Najlepsze gry 2021 roku, które przejdziesz w 10 godzin
Call of Duty: Vanguard
Najlepsze gry 2021 roku, które przejdziesz w 10 godzin
I wiem że nie warto klikać dalej.
Pamiętam jak szczeniakiem będąc ekscytowałem się długością gier, wychodząc z prostego założenia, że gra na 100 godzin będzie z automatu lepsza od gry na 70 godzin, a gra która zajmie mi ich 150 to już w ogóle musi być arcydzieło.
A potem zobaczyłem ile jest wartościowych rzeczy do robienia w życiu (nie mówiąc o koniecznych obowiązkach) i nagle pierwszym krokiem przy wyborze gry stało się odpalenie "howlongtobeat.com".
Nie mówię, że długość nie może być zaletą. W przypadkach, w których gra jest w stanie utrzymać wysoki poziom przez sto godzin, takie wydłużenie czasu gry przynosi efekty, które nie byłyby możliwe do osiągnięcia innymi drogami i całość zostaje z nami znacznie dłużej. Śmiem twierdzić, że gdyby W3 albo RDR2 dało się przejść w 15-20h (omijam kwestię gdy ktoś leci tylko fabułę, przeklikuje dialogi i ogólnie za wszelką cenę leci do końca) to żadna z tych gier nie zrobiłaby na mnie takiego wrażenia. Poczucie zaangażowania w historię oraz odpowiednie relacje z postaciami wymagają jednak czasu. Z kolei CP77 bardzo mocno by zyskał gdyby główny wątek był tak ze dwa razy dłuższy i pozwalał lepiej poznać świat oraz "przyzwyczaić się" do niektórych postaci (Jackie!). Mimo wszystko jest to jednak kwestia pewnych wyjątków, gier naprawdę wybitnych, w których dodatkowe godziny oznaczają dodatkową treść, bardziej rozbudowane wątki itd. a nie proste rozciągnięcie wątków już istniejących lub ich zwyczajne powielenie. Czym innym są trzy, prawie 4-godzinne części Władcy Pierścieni, a czym innym trzy części Hobbita.
A co do krótkich gier z tego roku, to bardzo polecam "12 minut". Wyszło chyba w tym roku i jest, moim zdaniem, doskonałym przykładem jak zawrzeć ciekawą historię w kilku godzinach rozgrywki
Call of Duty: Vanguard
Najlepsze gry 2021 roku, które przejdziesz w 10 godzin
I wiem że nie warto klikać dalej.
OMNO
Narita Boy
Hoa
The Rewinder
A Juggler's Tale
Behind the Frame: The Finest Scenery
OPUS: Echo of Starsong
Webbed
Najlepsze gry 2021 roku, które przejdziesz w 10 godzin
A tymczasem na pierwszej stronie najgorsze Call of Duty od lat, które ciężko nazwać dobrą grą.
Ale czy to się kłóci z nazwą rankingu/zestawienia? Jest z 2021 roku? Jest. Da się skończyć do 10h? Da. Czy miało tyle konkurencji, żeby wypaść poza ranking? Widocznie nie.
Ludzie mają problem z logiką w myśleniu - nawet, jeśli to najgorszy COD albo najgorsza gra z pokazanych tu, to ciągle mieści się w założeniach zestawienia, bo może więcej gier nie było.
Ja się pytam po co kupować gry za 200-250 zł i tylko grać w nie 10 godzin no katastrofa
Zawsze można cierpliwie poczekać na obniżkę. Te gry nie będą wiecznie tak kosztować.
Ja np kupuję, bo lubię nowości i wychodzę z założenia, że życie jest tylko jedno więc szkoda sobie odmawiać przyjemności, a szczególnie jeśli chodzi o rozrywkę :)
25 zl za godzine grania, o ile to granie jest fajne, to imo nie jest jakos mocno wygorowana cena. Na swiecie sa duzo drozsze przyjemnosci.
Jak zarabiasz dobrze, ale masz mało czasu, to raczej chciałbyś coś dobrego, konkretnego, nierozciągniętego (wypełnionego zapychaczami) i możliwego do ukończenia w miarę twoich możliwości....
The Medium, czyli gra rozgrywająca się w Polsce, która ma napisy na ścianach po angielsku, polskie gazety z tekstami po angielsku, a bohaterka mówi po angielsku bez akcentu?A podobno horrory przede wszystkim opierają na klimacie opowieści..
Jest jeszcze gorzej, masz np. plakaty gdzie część napisów jest po polsku, a część po angielsku.
Już wolałbym, żeby wszystko było przynajmniej tylko po angielsku niż taki losowy miszmasz.
Angażowanie Rosati i Dorocińskiego do wymodelowania na ich podstawie postaci ale kompletnie olewając polski dubbing to kolejna niezrozumiała dla mnie decyzja.
Ogólnie The Medium mi się podobało, ale to byłaby jeszcze lepsza gra gdyby twórcy poszli w 100% w polskie akcenty, bo teraz to jest tak jakby twórcy Yakuzy wywalili wszystkie znaki i plakaty napisane w kanji i zastąpili je tekstami po angielsku. Bez sensu.
Faktycznie słabo to rozegrali. Ale to niewielkie mimo wszystko studio i zapewne nie mogli sobie pozwolić na dublowanie wszystkich tekstur z napisami więc wybrali coś co miało robić za kompromis. A Rosati i Dorociński pewnie zostali zaangażowani na etapie, w którym jeszcze planowali polski dubbing. Zrezygnowali z niego jakoś w trakcie. Niemniej, wielka szkoda. Chociaż i tak nie tak wielka jak w przypadku KCD bez języka czeskiego.
Bo gra powinna być tylko za granicą z polskim dubbingiem, a za granicą powinni mieć tylko tłumaczenie w postaci napisów. Dla zachowania klimatu.
Polski dubbing faktycznie był planowany ale bałaganu narobiła pandemia i ostatecznie z niego zrezygnowali. Nawet w jakimś wywiadzie chyba właśnie dla GOLa twórcy o tym mówili. Może kiedyś w jakimś Remastered czy innym Director's Cut.
Jak lecisz na łeb na szyje to pewnie 10 godzin . Ale Kena i RE Village to gry na więcej godzin .
Miałam kupić Kenę, ale jeżeli rozgrywka trwa <10h, to ich chyba pogięło z ceną.
Call of Duty w topce to jakaś komedia. Nawet WWII jest krótkie, ale tak gówniane, że nie warte czasu ani uwagi.
pan pogral na youtubie i bawi sie w wyrocznie
komedia :D
Jak dla mnie, to tylko Call of Duty: Vanguard jest godne uwagi jeśli chodzi o listę z powyższego artykułu.
Pamiętam jak szczeniakiem będąc ekscytowałem się długością gier, wychodząc z prostego założenia, że gra na 100 godzin będzie z automatu lepsza od gry na 70 godzin, a gra która zajmie mi ich 150 to już w ogóle musi być arcydzieło.
A potem zobaczyłem ile jest wartościowych rzeczy do robienia w życiu (nie mówiąc o koniecznych obowiązkach) i nagle pierwszym krokiem przy wyborze gry stało się odpalenie "howlongtobeat.com".
Nie mówię, że długość nie może być zaletą. W przypadkach, w których gra jest w stanie utrzymać wysoki poziom przez sto godzin, takie wydłużenie czasu gry przynosi efekty, które nie byłyby możliwe do osiągnięcia innymi drogami i całość zostaje z nami znacznie dłużej. Śmiem twierdzić, że gdyby W3 albo RDR2 dało się przejść w 15-20h (omijam kwestię gdy ktoś leci tylko fabułę, przeklikuje dialogi i ogólnie za wszelką cenę leci do końca) to żadna z tych gier nie zrobiłaby na mnie takiego wrażenia. Poczucie zaangażowania w historię oraz odpowiednie relacje z postaciami wymagają jednak czasu. Z kolei CP77 bardzo mocno by zyskał gdyby główny wątek był tak ze dwa razy dłuższy i pozwalał lepiej poznać świat oraz "przyzwyczaić się" do niektórych postaci (Jackie!). Mimo wszystko jest to jednak kwestia pewnych wyjątków, gier naprawdę wybitnych, w których dodatkowe godziny oznaczają dodatkową treść, bardziej rozbudowane wątki itd. a nie proste rozciągnięcie wątków już istniejących lub ich zwyczajne powielenie. Czym innym są trzy, prawie 4-godzinne części Władcy Pierścieni, a czym innym trzy części Hobbita.
A co do krótkich gier z tego roku, to bardzo polecam "12 minut". Wyszło chyba w tym roku i jest, moim zdaniem, doskonałym przykładem jak zawrzeć ciekawą historię w kilku godzinach rozgrywki
Aż się zaśmiałem do siebie czytając o howlongtobeat. Też często tam zaglądam z tych samych przyczyn :D Ja nie wiem jak kiedyś mogły istnieć dla mnie sezony ogórkowe i granie wielokrotnie w to samo z braku czegoś nowego. Teraz? Zupełnie odwrotnie.
A gdzie Forza 5? Też da sie ukończyć w mniej niż 10h, a to dobra gra :)
25h, to dobry czas na grę która stawia na narracje. Dłuższych gier ludzie nie kończą praktycznie wcale. Dlatego mimo, że np. Wiedźmin czy RDR2 ma bardzo dobre fabuły, ludzie i tak nie dochodzą nawet do połowy.
Aklurat tryb SP w Vanguardzie nigdzie nie jest krytykowany poza Golem, na którym nikt go nawet nie odpalił
Na YT w recenzjach raczej średnie opinie
Ta na golu z resztą też
tryb sp w codzie #nikogo
to gra multi, single to mily, ale tylko dodatek
Tak jest w BF. Cod to odwrotnie . I pokażcie mi te średnie oceny trybu SP, czekam :)
gram w kazda czesc coda i ostatni raz singiel odpalilem w modern warfare 2
to jest tylko dodatek
najwazniejszy jest multik i to dla niego kupuje sie cody, takze nie pisz bzdur
Ja się męczę z Biomutantem, 30 godzin i pokazuje dopiero 5 procent gry. Więcej czasu spędza się w różnych menu postaci, broni, pancerza itd., niż ma frajdę z gry.
to nie klikaj
mozna wszystko zarzucic codowi ale nie to ze jest kiepska gra
sadzac po nicku to twoj rozwoj zakonczyl sie na bruzdkowaniu i ta blastula zostales po wsze czasy
winszuje
Może nikt nie zwróci na to uwagi bo kolejna osłona w WW2 więc pewnie to samo?
A może liczą na to, że ktoś zwróci na to uwagę, napisze komentarz, nabije wyświetlenia oraz kliki = $$$?
Długość gry nie ma znaczenia... byleby gra dostarczała nam przyjemności przez cały okres jej trwania... dawniej gdy miałem więcej czasu na rozrywkę to bywało że męczyłem gry które w pewnym momencie mnie już zanudziły i jakoś dotrwałem do końca... teraz nie mam czasu na granie w coś na siłę, tak więc wiele gier po prostu nie kończę jak mnie zaczynają odpychać (GTA 5, Alien Isolation, Doom Eternal, Hades, Prey... to kilka ostatnich tytułów).