Meh, nie ma Yamaku High School.
Dzisiejsza młodzież tego nie zrozumie ale jedyna szkoła rozrabiaków jaka istaniała pod koniec lat 80 to..
School Daaze na c64
Kto prał z procy w nauczyciela był gites
Nie wiem czemu ludzie czepiają się szkoły pilotażu w SA. W to GTA grałem mając może 12 lat, a jakoś nie pamiętam żebym sobie z tą szkołą nie mógł dać rady. Chyba nawet mi się podobała.
btw. za to, nawet na kodach, nie mogłem przejść ostatniej misji w SA, sam nie wiem dlaczego. W końcu się poddałem i nie przeszedłem gry. :D
@ProTyp - Miałeś 12 lat gdy grałes w gta SA? widzę że rodzice strasznie Cię kochają skoro pozwalają dziecku grać w takie gry. Równie dobrze można dać Manhunta 8 letniemu dziecku, a co... niech sobie pozabija. 16 lat to ja rozumiem gdy sie w to gra ale nie 12... bez przesady. W tym wieku to ja gralem w gry o zbieraniu żółtych skarpetek a w młodszym wieku to w Lemingi na amidze czy pierwsze sim city. Potem biegają tacy po Krakowie i maczetami machają.
W tym zestawieniu Bully wygrywa jak dla mnie. Gra pokazuje ze nie trzeba zabijac by musiał być ciekawie.
Kurs pilotażu okazał się bułką z masłem. Gorzej męczyłem się przy szkole jazdy samochodem, gdzie trzeba było zrobić obrót i spaść na koła.
Z Mafią również problemu nie miałem. Za pierwszym razem wyścig zaliczyłem.
. W tym wieku to ja gralem w gry o zbieraniu żółtych skarpetek a w młodszym wieku to w Lemingi na amidze czy pierwsze sim city.
Jakbym się urodził kilka lat wcześniej, to pewnie też bym od tego zaczynał.
Potem biegają tacy po Krakowie i maczetami machają.
Zależy od psychiki. Jak ktoś jest nienormalny, to wyjdzie to z niego wcześniej czy później. Ze mnie (póki co) nic groźnego dla społeczeństwa nie wyszło, i raczej nie zamierza.
No i grajo w te gietey i ludzi później mordujo ludzi na ulicy rakietami ;_;.
A gdzie szkoła podstawowa z F.E.A.R 2: Project Origin ???? Tam to dopiero się cuda działy :D
szkoła w FEAR 2 w której dzielono dzieci na grupy i dawano konkretne specyfiki w celu rozwijania i wykrywania specjalnych zdolności :)
jest pewnie i wiele podobnych etapów szkolnych, których się teraz nie pamięta a w szkole w THPS2 spędziłem zdecydowanie masę czasu to jednak w THPS4 - pierwszym etapie gry z szkołami wyższymi było to zapewne kilka setek godzin grania
za to szkoła z Obscure i jakieś z Silent Hillów(chyba 1 lub 2)zapadły mi w pamięć jako najlepiej przedstawione pod kątem 'strasznych szkół'
Szkołę latania to nawet zaliczyłem w całości na 100%, żeby dostać Apache'a. Nic trudnego w porównaniu z misją z pociągiem, czy ze zdalnie sterowanymi zabawkami :)
Bully jest tak przeraźliwie nudne i miałkie, że nie mam najmniejszej ochoty wracać do tej szkoły. :)
@Seboolek
Ja w wieku 10-11 lat grałem w Quake II i uważam się za całkiem normalnego człowieka ;) Kiedyś były inne czasy. Teraz trzeba myśleć za dzieciaki, inaczej sobie zrobią krzywdę ;)
Mass Effect - Ośrodek szkoleniowy biotyków. I jeżeli mnie pamięć nie myli - akademia Asari.
Fall Out 3 - Szkoła w Krypcie oraz zdewastowana szkoła w początkowym obszarze po wyjściu z Krypty.
Cieszę się, że ktoś postanowił w tym rankingu docenić Personę, bo ja znam tylko jedną osobę, która chociaż słyszała o tej serii, ale tak to jest, jak się mieszka w kraju PCtowców
Heh, jak tylko przeczytałem temat artykułu, od razu pomyślałem o szkołach jazdy/pływania/latania z GTA:SA - niektóre zadania były po prostu ma-sa-kry-czne, jeśli chciało się zrobić pełnego golda.
@Seboolek - Gdy miałeś 12 lat grałeś w gry o "zbieraniu żółtych skarpetek", dlatego teraz biegasz po Krakowie i kradniesz ludziom żółte skarpetki?? :)
Co wy macie do tej szkoły pilotażu? Osobiście, będąc gówniarzem, nie miałem najmniejszgo problemu z jej zaliczeniem i co więcej to jeden z moich ulubionych momentów w SA. Mam cichutką nadzieję że w Piątce będzie coś podobnego...
Ja osobiście, w GTA SA latanie samolotem miałem ustawione na samej klawiaturze. Gaz i tak dalej (W,A,S,D) a manewrowanie które, było na myszce, miałem ustawione na klawiszach strzałek. Teraz nie wyobrażam sobie, jak bym mógł grać na klawiatura+mysz z udziałem samolotu, heli.
A gdzie szkoła bohaterów z FABLE?!
@Roxorix
W komentarzach ;) Tak jak pisałem we wstępniaku.
Seboolek -> Jak miałem 9 lat już skończyłem Vice City, w wieku 11-12 lat skończyłem San Andreas i jakoś jestem normalnym człowiekiem i nigdy nikogo nie zabiłem i nie zamierzam.
Latania w GTA: SA trzeba było się po prostu nauczyć (sterowanie na klawiaturze wcale nie było takie trudne jeśli samolotami sterowało się WSADem + strzałki), a zaliczenie kursu pilotażu nie sprawiało problemów. Ale wspomniany wyścig w Mafii to rzeczywiście była mordęga. Dobrze, że wprowadzono poziom trudności, który sprawiał, że przeciwnicy byli słabsi. Jednak największą przeszkodę w wygraniu wyścigu stanowił model jazdy. W najmniej spodziewanym momencie można było stracić panowanie nad bolidem. A wyścig wygrałem tylko dlatego, że wziąłem najniższy poziom trudności i wypracowałem nad przeciwnikami sporą przewagę. Pod koniec chyba z 200 metrów przekoziołkowałem, na szczęście wygrywając o setne sekundy...
@ProTyp - Ostatnia misja jest łatwiejsza niż się wydaje. Trzeba po prostu zaliczyć misje karetki i straży pożarnej by mieć większy pasek życia i ognioodporność. Na dodatek w tej misji są checkpointy, więc jak zginiesz musisz podjechać pod dom Sweeta, aby na "nowo" rozpocząć misję. Tak naprawdę wystartujesz od ostatniego checkpointa. Ja największy problem miałem z przechwyceniem Sweeta, a pozostała część misji to bułka z masłem. Dopiero niedawno przeszedłem SA. Nawet nie wiedziałem, że w tej misji są punkty kontrolne inaczej przeszedłbym grę już dawno temu ;P
@pio19923 - takie mam wrażenie, że za każdym razem kiedy ktoś wspomina jaka to szkoła latania w GTASA była koszmarnie trudna to wydaje mi się, że próbował latać na ustawieniu klawiatura + myszka (które było domyślnym!), a na takowym latanie to faktycznie był prawdziwy koszmar, za to kiedy przełączyliśmy sterowanie lotem na tylko za pomocą klawiatury latanie stawało się proste (i w mojej opinii bardzo przyjemne).
Zresztą... ja więcej nerwów zjadłem próbując zaliczyć szkoły zaawansowanej jazdy samochodem i motorem na brąz niż pilotażu na złoto :P
@up - pewnie masz rację, ale mi nigdy nawet przez myśl nie przeszło że sterować myszką sie po prostu da. Nie przypominam sobie żebym nawet przy pierwszym kontakcie z SA próbował tego masochizmu, ale jako że latanie jest imo łatwe to twoja sugestia wydaje się być całkiem prawdopodobna ;)