Kilka dni temu, na zaproszenie firmy Warner Bros. udałem się, jako przedstawiciel redakcji GRY-OnLine, na zamknięty pokaz filmu Final Fantasy: The Spirits Within. Prezentacja miała miejsce w Warszawie w kinie „Cinema City”a na miejscu pojawili się przedstawiciele kilku znanych czasopism poświeconych szeroko rozumianej rozrywce.
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że film nie jest jeszcze skończony i pokazane były jedynie obszerne fragmenty z różnych jego etapów, co jednak nie przeszkodziło w jego obiektywnej ocenie.
Akcja rozgrywa się w przyszłości, a dokładnie w 2065 roku gdy nasza planeta nie przypomina tej znanej dziś. Po całej serii konfliktów, Ziemia została zniszczona do tego stopnia, iż jedynym miejscem w którym ktoś mieszka jest część Nowego Jorku skryta pod ochronnym kloszem. Większość ludzi przeniosła się w inne rejony naszego układu słonecznego i zamieszkuje głównie stacje kosmiczne. Pomimo tego, iż z niebieskiej planety nie zostało wiele, okazuje się, że jej powierzchnię zamieszkują dziwne stwory, tzw. ludzkie fantomy, które żerują na ludziach zamieszkując ich ciała. I tak właśnie jest w przypadku głównej bohaterki, młodej pani doktor, która stara się wyjaśnić zagadkę ludzkich fantomów, jednocześnie nie zdając sobie sprawy z tego, iż sama jest „nosicielem” takiego potwora. W filmie znajdziemy cały szereg wątków począwszy od heroicznych zmagań głównych bohaterów, poprzez zdradę a na miłości skończywszy. Jak już wspominałem największe wrażenie robią postacie występujące w filmie. Gdy zobaczycie ruch ust czy zafalowanie włosów osób występujących w filmie Wasze usta otworzą się i tak już pewnie pozostaną. Sposób w jaki zostały stworzone postacie dotyczy również wszystkiego co je otacza. Zimna, ponura i spustoszona Ziemia, wyglądająca jak najczarniejszy koszmar przeciwników broni jądrowej, wnętrza stacji kosmicznych sterylnych i obcych do tego stopnia iż czuć na twarzy chłód otaczającego nas metalu. Wymieniać można by bez końca ale nie odda to zapewne odczuć jakie towarzyszą widzowi podczas seansu. Jedną z najciekawszych rzeczy która daje się zauważyć to brak jakichkolwiek ograniczeń związanych z lokacjami w których rozgrywane są poszczególne sceny. Dlatego w FF możemy zobaczyć ogromne statki które rozbijają się o powierzchnię ziemi niosąc za sobą zagładę, walkę z ludzkimi fantomami na powierzchni planety czy niesamowite obrazy które pojawiają się w podświadomości głównej bohaterki. Wszystko to jest wspaniałe i jednocześnie zaskakujące dla nas, którzy mimo wszystko przyzwyczajeni jesteśmy do bohaterów zrobionych z organicznej materii.
Oczywiście nie może paść stwierdzenie jakoby postacie z filmu Final Fantasy były nie do rozróżnienia od prawdziwych ludzi. Widać, iż skóra, oczy, twarz czy cała postać składa się z miliardów bitów a nie miliarda komórek jak to mam miejsce w przypadku ich rzeczywistych odpowiedników. Na totalne zatarcie się granicy pomiędzy prawdziwym człowiekiem a jego wirtualnym odpowiednikiem przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, jednak jedno jest pewne, czasy gdy to nastąpi zbliżają się naprawdę wielkimi krokami.
Świat Final Fantasy zdumiewa swoim przerażającym pięknem, zaskakuje „nierealną rzeczywistością” i powoduje iż zmieniasz zdanie o wszystkim co do tej pory widziałeś.
Marcin „Fajek” Hajek
Data premiery filmu Final Fantasy: The Spirits Within w naszym kraju ustalona została na 14 września br.
Final Fantasy: The Spirits Within
reż. Hironobu Sakaguchi
Głosów użyczają: Alec Baldwin, Steve Buscemi, Donald Sutherland, James Woods, Ming Na, Ving Rhames
|