Odradziłbym swojemu dziecku pracę w gamedevie - wywiad z Jasonem Schreierem
A kto powiedział że gamedev jest taki bardzo zły? Nie każdy musi pracować w korpo. Są większe i mniejsze studia. Jest masa zawodów, są lepsze i gorsze, ale nigdy nie jest idealnie. Tworzenie gier powinno być połączone z pasją i chęcią zarobku, pół na pół. Taki ktoś powinien tworzyć gry bo lubi a przy okazji się bogacić, niestety większość deweloperów uważa że to bogacenie się jest podstawą a tworzenie gry ''no robię bo muszę''.
Swen Vincke, szef Lariana powiedział kiedyś ''nie tworzę gier by zarabiać pieniądze, zarabiam pieniądze by tworzyć gry''.
Oj jacy biedni. Zaprzestańcie tego śmietnika, biednych wypalonych deweloperów - dziś można samemu projektować gry za pół darmo. Ludzie sami zrzucają się na produkt, i asset packów jest od groma.
Można też stać szefem firmy , który płaci swoim pracownikom i nie wykorzystuje ludzi w nadgodzinach. Frajerów korporacyjnych się doi - a jak się dają to bez skrupułów. Śmiech na sali batem ich do stanowiska przywołują. Przypominam komputery są ogólnodostępne silniki gier są darmowe. TO JEST KOMEDIA . Przykład Stardew Valley,Minecraft .Dziękuję dobranoc
Miło czytać wywiad na portalu o grach, który nie jest zredagowany oraz ocenzurowany jakby było to w przypadku rozmowy z jakimś studiem deweloperskim :D
Żenada. Bo co sami faceci w studiu to już sodoma i gomora. Ten świat zszedł na psy a sam Jason to pudelek i tania sensacja nic więcej żadne guru medialne raczej sambo.
Mnie to nie dziwi, Schreier juz dawno popadl w smiesznosc ze swoimi wywodami. Szczerze mowiac nie wiem po co ten portal promuje tego idiote.
A to jak książkę wydał to już musi być figura. Zupełnie jak ta z Królowych Życia XD
Spojrzałem na zdjęcie i pomyślałem, że chodzi mu o miejscówkę. Dopiero po przeczytaniu komentarza niżej zrozumiałem intencję tego wpisu.
Gry video tworzy sie z pasji i miłości do nich!
Jak ktos chce tylko kasy to idzie programowac do banków i miedzynarodowych korpo i zarabia tam kosmosy, w gamedevie zarabia sie dobrze, ale tylko dobrze.
Byle łajza teraz książkę może wydać, co oznacza, że nie każdym badziewiem warto zawracać sobie głowę.
Akurat wydać e-booka na zasadzie self publishingu nie tak trudno. Inna sprawa, czy ktoś będzie to chciał kupić i przeczytać.
Książkę może wydać każdy, wystarczy mieć wystarczająco dużo pieniędzy. Ile pieniędzy, to już zależy od wydawcy i nakładu. Co do Schreiera, nie znałem jego poglądów, uważam że są śmieszne. Natomiast wiedzy i kontaktów w gamedevie Schreierowi nie można odmówić i bije tym na głowę większość tu zgromadzonych, w tym z całą pewnością mnie na przykład.
Mam tę książkę na ebooku i na pewno ją przeczytam. Poza tym, chciałem zwrócić uwagę, że jest bardzo dużo pracowników, którzy nie mogą liczyć na jakieś konkretne i stabilne zatrudnienie i w związku z tym muszą się liczyć z faktem potencjalnej przeprowadzki w poszukiwaniu innej pracy w sowim zawodzie. Ludzie się przemieszczają całe życie i nie jest to żaden argument za niewdzięczną pracą dewelopera gier. Nawet, jak nie wyjedziesz za lepszą praca, to wyjedziesz za partnerem, spokojniejszym miejscem do życia lub wręcz przeciwnie, do miejsca gdzie „dużo” się dzieje. Praca zdalna nieco to zmniejszyła ale nie każdy może sobie na to pozwolić. Często przeprowadzkę wymusza na nas samo życie a praca nie jest jedynym powodem, że podejmujemy decyzje o niej.
Moim zdaniem cała branże rozrywkową w tym gierkowo idealnie podsumowuje ten klip z filmu Whiplash:
https://www.youtube.com/watch?v=S6vTI5g198E
...który moim zdaniem ładnie przestawił dążenie do nie bylejakości i podnoszeniu poprzeczki dla całej branży, a żadne związki zawodowe czy polityczne regulacje nie zmienia faktu że dla wieku praca to nie tylko klepanie ascetów w takim Ubi czy EA i poklepywanie siebie kończąc frazą "Good job", a co ważniejsze...pasją dla której mógłbyś poświęcić wszystko i stworzyć cos co podnosi poprzeczkę dla inny oraz jest wzorcem do naśladowania np RDR2 czy Bioschok, ale trzeba pamiętać że tego typu projekty nie przychodzą łatwo tylko w bulach i ciężkiej pracy, no chyba ze jednak wolimy być chwaleni za byle co i tworzyć takie hity jak ostatni battlefield który także pokazał co powstaje jak szeregowym pracownikom nie można powiedzieć że zrobili cos źle bo mogą być z tego powodu urażeni
Very cool.
A kto powiedział że gamedev jest taki bardzo zły? Nie każdy musi pracować w korpo. Są większe i mniejsze studia. Jest masa zawodów, są lepsze i gorsze, ale nigdy nie jest idealnie. Tworzenie gier powinno być połączone z pasją i chęcią zarobku, pół na pół. Taki ktoś powinien tworzyć gry bo lubi a przy okazji się bogacić, niestety większość deweloperów uważa że to bogacenie się jest podstawą a tworzenie gry ''no robię bo muszę''.
Swen Vincke, szef Lariana powiedział kiedyś ''nie tworzę gier by zarabiać pieniądze, zarabiam pieniądze by tworzyć gry''.
Jeden z niewielu ostatnio tekstów, które bardzo przypadły mi do gustu. Autorski, ciekawy, i w dosyć kontrowersyjnym temacie, o którym warto rozmawiać. Brawo:)
Jak Jasona średniawo lubię tak spory szacun dla was za przeprowadzenie wywiadu z co by nie mówić ważną i na fali personą. Żeby wam tylko warunków pracy w GOL nie prześwietlił :)
Ciekawy, dobrze przeprowadzony wywiad, zachęcił mnie do sięgnięcia po książkę. E-book już kupiony, ściągnięty i zasiadam do lektury :).
Ja bym odradził jakakolwiek działalność w informatyce, bo to spazmów można dostać, a co dopiero dla dziecka
Dobry wywiad, z przyjemnością przeczytałem i zamierzam też kupić książkę. Mam tylko jedną uwagę: wydaje mi się, że do postaw związanych z merytokracją i niechęcią do związków zawodowych bardziej pasuje słowo "libertariańskie" a nie "libertyńskie".