Dobrze że autor zgrupowal uniwersa.
W przeciwnym wypadku całą liste powinny zająć filmy Vegi...
Szczerze, nigdy nie widziałem tak głupiego artykułu. Wszystkie wymienione filmy są od samego początku robione pod czystą rozrywkę i nigdy nie miały być ambitnym kinem. Jak komuś to przeszkadza to niech nie ogląda, ale to że ktoś jest "prawdziwym kinomanem" to nie znaczy, że nie lubi sobie iść do kina na 2h dobrej zabawy. Nie każdy film to musi być czarno-biała Roma, na której się 90% czasu śpi, ale za to można powiedzieć, że jest się kinomanem bo obejrzało się ambitny film, a nie jak inne dzieciaki tylko Marvele w głowie, a i tak na marginesie nie mam pojęcia w jaki sposób filmy jak Bohemian Rapsody albo Joker znalazły się w tym głupim zestawieniu. Jak ktoś gardzi biografią znanej osoby, albo psychologicznym thrillerem z Oscarami i średnią ocen ludzi powyżej 8,5 to nie wiem czy się śmiać czy płakać
Kino rozrywkowe istniało od zawsze. Tak samo jak kino artystyczne. Nie wszystko na ekranie kinowym musi być arcydziełem sztuki. Często w zupełności wystarczy porządna, rzemieślnicza robota. To samo dotyczy książek, muzyki i wszelkich innych form artystycznych. Robienie sobie wojenek my vs. oni zwyczajnie jest tutaj oznaką najzwyczajniejszego snobizmu.
A kto to jest ten "prawdziwy" kinoman?
Ten co ogląda 20 filmów(w tym parę ambitnych) dziennie, ten co ogląda same ambitne, czy ten co ogląda co mu się podoba?
Abstrahując filmy Marvela same w sobie może i ambitne nie są (co nie znaczy, że nie mają prawa się podobać) ale cała spójność tych wszystkich tworów i zwieńczenie tego w Endgame jest (dla mnie!) mistrzostwem, czymś co nie udało się takim seriom jak Gwiezdne Wojny czy Terminator(kino rozrywkowe).
Ogólnie oglądajmy, co nas interesuje czy to czysta rozrywka z rozwałką na ekranie czy to ambitne kino z toną dialogów. W dzisiejszych czasach jest kręconych tyle filmów i seriali, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Wszyscy się jednak zgodzimy, że "twory" Vegi należy omijać obwodnicą.
Jakim cudem tutaj znalazł się Joker albo Bohemian Rhapsody?
Naprawdę polecam zająć się pisaniem o grach wreszcie, a nie tego typu tekstów, bo widać, że was to przerasta.
Wartościowanie wg skali niezależne vs rozrywkowe jest idiotyzmem. Zdaniem prawdziwych kinomanów jeżeli wezmę kamerę i nagram coś życiowego zbierając ekipę z podwórka, to wg nich i tak będzie to lepsze od marveli. A będzie to gniot, bo żaden ze mnie artysta. Tak samo gnioty w kinie niezależnym też są (tylko nikt o nich nie usłyszy), tak samo filmy rozrywkowe są lepsze i gorsze. Prawda jest taka, że taki Almodovar ma zupełnie inny talent niż Gunn i żaden drugiego nie zastąpi. Nawet taki Vega ma talent, ale do biznesu. Tak samo artyści pracujący przy efektach specjalnych. To nie są często wyrobnicy, a jeżeli są, to budżet im nie pomoże w uniknięciu gniota. Ten spór o kino rozrywkowe, to niekończące się próby podbudowywania ego kosztem osób o szerszym spektrum tolerancji.
"Prawdziwy kinoman" to ten sam przypadek co "prawdziwy gracz", "prawdziwy audiofil" i inni "prawdziwi". Jak już słyszysz, że ktoś zaczyna z tym wyjeżdżać, to czym prędzej trzeba się oddalić, żeby nie zmarnować cennego czasu.
Filmy Vegi poza pierwszym Pitbulle'em to plytka rzeka buraczanego soku a Avengers czy inne filmy od Marvela sa fajne do ogladania i sieja pozytywne tresci. Joker byl sredni jak dla mnie
Jest taki film The Founder, opowiada historie czlowieka ktory stworzyl Macdonalds, zwyczajnego handlarza "wszystkim". Powiedzial (i przy okazji udowodnil) jedna, moim zdaniem bardzo wazna rzecz. Niewazne jest tak naprawde czy ktos ma talent czy nie, wazna jest konsekwencja w dzialaniu.
Vega talentu nie ma, przynajmniej porownujac do innych rezyserow, ma jednak upor i konsekwencje w dzialaniu, robi kupy, ale wie dokladnie jak te kupy maja wygladac, nie zastanawia sie czy odbior bedzie taki czy sraki tylko robi, uruchamia wszystkie zebatki produkcyjnej ukladanki i to robi, na pewno sa bardziej utalentowani polscy rezyserzy niz vega, jednak by pojawic sie na jego miejscu brakuje im konsekwencji.
I to mozna odniesc do przytlaczajacej wiekszosci rezyserow (i nie tylko).
Pamietam Tomka Baginskiego na pewnym forum graicznym, kiedy pojawil sie znikad z zarysem projektu katedry, pokazywal rendery, podobaly sie, ale na forum byly osoby ktore robily rzeczy na podobnym poziomie a nawet lepsze. On jako jeden z nielicznych skonczyl to co zaczal i zaprocentowalo.
"Najlepszym tego przykładem jest zdecydowanie Król Lew, który na papierze określany jest jako produkcja aktorska, ale to tak naprawdę animacja 2D przerobiona na pozbawiony ducha i nieco szkaradny film stworzony w 90 procentach przy użyciu współczesnego CGI."
Ale bzdura ...
"Król Lew" 2019 to najlepszy film live action od Disneya, ponieważ jest on najbardziej dopracowany wizualnie i technicznie i zmienia trochę sposób patrzenia na klasyczną animację z 1994 roku. Każdy z bohaterów zyskuje tutaj odrobinę głębi względem oryginału a najwięcej korzystają hieny, które nie są już przygłupami i przydupasami Skazy, tylko groźnymi drapieżnikami, które nie boją się jakiegoś tam lwa. Filmy live action cierpią na tym, że Disney nie przykłada do nich takiej wago jak do innych swoich produkcji, bo one z założenia i tak się sprzedadzą, więc często stoją na niższym poziomie od strony technicznej i wizualnej, jak już pisałem, "Król Lew" pod tym względem nie idzie na żadne kompromisy i wygląda jeszcze lepiej, niż "Księga Dżungli" z 2016 roku, która cierpiała na kilka problemów scenariuszowych i oferowała kilka dziwnych wyborów i decyzji, tutaj wszystko jest na swoim miejscu a do wad można zaliczyć krótki czas trwania filmu i brak rozbudowy fabuły ( np. w jej środku, gdy Simba przebywa u Timona i Pumby ) oraz brak piosenek z musicalu.
Prawdziwi kinomani, prawdziwi gracze, prawdziwi plepleple. Ciekawe czy jest też jakaś grupa, która uważa się za prawdziwych siedziaczy na kiblu. ; p
zgadzam się z marvelem i vegą resztę lubię :D bohemia była spoko ale za dużo tematu który nie ma co szanuje mając wielu przyjaciół homo ale jednak to nie powinno być na 1 miejscu w filmie ;P chciałbym więcej o muzyce jako ktoś kto w tym lekko półdupkiem siedzi .
W 100% zgadzam się z artykułem. Mam sporo znajomych związanych z kinem w taki czy inny sposób i właśnie takie argumenty pojawiają się przy tych filmach. To, że Wy się nie zgadzacie z ty martykułem, to nei znaczy że tak nie jest. Na liście brakuje mi tylko popularnych serialii i Netflixa
No może poza Jokerem, bo akurat tym filmem to sie jarają wszyscy
Diuna Davida Lyncha to jeden klasyków kina, ze względu na nowatorskie rozwiązania w nim zastosowane, grę aktorską i całość wizji.
Dlatego cieszę się że „prawdziwi kinomani” w tytule zostali ujęci w cudzysłowiu.
Bohemian Rhapsody jest rewelacyjnym, bardzo dobrze zrobionym filmem ... w swoim gatunku.
Filmy Patryka Vegi to puszkowana niskiej jakości karma dla psów w wersji filmowej, więc może wcale nie powinny się tu znaleźć.
Jerry_D - Nie rozumiem problemu, jest multum filmów o gadających psach, itp. np. "Doctor Dollitle" z Murphym, gdzie gadają wszystkie zwierzęta, itp. Gadające zwierzęta to nie jest pomysł Disneya a dla mnie, film się broni i nie chciałbym, żeby postacie zostały przerobione na bardziej kreskówkowe, jak w popularnym filmiku na YT, dla mnie to by już była karykatura.
Zack Snyder i sformułowanie "wie co robie" hah, dawno nie słyszałem takiej bzdury
A Ci prawdziwi kinomani to kto?
Bo są gusta i guściki a ankiety raczej wśród tych prawdziwych kinomanów nie przeprowadzali....
Krytyk to takie tragiczne zajęcie. Chodzi taki "do roboty" tam, gdzie normalni ludzie szukają rozrywki, chce uchodzić za kulturowy gatunek wskaźnikowy (to takie żyjątka do wykrywania zmian środowiskowych i zanieczyszczeń), a w praktyce i tak odbiorca kultury "zagłosuje portfelem" po swojemu
Jeżeli ktoś uważa się za konesera kina, a jedynie co ogląda to filmy Marvela to tak jakby menel uważał się za konesera alkoholu.
Jeśli chodzi o Jokera to sprawa jest prosta, nie jest poprawny politycznie i nie ma lewackiego przesłania