajmniej tak samo dobrze. Ale trzeba przyznać, że pociski wystrzeliwane przez jednostki czy eksplozje po nich, albo po wysadzaniu budynków wyglądają bardzo ładnie.
Jak mam problem z lotnictwem kiedy je wzywamy róznicą miedzy frakcjami jest tylko kolor skrzydeł co jest słabe. Animacje strzelania miedzy jedostkami są takie sobie nie widać tego efektu wow i siły ognia.