autor: Robert Czulda
Nieprzewidywalne efekty. Ile kosztuje współczesna wojna?
Spis treści
Nieprzewidywalne efekty
Zanim nabywca będzie miał okazję szukać pieniędzy na nowy sprzęt wojskowy, ktoś musi go zaprojektować. W przypadku współczesnych systemów uzbrojenia mowa jest o całych dekadach prac koncepcyjnych i projektowych. Przykładowo, najnowocześniejszy na świecie samolot w służbie czynnej, a więc wspomniany F-35 Lighthing, dopiero zdobywa swoje miejsce w przestworzach. Jego historia sięga…. Początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy to świat przyzwyczajał się do nowej, postzimnowojennej codzienności, a wśród graczy ciągle dominowały Amigi. Pierwszy wariant (B) osiągnął gotowość operacyjną dopiero w 2015 roku, a ostatni (C) cztery lata później. Oszacowanie wszystkich kosztów fazy badawczo-rozwojowej jest bardzo trudne, ale niektórzy eksperci podają orientacyjną wartość około 70-80 miliardów dolarów. Z kolei rosyjski Su-57 jako koncepcja narodził się pod koniec lat siedemdziesiątych, kiedy to Związek Sowiecki zaczął szukać następcy samolotów MiG-29 i Su-27 (oba, nota bene, nadal latają na całym świecie). Projekt pozostaje w fazie realizacji, a opóźnienia to po części efekt rosyjskich ograniczeń finansowych.
Finansowy ból głowy jest potęgowany faktem, że nie sposób przewidzieć, jakie łączne koszty wygeneruje dany system uzbrojenia – są to szacunki, które na przestrzeni lat i napotykania nieprzewidzianych problemów, okazują się zbyt niskie. Pojawiają się nowe technologie, które trzeba zaadaptować, a wojsko ma tendencję do zmiany wymagań, co również generuje dodatkowe koszty. Firmy z kolei często zaniżają szacowane koszty, by wygrać przetarg – gdy już otrzymają kontrakt to mogą eskalować planowane wydatki, stawiając zamawiającego w roli zakładnika – ten nie chce tracić czasu ani już wydanych pieniędzy, przez co godzi się na wyższe sumy.
Przykładem jest wspomniany F-22, którego projekt został w pewnym momencie zamknięty z powodu dużo wyższych kosztów niż pierwotnie zakładano. Na początku Amerykanie chcieli 750 sztuk, ale gdy okazało się, że cena lotu to wspomniane 68 tysięcy dolarów, a jednostkowa cena zakupu to 150 milionów dolarów, zamówienie ostatecznie stanęło na 187 maszynach.
Nie inaczej było w przypadku LCS (Littoral Combat Ship), a więc amerykańskich okrętów walki przybrzeżnej – na początku szacowano, że każda jednostka kosztować będzie 220 milionów dolarów. Gdy prace badawczo-rozwojowe zakończyły się, okazało się, że cena za jeden okręt to… 600 milionów dolarów. Z kolei Rosjanie napotkali problem z czołgami nowej generacji T-14 Armata. 4 milionów dolarów za sztukę to zbyt dużo, jak na spore potrzeby rosyjskich wojsk pancernych. W ostateczności Moskwa musiała zrezygnować z masowego wprowadzania tych maszyn do służby i wybrać modyfikację (B3 i B3M/B4) znanych czołgów T-72B, który kosztuje połowę tej sumy.
Zostało jeszcze 62% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie