Avowed - recenzja gry po 40 godzinach. Kapitalne RPG, dzięki któremu odzyskałem zaufanie do Obsidianu
Patrząc na gameplaye i opinie ludzi, którzy nie mają żadnych korzyści z grania w ten tytuł
... poza wyświetleniami które załatwi im gównoburza...
brak doświadczenia, biorą młodych na zlecenie, bo najtaniej, którzy zagrali w pare gier tego typu na krzyż, więc i nie mają jak za bardzo porównać do najlepszych i jaka jest średnia i możliwości, i cyk, jest wielka recenzja, największego portalu o grach gotowa, bo największy portal o grach to dusigrosze, które oszczędzają na wszystkim na czym się da
zresztą sami przyznali nie raz, że z ruchu na recenzjach nic nie ma, więc po co się wysilać, nawet jeżeli się ośmieszą
no, ale to sami sobie oceńcie jaki przekaz z tego leci i jaką portal wystawia sobie opinię...
nawet losowy gość z YT to nie to samo, bo losowy gość z YT buduje swój kanał, robi to z pasji, na swój rachunek, autor na golu to jest pracownik, któremu za pasje nie zapłacą, nie zapłacą za wnikliwą ocenę, bo on sobie grał powoli cały tydzień, to tak nie działa, ale recenzent z YT może to zrobić i robi, bo to jego przewaga
i jak ktoś wciąż wali bzdury to jest niewiarygodny i szybko na YT by się poskładał, taka prawda, bo odpowiadają sobą, i swoją wiarygodnością, tutaj autor nie odpowiada niczym poza dostarczeniem na czas tekstu za opłatą...
i jeżeli komuś się wydaje, że to nie robi żadnej różnicy to świetna wiadomość, równie dobrze nie potrzebujecie już żadnej recenzji, sprawdzajcie sobie meta, podobna wiarygodność ha ha
Ja myślę, że w tej dyskusji o Avowed umyka trochę jeszcze jeden "szczegół". Sam recenzent stwierdza, że Avowed to nie do końca gra triple-A, a bardziej AA. Szkoda tylko, że cena jest zdecydowanie AAA xD Przecież ta gra kosztuje 3 stówy. Wersja Premium 380 zł! To więcej niż STALKER 2, KCD 2 czy Space Marine 2. Trzeci Baldur tyle nie kosztował na premierę o ile dobrze pamiętam.
Kempi - Te pop. czasy polegają na tym, że wielu graczy to trolle i hejterzy, zaślepiona armia YouTuberowych zbawicieli i Mesjaszy, hejterów i trolli, którzy zrobią wszystko dla zasięgów i dla łapek w górę przez co polski YT to ściek pomyj ...
Tak, masz rację, ale dobrze, że mamy w dzisiejszych czasach tak rzetelne serwisy growe jak ppe i gol.
YT to miejsce gdzie recenzenci, którzy mają pieniądze z tego, że ktoś recenzowaną grę kupi (czyli wszyscy liczący się?) mówią, że jest marnej jakości i kupna nie polecają.
Nie rozumiem jeszcze jednej rzeczy: dlaczego wszystkie gry, w tym wypadku RPG muszą być takie same?
Najpierw, wyznacznikiem był przereklamowany Skyrim, potem, świetny Wiedźmin 3, potem Baldur's Gate 3, a przecież gry powinny być różnorodne i dla różnego odbiorcy, gracza - Wy, hardcorowcy macie Baldur's Gate 3, Kingdom Come 2 czy nawet Stalkera 2, gracze oczekujący czegoś prostszego mają nowe Dragon Age czy Awoved i wszyscy powinni być zadowoleni.
Najgorsze jest to, że Ci wszyscy, psy ogrodnika, którym nie podoba się dana gra, film, serial, itp. nie ograniczają się tylko do swojej osoby a próbują przekonać tych, którym się coś podoba, że nie może im się podobać bo jemu się nie podoba ;) Jeśli podoba Ci się coś, co nie podoba się większości, danej społeczności, fandomowi, itp. to najczęściej nie masz mózgu, gustu, nie Jesteś "prawdziwym fanem", itp. ;)
Chłopie, prostota tej gry jest jej najmniejszym problemem.
I skończ z tymi bzdurami, nikt nikogo do niczego nie przekonuje. Podoba ci się gra? Super, ale nie ma to żadnego związku z recenzją.
A ile osób, które kupuje gry w ogóle je kończy? Statystyki są jakie są, bez względu na target. Hardkorowy to jest np. Pathfinder od Owlcat, a nie BG3 oparte na uproszczonej wersji D&D 5E, gdzie uproszczenia samego D&D5E sprawiły, że system i RPG p&p w ogóle wdarły się do mainstreamu.
To nie jest takie proste. Mi Baldur's Gate 3 sprawił więcej problemów niż Pathfinder: Wrath of Righteous. WotR jest dla mnie wyzwanie na poziomie trudności Core. BG 3 doprowadzał mnie często do kurwicy na łatwym. Wątpię by wielu casuali skończyło trzeciego Baldura, zwłaszcza że akt 3 jest....przytłaczający.
Efgo - To co jest problemem tej gry?
Gram od południa i dobrze się bawię, o wiele lepiej niż przy tym wychwalanym pod niebiosa KCD2, gdzie już jedynka mnie odrzuciła.
Tutaj jest bardzo dobrze zrobiona eksploracja, co bardzo lubię w grach, do tego gra jest bardzo czytelna, choć niektóre mechaniki odkryłem po czasie ale np. leczenie jest bardzo czytelne bo są flakoniki trochę jak w Diablo. Bardzo fajnie są zaprojektowane lokacje, niektóre można eksplorować w zręcznościowy sposób, miasto jest bardzo fajnie zaprojektowane i jest co zwiedzać, nocą nie jest ciemno jak w innych grach bo fauna świeci tu jak w 'Avatarze" Camerona, szkoda tylko, że ulepszać ekwipunek można tylko w obozie i jest jeszcze kilka bolączek, jak wybór; albo broń i tarcza, albo broń i księga zaklęć.
Problemem jest to, że wyszła w 2025 roku, a mnóstwo elementów takich jak mechanika walki, animacje, scenki dialogowe, interakcje ze światem gry, fizyka otoczenia, zachowania NPC-ów, wygląd interfejsu i wiele innych elementów to jest poziom lat 2005-2010. Dziwisz się, że wielu ludzi to irytuje?
Szczerze to to brzmi jakbyś wklepał tu jakiś losowy zlepek słów. Co oznacza stwierdzenie że elementy interfejsu są z 2005 roku? Albo co jest nie tak z mechaniką walki w tej grze?
Albo może żeby było szybciej to wklej film youtuberka u którego to usłyszałeś, po co głuchy telefon robić.
Gra jest po prostu archaiczna, zacofana do bólu... A co w tym wszystkim jest najlepsze? To nie jest poziom Gothica czy innych gier z tamtych lat, ta gra robi wszystko gorzej.
Największym jej problemem jest statyczność świata, lokacje to makiety z pionkami, to wszystko jest po prostu martwe. No i oczywiście walka która jest żartem, jest równie prostacka co w Skyrimie, ale ma gorszy feeling.
Tak że sory, ale mamy rok 2025 i mamy dzisiaj inne standardy. I żeby nie było, nie mówię tu o tym aby ta gra miała system walki rodem z gier soulslike, rozbudowany system rozwoju z PoE2 i mnogość opcji dialogowych jak w BG3, nie.
Wystarczyłoby zrobić usprawniony system walki ze Skyrima, dodając jakieś kombo do broni, lepsze animacje, impact hit + popracować nad AI przeciwników.
Na tę chwilę walka to zwykły, mało angażujący i prostacki kliker gdzie jedyną trudnością jest ilość hp przeciwników.
Jest to kolejna gra spod skrzydeł Microsoftu która jakościowo zatrzymała się w latach 90.
Sorry stary ale piszesz po prostu bzdury. System walki jest jednym z najbardziej miodnych jakie widziałem w grach RPG ostatnich lat, dawno nie bawiłem się tak dobrze.
Samo stwierdzenie że gra jest archaiczna to też frazes wyciągnięty wiadomo skąd i nie mówiący kompletnie nic. A że lokacje to makiety? W zeszłym roku na TGA nominowano do GOTY 2 gry RPG w których świat to makieta, jakoś to widocznie nikomu nie przeszkadzało i nikt nie krzyczał o archaizmach. Zresztą to samo można zarzucić Wiedźminowi 3 czy seriom Mass Effect, Dragon Age czy Divinity: OS. Tylko nikt tym grom tego nie zarzuca bo (podobnie jak w Avowed) na co innego kładziono nacisk.
Jesteś kolejnym gościem który nie potrafi podejść obiektywnie do oceny poszczególnych elementów gry, i wypisuje bzdury, że on dobrze się bawił.
Super, cieszę się, że dobrze się bawiłeś, ale to nie ma nic wspólnego z faktycznym stanem gry.
Porównanie tego czegoś do ME, Divinity czy Dragon Age jest w ogóle nie trafione. DOS i DA to gry z kamerą podobną do rzutu izometrycznego, a to wiele zmienia + wybory, dialogi w tych grach mają znaczenie jak i z wieloma postaciami możemy porozmawiać, świat swiat sprawia wrażenie żyjącego. DOS dodatkowo ma chyba najbardziej interaktywny świat jeśli chodzi o klasyczne gry rpg, a ty piszesz, że to poziom Avowed, x urwa De.
No i chyba zapomniałeś, że mamy 2025r, a ty porównujesz grę z tego roku do gier które mają dekadę, a i tak robią wszystko lepiej od Avowed. xD
Jesteś kolejnym gościem który nie potrafi podejść obiektywnie do oceny poszczególnych elementów gry, i wypisuje bzdury
Ja piszę o moich faktycznych wrażeniach z gry a nie powtarzam coś co usłyszałem od jakiegoś podrzędnego youtuberka :).
Super, cieszę się, że dobrze się bawiłeś, ale to nie ma nic wspólnego z faktycznym stanem gry.
Jak to nie? A to w grach nie chodzi o to żeby się w nich dobrze bawić? To sorry, nie wiedziałem, widocznie chodzi w nich o to że ty masz mieć rację :).
Porównanie tego czegoś do ME, Divinity czy Dragon Age jest w ogóle nie trafione.
Tak dokładnie to porównywałem sterylność światów w tych grach i jest ona na bardzo podobnym poziomie.
DOS i DA to gry z kamerą podobną do rzutu izometrycznego, a to wiele zmienia + wybory, dialogi w tych grach mają znaczenie jak i z wieloma postaciami możemy porozmawiać, świat swiat sprawia wrażenie żyjącego.
To już są kompletne brednie. Rzut kamery ma mieć wpływ na poziom "symulacji" żyjącego świata? Czytasz w ogóle co piszesz?
O kwestii wyborów też byś może coś wiedział gdybyś w tytuł zagrał, ja po upływie mniej niż 4 godzin w grze dostałem w twarz konsekwencją wyboru z pierwszych minut, ale pewnie bym nie dostał gdybym nie zdecydował się na robienie pewnej misji pobocznej, była kompletnie opcjonalna, no ale trzeba grać żeby to widzieć.
DOS dodatkowo ma chyba najbardziej interaktywny świat jeśli chodzi o klasyczne gry rpg, a ty piszesz, że to poziom Avowed, x urwa De.
A o tym gdzie wyczytałeś? Bo grać raczej nie grałeś. Gra jest pełna NPC którzy stoją całe życie jak widły w gnoju w jednym miejscu i nie ruszą się dopóki nie dadzą ci questa. Pamiętam też sytuację w której przechodziłem sobie questa i walka na jego końcu okazała się zbyt trudna, próbowałem przejść kilka razy a że nawet nie było blisko to po zrobieniu load odwróciłem się na pięcie i poszedłem expić na innych questach. Wróciłem po dobrych 5-6 godzinach gry i nikt w pomieszczeniu nie przesunął się nawet o cal... w tym twoim mega interaktywnym świecie.
Jak Ty chcesz rozmawiać na ten temat gdy nie rozumiesz podstawowych kwestii?
Która gra z rzutem izometrycznym ma tak samo interaktywny świat co gry z kamerą FPP? Praktycznie żadna bo kamera jest izometryczna, a gracz skupia swoją uwagę na zupepnie innych rzeczach.
W grze FPP jest wręcz wymagana jakaś symulacja świata właśnie ze względu na kamerę z oczu bohatera. Myślisz, że dlaczego ludzie narzekali na Cyberpunka i przechodniow i ich reakcje? No stary, nie wiem co ja mam Ci tutaj napisać, to są oczywistego oczywistości.
I ponownie napiszę, to, że dobrze się bawisz w jakiejś grze nie ma żadnego znaczenia, liczą się fakty, a nie Twoje odczucia. Tak jak obiektywnie Skyrim ma prostacki i mało angażujący system walki, tak Avowed popełnia ten sam błąd.
Tak, w DOS npc stoją w miejscu, ale tak jak wyżej, jest to gra w rzucie izometrycznym, a ja pisałem o ogólnej interaktywności świata gdzie możesz wziąć beczki z prochem, rzucić je pod nogi przeciwnika i sprawić aby wybuchły. Z tego co pamiętam możesz zabić większość npctow, do questów możesz podejść na kilka sposobów, o walce nawet nie wspomnę bo jest to chyba najlepszy system walki pod względem taktycznym.
Tak że sory, ale Avowed jest po prostu miałkie, a walka to głupie spamowanie jednego przycisku, nie wspominając o debilnym systemie ulepszeń broni gdzie musisz mieć broń na odpowiednim poziomie aby w ogóle zadawać przeciwnikowi obrażenia. xD To tanie, po prostu żenujące, jest to dowód na to, że nie potrafili w kreatywny sposób zbalansować gry.
Tak że sory, ale Avowed jest po prostu miałkie, a walka to głupie spamowanie jednego przycisku
Udowodnij że nie masz pojęcia o czym piszesz bez pisania że nie masz pojęcia :).
Ale rozumiem, jak oglądasz YouTube to nie naciskasz żadnych przycisków to skąd masz wiedzieć jak się walczy w Avowed.
Po twoich wypowiedziach wnioskuję że YouTube jest twoją główną platformą do grania.
"Ja piszę o moich faktycznych wrażeniach z gry a nie powtarzam coś co usłyszałem od jakiegoś podrzędnego youtuberka :)."
No widzisz, a generalnie robimy tu komentarze do recenzji i duchu recenzenckim. Twoja opinia może być dowolna i nic nikomu do tego. My tu piszemy o tym, że recenzent nie ma warsztatu. Recenzja od opinii różni się zasadniczo. Wyobraź sobie, że czytasz recenzję Fiata Multipla i recenzent pisze, że to najpiękniejszy samochód jaki widział, najwyższa jakość materiałów jaką widział i w ogóle to jest jeden z najszybszych samochodów jakimi jeździł. To jest recenzja na GOLu. Fakty są takie, że to nie jest ani ładny ani brzydki samochód tylko nie wpisujący się w kanony, nie ma najwyższej jakości materiałów bo te są w Rolls Royce, a najszybsze to są Ferrari (czerwone). Recenzja do kosza bo autor nie ma warsztatu, nie ma wiedzy, nie ma doświadczenia, nic nie widział. A Ty przychodzisz i mówisz "a mi się dobrze jeździ Multiplą, co się czepiacie". Ja też się świetnie bawię w grach 3 czy 4/10 bo takie moje prawo. Recenzent ma zaś obowiązek ocenić grę fachowo i rzetelnie.
Ja tam generalnie nawet lubię pewną koślawość w grach, nie potrafię wczuć się w te ultra super duper next gen grafika giga jumbo gry, są zbyt realistyczne,a dobre gry, jak książki i inne media opowiadające historię muszą moim zdaniem mieć jakiś koloryt i sznyt który pobudza wyobraźnię. Sprawdzę na pewno, zwłaszcza że Pillarsy 2 to jeden z moich ulubionych RPGów, a klimatów pirackich nie znoszę. Ale poczekam na spokojnie kilka miechów aż ulepszy się i gra i cena, powrót do Disco Elysium po latach zapewni mi czas.
Liczba smaczków jest gigantyczna. Po przybyciu do portu spotykamy np. rodziców pierwszej osoby, którą w Pillarsach przyłączamy do drużyny. W wielu notatkach można przeczytać o znanych postaciach, miejscach, które odwiedziliśmy i wielu innych drobnych szczegółach. Nawet są cytaty oraz parafrazy całych linii dialogowych, np. podczas spotkania z widzącą.
Ja tam generalnie nawet lubię pewną koślawość w grach
O to to! Zwłaszcza w erpegach uważam, że dobrze jak trochę czuć drewnem i słomą ze wsi.
Pokolenie Gothica już tak chyba ma.
Same.
Stary juz jestem. Troche drewna tu i tam, oraz nalot z trocin mi absolutnie nie przeszkadza. ;)
np. rodziców pierwszej osoby, którą w Pillarsach przyłączamy do drużyny.
Ja jakoś miałem zakodowane, że to będzie się działo długo przed pierwszymi Pillarsami, a teraz czytam, że akcja jest "zaraz" po dwójce. Ciągnie mnie, żeby sobie zrobić przerwę od Kingdoma po prawie dwóch tygodniach młócenia, ale nie uśmiecha mi się wydawać ponad 4 stów za wersję premium na Xboxa :/
Nie wiem czy się śmiać czy płakać? Może recenzent ma 12 lat i nigdy nie grał w porządnego rpga. Wtedy gra rzeczywiście może się podobać. Bossowie tej grze mają te same ataki co zwykłe mopki, różnią się tylko ilością życia.
To jest bzdura. Jeśli walczysz z rozumnymi to działa według systemu "klasowego", ale analogicznie mógłbyś się dowalić np. że Irenicus w Baldur's Gate 2 rzuca te same czary, co każdy mag, albo że supermutanci w Fallout używają tej samej broni, co mieszkaniec Krypty 13.
Bossowie w Avowed, którzy są potworami mają unikalne ataki. Królowa pająków np. unieruchamia pajęczyną i skacze na gracza z odległości.
Wrażenia po około 20h gry:
- Znajome uniwersum bardzo wiernie oddane, sama liczba smaczków i nawiązań nie pozwala mi się oderwać od ekranu, już przy tworzeniu postaci można poczytać np. o Wysokiej trawie #pdk
- Intrygująca fabuła wpisana w setting, po prostu zżera mnie ciekawość, czy moje przewidywania odnośnie do historii się spełnią.
- Grafika na maxa z włączonym RT dużo ładniejsza niż się spodziewałem.
- Świetna eksploracja świata o bardzo zróżnicowanej rzeźbie terenu i wielu zakamarkach.
- Poruszanie jak w Dying Light w wersji wybaczającej błędy i traktującej zachowanie pędu z przymrużeniem oka.
- Mega miodna walka z użyciem magii.
- Równie miodne backstaaby i headshoty z broni palnej wykonane z ukrycia.
- Walka melee wymaga nieco wprawy i przede wszystkim unikalnego ekwipunku i skillów dodających manewry, ataki i buffy z Pillarsów. Samo machanie żelastwem może nie być zbyt interesujące bez tego.
- Ciekawe zadania, aczkolwiek takich bardziej rozbudowanych, jak to z Sargamisem na pierwszej mapie nie było zbyt wiele.
- System ekwipunku przypomina nieco rozdrobniony system z obu Pillarsów. Czasem łączy elementy z obu (damage treshold + damage reduction). Jakość przedmiotów (solidna, znakomita, mistrzowska, legendarna odpowiada umagicznieniu z D&D +1, +2, +3, +4) ale ulepszanie jest bardziej rozdrobnione, bo trzeba 3x wzmocnić zanim podniesie się jakość. Efekty zaklinania unikatów nakłada się jak w Deadfire.
- Brak skalowania wrogów. Ich poziom wyrażany jest nie tyle liczbowo co stopniowany względem klas ekwipunku i jeśli mamy słabsze wyposażenie, to oprócz statystyk dostajemy dodatkowe kary, np. atakowanie zwykłą bronią przeciwników z tier 2 dostaje kary 35% obrażeń. Pancerz też jest wtedy mniej efektywny. Jeśli mamy lepsze wyposażenie, to dostajemy duże premie.
- Towarzysze ciekawi, ale mało backstory póki co. Komentarze mają interesujące.
- Dialogi są dobre, ale polska lokalizacja dziwnie ugrzeczniona przy przekładzie przekleństw. Brak spójności polonizacji z Pillarsami bardziej boli.
- Jest sporo decyzji, ale ponoć ich efekty są widoczne po dłuższym czasie. Póki co spotkałem parę konsekwencji wyborów.
- Póki co żadnych bugów, z wyjątkiem zapadnięcia się w tekstury 2x (patrz niżej).
- Klimatyczna muzyka, ale nie brzmi jak Pillarsy. Głosy za to zagrane są świetnie.
Z wad:
- System poruszania się pozwala dostać się niemal wszędzie. Dwukrotnie wpadłem przez to pod tekstury, bo wspinałem się na miejsca w sumie niedostępne dla gracza.
- Mało interaktywne scenografie, jak przyspawane do sceny.
- Brak możliwości atakowania NPC (nie skreśla to gry, KotOR-y, Mass Effecty, Dragon Age też na to nie pozwalały). Dziwi to, bo w Pillarsach można było zabić nawet kluczowe dla fabuly postacie i przejść grę, bo widzący mógł odczytać dusze dla informacji. Dziwi to też, bo Outer Worlds również dawało opcje atakowania kogo popadnie, chowając kluczowych NPC przed graczem, póki byli potrzebni (Morderstwo na Erydanie spoileruje tym, kto jest sprawcą).
- NPC rzadko reagują na zbieranie przedmiotów z otoczenia i demolkę. Przy zniszczeniu kilku ścian w mieście i np. zabraniu przedmiotów zebranych przez darczyńców Ondry były reakcje, a ściągając żarcie i napitki w karczmie nikt nie reaguje.
I uwaga! WRAŻLIWI MOGĄ W OPCJACH WYŁĄCZYĆ WYŚWIETLANIE ZAIMKÓW xD
Dla mnie zaskoczeniem jest to ze gra jest:
1. Mega ladna graficznie. Czego nie spodziewalem sie po Obsidianie.
2. Combat jest fajny i satysfakcjonujacy. Spodziewalem sie czegos co bede musial klikac na easy zeby tylko szybko pozabijac i cieszyc sie story (po raz kolejny "bo to Obsidian"). Jest duzo lepiej niz sie spodziewalem.
3. Ekploracja i design mapy jest super. Game Directorka jest fanka Dishonored. To widac. Wogole to stopniowe przestawianie sie na wertyklanosc i dobre zapelnienie roznymi eye candy mapek w RPGach jest dla mnie super sprawa. Ofc niestety nie wszystkich... Bethesda nie dostala memo. ;)
4. Swietny voiceacting. Tutaj MS chyba sypnal na aktorow. ;P
Minusy wlasciwie takie same jak ty mam. Szkoda ze ewidentnie w pewnym momencie musiali "wrocic do deski kreslarskiej" i zastanowic sie co wyciac. Padlo na reaktywnosc NPC i swiata i implementacje np. fizyki (choc akurat tego drugiego mi nie szkoda. Potrzebne w RPGu jak swini siodlo. Owszam fajnie bylo sobie poukladac talerze i buty w Oblivionie... przez jakies 15 minut, po czym zawadziles postacia i wszystko sie rozsypywalo. Starfield tez ma mega fajna fizyke (to akurat ma)... i co z tego? Who cares? ).
Nie będę się kłócił, ale widziałem wiele gameplay i jeden boss wiosny nie czyni. Porszę Cię abyś odniósł się do filmu Kiszaka " Pierwsze i ostatnie wrażenia z Avowed" i powiedział czy się myli w którejś kwestii. Zaznacze że gram również w luźne gry rpg takie jak - Final Fantasy XVI lub Final Fantasy 7 remake.
Porszę Cię abyś odniósł się do filmu Kiszaka " Pierwsze i ostatnie wrażenia z Avowed" i
A jaki jest sens odnosić sie do tego pajaca? Koleś nie ma pojęcia co plecie, co było doskonale widać w przeszłości.
No właśnie problem w tym, że to pajac, ale zwykle wie, co plecie. :)
Czasem może przeceniać znaczenie pewnych elementów gry - o czym sam pisałem z Kwisatzem w kontekście wrażeń Rysława - i rozumiem, że można w ten sposób podchodzić do gier - różnych gier, z różnych gatunków, niemniej zakładając, że medium to się rozwija, trudno przymykać też oko na wszystkie archaizmy w grze, która nie jest z założenia pixel-indie-dungeon-crawlerem a'la początek lat 90. ani remakiem System Shocka dla boomerów.
Może skrajne opinie są akurat w tym przypadku mylące - tak samo jak to było z The Outer Worlds... ale TOW, nie tylko z racji specyficznego klimatu, nie nazwałbym dobrą grą dla przeciętnego fana RPG (choć sam bawiłem się nieźle, choć zawsze odrzucały mnie Fallouty, Skyrimy itp.)
Mimo wszystko wolę opinie zbyt surowe, niż kłamliwie pozytywne. Czasem cierpią na tym po prostu przyzwoite gry (jak choćby Andromeda) - ale ostatnio część demaskowane są crapy takie jak Starfield, Stalker 2 itd.
Ale owszem, planuję obejrzeć na spokojnie dłuższy walkthrough od kogoś ogarniętego, by wyrobić sobie ostateczną opinię.
No właśnie problem w tym, że to pajac, ale zwykle wie, co plecie. :)
Bo ja wiem, najbardziej rozwaliła mnie jego recenzja CP2077, gdzie jechał po elementach, które wszystkich praktycznie zachwyciły a nie tylko tych, z którymi ludzie mieli problem. Ja odnoszę wrażenie, że on po prostu wszystko układa pod spodziewany odbiór społeczności tak by się wstrzelić z ogólną oceną w fanów.
Zresztą on ogólnie nie ogarnia RPG. Może w wypadku mainstreamowych gier akcji jest inaczej ale pod względem RPG w ogóle nie czuje o co w tym chodzi.
Haha. Też gram w FF7 rebirth i wady avowed bardzo pasują do FF7. A samo ff7 to właśnie taki dobry średniak;)
NIe moglo byc inaczej. Game directorka to czlonek teamu pisarzy Pillarsow 1 (glownie dialogi), oraz main writer (do spolki z Joshem Sawyerem) Deadfire, w ktorym byla odpowiedzialna za dialogi i design questow oraz nadzor nas wielowatkowoscia.
Dodatkowo byla lead narrative designer w Murder On Eridanos, bardzo fajnie napisanym DLC do Outer Worlds.
Milosc do uniwersum wylewa sie z kazdego dialogu, wpisu encyklopedycznego czy notatki.
Jeden z moich ulubionych features, to wbudowana klikalna encyklopedia odnosnikowa, podczas dialogow. Mocno to przypomina system ze starenkiego Morrowinda.
Co nie dziwi, gdyz Carrie Patel zapytana o swoje trzy ulubione gry/serie wymienila Mass Effect, Dishonored (lazenie po dachach, wertykalnosc, wspinaczka i parkour w Awoved nie wziely sie znikad helou) oraz The Elder Scrolls 3 Morrowind.
Troche szkoda ze Obsiadian teraz celuje w mniejsze, skondensowane doswiadczenia (choc w sumie zawsze to robili, New Vegas jest wyjatkiem a nie regula dla nich). Jakby jej dac budzet i technologie to mogloby wyjsc cos mega fajnego w open worldzie, gdzie moglaby by polaczyc najsilniejsze elementy swoich ulubionych serii/gier bezkompromisowo. Bo Awoved ma takiego pecha ze ewidnennie chciala, probowala ale widac ze to na kazdym kroku byly decyzje na zasadzie "jak bedziemy miec to, to musimy ciac tutaj, inaczej sie nie zepnie".
Chcialbym zobaczyc gre od niej, gdzie nie musiano by ciac features takich jak wlasnie np. reaktywnosc swiata itd...
Bardzo podobna sytuacja jak z Larianem i BG3. Mimo tego ze zawsze robili fajne gierki i RPGi to dopiero pokazali co naprawde portafia jak dostali 4 razy wiekszy budzet.
Ciekawe czy szykuje Pillarsy 3 i jakie beda.
a wady? Osobiście wolę nawet pixelartowe gierki niż super realistyczne AAA.
W 2014 r. to takie sztosy graficzne robili jak Far Cry 4, Wolfenstein New Order czy od roku już na rynku było GTA V i Battlefield 4 czy Killzone Shadow Fall. Nie jestem pewien czy Awowed przebija graficznie te gry. Pewnie, że ma użytą nowszą technologię i efekty ale czy wygląda "ładniej" to dyskusyjne.
możemy grać także jako złoczyńca będący wręcz wcieleniem brytyjskiego kolonizatora.
Czyli tępimy kanibalizm, ofiary z ludzi, system kastowy i niewolnictwo a budujemy kolej żelazną, telegraf, fabryki i kanalizację?
To by było jakieś Factorio czy coś, żadne RPG
Rozumiem, że kompletnie nie trzeba znać PoE by w 100% zrozumieć fabułę?
Nie trzeba zeby zrozumiec. Ale znajomosc PoE1/2 da duzo bogatsze doswiadczenie.
W grze jest tona lore, worldbuildingu i nawiazan do poprzednich gier.
Moim zdaniem najlepiej (oprocz oczywiscie zagrania w nie) sobie obejrzec jakies streszczenie fabuly PoE1/2 i opisu swiata u jakiego youtuberka.
Ta gra to porażka na całej linii, system walki tragedia, system progresu tragedia, bo bazuje na kolorze broni, a wystarczy mieć kolor niżej, a co dopiero 2 i 3 i jest już bezużyteczna przeciw przeciwnikom, wiec nie da się przejść fabuły, bez wykonania zadań pobocznych, bo potrzebujesz kasy żeby chociaż ją kupić, dialogi tragedia, animacja tragedia, a twarze na miłość boską, same paskudne gęby, jakby wszyscy mieli deformacje, system nagród np. znajdujesz niby fajną dużą skrzynkę, a tam co? Śmieci, nie ma sensu eksplorować z tego powodu, bo system nagród to głównie śmieci, a nawet tłumaczenie to tragedia, dawno tak słabego nie widziałem, jakby ktoś wielu przypadkach używał translatora. Mógłbym wymieniać i wymieniać, że wchodzisz sobie do ludzi, bierzesz co chcesz, a oni mają wywalone, czy atakujesz w mieście strażników, a ci stoją jak słupy :D Gra maksymalnie 4/10 powyżej to zbrodnia. Nawet już nie chce pisać o systemie umiejętności, nawet pomijam system czarów, bo za dużo wad, żeby mi się dalej chciało pisać, nawet wywala z gry co jakiś czas, ale to już najmniejszy problem :D
Kolejna recenzja i kolejna porażka i hańba dziennikarza. Weźcie lepiej zamknijcie ten portal. Świat zaczyna się z was śmiać. Te wasze recenzje są tak wyśmiewane jak u Eurogamera.
Nie to co wy wypisujecie już na gry-online to przechodzi ludzkie pojęcie ten serwis powinien zniknąć z sieci, jak można pisać że to jest kapitalne RPG, Ludzie zatrudniacie jakiegoś Przemysława Dygasa gość nie wie o czym pisze, ta gra to jest dno na całej linii totalna gra mobilna zrobiona najtańszym kosztem i jeszcze można ją przejść w 5- 6 h za 300 zł ! Tam wszystko jest zrobione nie tak od systemu walki przez fabułę po itemizację, gra max mogła by dostać ocenę 3/10. Tragedia przez wielkie T razem z większością ludzi które zatrudnia gry online...
Kiedy Wy ludzie ogarniecie, że w dzisiejszym dziennikarstwie nie liczy się jakość, tylko kontrowersje, bo to one wzbudzają największe zainteresowanie.
GOL to firma do trzepania kasy, a nie stania na straży dobrego dziennikarstwa.
Niepełna recenzja, marny materiał, a wygenerowała wejść i odsłon pewnie za taką kasę, jak Wasza wypłata miesięczna. Ma się klikać, a nie czytać. Reklamodawców nie interesuje, to czy przeczytasz artykuł, tylko czy masz szanse zobaczyć reklamę.
To samo interesuje GOLa.
Wasza opinia w komentarzach "ale gówno recenzja, gol powinien zniknąć" czy "świetny artykuł, widać, że autor się zna na rzeczy" ma dla algorytmów dokładnie takie samo znaczenie. Nikogo kompletnie nie obchodzi treść.
Recenzje czy inne artykuły mają być tak napisane, by wywołać jak największą gównoburze, ale z umiarem. Po to często autorzy wrzucają jakieś nonsensowne "argumenty", by ludzie w komentarzach się o to spłakali - podbija algorytmy.
Swego czasu na YT Friz wrzucając swoje filmy z Ekipy, specjalnie robili błędy ortograficzne i stylistyczne w napisach, bo dzięki temu mieli masę darmowych komentarzy, które karmiły algorytm.
Podobne mechaniki stosuje całe dzisiejsze dziennikarstwo.
Chcecie dobrych recenzji i ciekawych artykułów? Dodajcie gry-online do ignorowanych i nigdy przenigdy w życiu juz tu nie wchodźcie. To Wy napędzacie to dziennikarstwo i ogromne obroty, jakie robią portale.
Nie ma ratunku dla dziennikarstwa, bo prędzej czy później każdy portal pójdzie w stronę jaką poszły dzisiejsze portale. GOL generuje z samego gry-online.pl kilka milionów rocznie. Z YT i zagranicznej strony kolejne kilka mln co daje prawie 20mln rocznie. Kto normalny zmieniłby strategie, widząc ze durnota przynosi ogromne pieniądze i z roku na rok coraz większe? Nikt, bo po to tworzymy biznes.
Dokładnie. W ogóle by mnie nie zdziwiło jakby recenzja i ocena były specjalnie napisane w taki sposób, żeby wkurzyć graczy, żeby nabijali wyświetlenia, pisali komentarze dzięki którym gol będzie lepiej pozycjonowany w sieci. Jestem prawie pewny, że tak jest
HETRIX22---> Kojarzę cię i jesteś chyba rozsądnym gościem, więc odnosę się tu do tego "biznesowego spojrzenia".
"W ogóle by mnie nie zdziwiło jakby recenzja i ocena były specjalnie napisane w taki sposób, żeby wkurzyć graczy, żeby nabijali wyświetlenia"
Biorąc pod uwage, że odbiór tej gry jest różny (w reckach branżowych jak i na Steamie) to autor, (lub jego szef) musiałby być jasnowidzem, żeby coś takiego zaplanować. Polecam ci kiedyś spróbować napisać recenzję pod embargo, gdzie kompletnie nie wiesz czy "to że gra jest dobra, jest tylko w twojej głowie i zostaniesz zmiażdzony w godzinie puszczenia recki". Mieliśmy kiedyś jednego krytyka naszych recenzji na forum (miedzy innymi mojej recenzji Xcom Remake), który ostatecznie dostał szanse napisania tekstu, dał 9.5/10 Rome Total War 2, reszta jest historią.
Gdyby recenzja tej gry była negatywna, to wyświetlenia byłby prawdopodobnie takie same lub lepsze, bo wzmacniałaby dominujący obecnie nastrój w stosunku do tej gry w Polsce. Negatywna opinia Rysława jest przecież chętnie linkowana w różnych miejscach, więc możnaby uzyskać takie sam efekt, a linkowanie wzmacnia algorytmy google.
Przecieniane jest też tutaj znaczenie recenzji dla wyświetleń, biorąc pod uwagę koszt powstania takiego tekstu, to recenzje nie są tak korzystną formą, jak mogłoby się wydawać. Gdyby ta recenzja była negatywna, a do pakietu możnaby dorzucić jeszcze z 5 newsów o negatywnym odbiorze i opiniach znanych internautów (np. news "Rysław krytykuje Avowed, zwraca uwagę na martwy świat i porównuje grę do słynnego sketchu Monthy Pythona" mógłby zrobić lepsze wyświetlenia niż recenzja), to "biznesowo" jak i wizerunkowo błyoby pewnie perfekcyjnym ruchem.
Alex na litość boską, czy Ty czytasz to co piszesz? No co jak co, ale żeby posądzać Rysława o robienie filmów pod publiczkę bo negatywnie się wypowiedział o Avowed jest delikatnie mówiąc dziecinne.
Dochodzimy już do takiego miejsca w branży, że każda konstruktywna krytyka jakiejś gry jest sprowadzana do hejtu i jak napisałeś "filmów pod publiczkę". Żałosne czasy.
I tak, Rysław ma rację. Ludzie, mamy 2025r, gra w produkcji była zapewne ok 6-7 lat i dostajemy do bólu archaiczną grę, z przestarzałą walką, nudnymi jak flaki z olejem dialogami. Questy i główna fabuła nie angażują gracza, świat jest sztuczny, walka nijaka, debilny pomysł z ulepszaniem przedmiotów gdzie głupi kolorek wpływa na to czy będziemy zadawać podstawowe obrażenia czy -35% obrażeń bo nie spełniamy wymagań. No sory, ale ta gra jest naprawdę kiepska, a patrząc na dorobek obsydianu to powiedziałbym, że jest to jakaś abominacja.
Akurat w tej kwestii Alex ma całkowitą rację. To bardzo mocno wygląda tak jakby Rysław, idąc tropem największej youtubowej pajacerki, postanowił zawalczyć o wyświetlenia. O ile jednak ten youtubowy plankton jest w tej kwestii zwyczajnie żałosny o tyle w przypadku ludzi z dorobkiem zawodowym Rysława jest to po prostu smutne.
Swoją drogą to jest naprawdę zabawne że ci wszyscy fani youtuberków którzy w tym i innych podobnych wątkach robią gównoburzę zauważają fakt iż biznes portali growych zależy od wyświetleń ale już nie zauważają (lub świadomie ignorują) że biznes ich nieomylnych i krystalicznie uczciwych idoli również tak działa.
Z golem zgoda portal nastawiony na zysk.
Tzw większość chce zarabiać tylko jedni coś poza zyskiem robią inni jak gol nie.
Te płatne poradniki to jest znak co decyduje o kształcie gola
John możesz sobie pisać co tam uważasz, ale fakty są takie, że recenzje portali o grach to nie recenzje, a reklamy gier. To co oni tam wypisują nie ma nic wspólnego z tym aby poinformować gracza o faktycznym stanie produktu.
Miejmy nadzieję, że te wszystkie portaliki znikną za parę lat, bo jedyne co robią to szkodzą branży słodząc korporacją co by dostać kolejną ich grę po to żeby zrobić recenzję na premierę.
Jeśli ktoś dalej sugeruje się recenzjami takich portali to za dobrze nie świadczy o tej osobie.
A idąc twoim głupim tokiem myślenia to Rysław nie może się wypowiedzieć negatywnie o żadnej grze bo to będzie filmik pod publiczkę, a nie jego szczera opinia. Debiliz, absurd goni absurd. xD
Ale gdzie ja Cię chcę przekonać, że gra jest zła?
Oczywiście, że może Ci się podobać, a ludzie którzy próbują to podważyć są idiotami.
Jednak jeśli mówimy o tej grze w kontekście recenzji to warto oddzielić własne subiektywne odczucia od faktycznego stanu gry.
A głównym powodem mojego wcześniejszego komentarza nie było to aby Ci marudzić nad "uchem" jaka to ta gra jest zła, a zwrócenie Ci uwagi na wyciąganie wniosków z tyłka odnośnie Rysława. Zachowujesz się teraz dokładnie tak samo jak ludzie którzy próbują Tobie wmówić jaka ta gra jest zła, a przy okazji oczerniasz Rysława jakoby robił materiały pod publiczkę co by zebrać więcej wyświetleń. Jest to delikatnie mówiąc słabe z Twojej strony...
@ Al.e.X jesteś słaby... Skoro Tobie gra się przyjemnie, to wszyscy, którzy krytykują, muszą być żałośni, przekupieni itp. Kto się przezywa, sam się tak nazywa...
"Nie sądziłem że dożyje czasów kiedy ryslaw będzie tworzył materiał pod publiczkę"
Nie sądziłem, że dożyję czasów kiedy jakiś szczyl będzie zarzucał takiemu wyjadaczowi w tej branży robienie materiałów pod publiczkę.
Bez urazy, ale Rysławowi mógłbyś polerować trzewiczki jeżeli chodzi o groznawstwo, więc tym zdaniem wykreśliłeś się z jakiejkolwiek merytorycznej dyskusji.
Wiele więcej gier mówisz? Nie chcę się przesadnie licytować, ale... Ty kupujesz gry i w nie nie grasz :D
Masz na Steamie prawie 4.6 tysiąca gier i tylko... 6400 osiągnięć, podczas gdy ja ich mam o 300 mniej mając w bibliotece gier... 675 XD
Wniosek jest taki, że masz na koncie TYSIĄCE gier których w ogóle nie tknąłeś (a wydałeś na nie hajs, więc... gratulacje marnotrawienia pieniedzy?) a mówisz "zakładam że do dnia dzisiejszego ukończyłem o wiele więcej gier" hahaha.
Poza tym, nie, Rysław nie jest tylko 'hobbystą', siedzi w tej branży zawodowo od wielu lat. Mała, wielka różnica.
Stary, jak Ci ten pociąg odjechał dawno temu to po prostu szok. Daj spokój.
siedzi w tej branży zawodowo od wielu lat.
To moglby przestac, bo juz mi Warcrafta zjebal Garoszem Piekloryczem.
I tak, jest "hobbysta". Nie siedzi w branzy anie od strony developerskiej ani korpo-biznesowej, tylko jest tlumaczem (i ewentualnie od tej strony zna branze, i tyle).
Z samym tworzeniem gier ma tyle samo wspolnego co np. pan Lozinski (autor zalosnie slabego tlumaczenia WP) z Tolkienem.
Ich tlumaczenia gier Blizzarda sa mniej wiecej na takim samym poziomie.
Ja rozumiem ze boli jak ktos nie lize butow idolom, ale bedziecie musieli przezyc. :)
A w filmiku a Awowed, 50% to pierdolenie glupot, i czepianie sie czegos czego nikt w tej grze nie potrzebuje.
Może właśnie na tym polega współcześnie problem tej branży i półproduktów jakie dostajemy, że takie ziomki jak Ty, zamiast 'czepiać' się tego co jest w jakiejś grze nie tak, wolą wszystko łykać i kupować jak leci a potem korposi nas karmią takim chłamem bo i tak wiedzą, że się sprzeda.
Cóż.
Recenzja płatek śniegu!
Wszystkie plusy w tej recenzji to jakiś nieśmieszny żart, ta gra ma więcej minusów niż plusów.
Polskie tłumaczenie robione chyba przez IA/ChatGPT.
Oprawa graficzna średnia, ale jakość postaci i strojów nawet dobra.
Udzwiękowienie, dupy nie urywa ale jakiś poziom jest.
Walka, spamowamie lewego przycisku myszy a przeciwnicy to gąbki na hity.
Dialogi, ktoś bez talentu i oczytania je pisał.
Fabuła! tu nie ma żadnej fabuły, gra na 10h a wątek główny to góra 6 godzin.
Opytmalizacja? Nie ma tragedii, ale nie jest to wyczyczyn.
Błędy i glicze! Bywaja dziwne blokady w czasie walki, postać blokuje się w czasie ruchu.
Itemizacja, to jakaś katastorfa całkowicie nie nadaje się do gry RPG.
Budowa postaci i jej umiętności? znikoma! brak podstawowych cech gier RPG.
Postacie niezależne w grze, to kukły bez jakichkolwiek interacji, stoją nic nie robią.
Interakcja z obiektami w grze? Zero interakcji z obiektami w grze!
Główne miasto jest duże ale puste, zwykła makieta ładna ale tylko to!
Ogólnie, ta gra jest warta nawet 200zł a co dopiero 400!
Moja ocena tek gry 4/10, nawet nie chce myśleć że dostanie to coś nominacje do gry roku.
Wątek główny na 6h.
Czuć m$ i ta największa porażkę jakości gier game pass.
Kiszak jest autorytetem, z tymi swoimi bzdurami, dla kogokolwiek w dziedzinie cRPG?
Ja nie wiem dla kogo ten pajac może być autorytetem w JAKIEJKOLWIEK dziedzinie... Tragedia.
Chyba już wiem u którego streamerka "przeszedłeś" tą grę.
Chryste, Ergo. Czy ty wiesz co piszesz i na czyi temat piszesz? Oglądałeś ty chociaż jeden stream/filmik kiszaka? Czy tutaj też się sugerujesz opinią Rocka, bo gdzieś tam wspomniał, że żulobijca potrafi "trafnie przedstawić problemy gry"?
Wyzywać ludzi bo mają inne zdanie niż ty
Czyli zupełnie jak kiszak. W dodatku merytoryczną krytykę przyjmuje on jak małe dziecko, gdy te nie ma racji.
Oni w przeciwieństwie do ciebie, taki choćby kiszak, potrafi uargumentować to o czym mówi
Na przykład wypowiadając się całościowo o dialogach w grze, gdzie po dwóch godzinach grania zaczął je skipować, bo jak to określił:
uważam, że w ten sposób nie straciłem nic
?
Gdzie tu merytoryka? Gdzie rzetelność? Gdzie "obiektywizm"?
Z ciekawości rzuciłem okiem na jego filmik "pierwsze i ostatnie wrażenia z Awoved" i tam jest tyle ogólnikowego bełkotu, że to bania mała. Tyle ile wiedziałem o tej grze (czyli prawie nic), tak wiem nadal.
Jeżeli to jest dla ciebie osoba która potrafi dobrze argumentować swoją opinię, to jest mi przykro. Jest mi cholernie przykro, że poziom dyskusji w internecie spadł do tak niskiego poziomu.
Lap ergo obrazeczek.
Oczywiscie ze ten pajac nic nie wie o grze, bo wlasciwie ja speedrunowal na easy z pominieciem 3/4 kontentu (gra psokojnie wystarcza na 40h grajac spokojnie). Zrobil jeden filmik, zobaczyl ze chwycilo to przelecial po lebkach, naje...a 5 filmow w 2 dni i liczymy hajs.
Wiekszosc tego co pierd...i to sa zwykle bzdury pod publiczke i zeby ciagnac narracje "wszystko zle".
Tak wiec mowia to oficjalnie: "recenzja" kiszaka (i w sumie wiekszosci tych patoli z polskiego jutuba) , to oderwane od rzeczywistosci bzdury kolesia, ktory nagrywa to co jego debilna "spolecznosc' chce uslyszec.
A zna sie jak swinia na niebie.
Prawda jest taka, że w Polsce jest totalna polaryzacja ocen dla Avoewd. Portale wypisują bzdury do zweryfikowania w 2h grania(zawyżając oceny), a niezależni twórcy na YT podchodzą emocjonalnie i nierzetelnie zaniżając oceny. Ta gra to średniak z plusem. Mi bardzo podeszła, ale rozumiem że może się nie podobać i jestem świadom jej minusów. Oscyluje międzie 4,5/10 a 6,5/10.
kapitalnie podobne do fallout new vegas szczególnie z dialogów bo główny bohater milczy pytania i odpowiedzi klikamy z ramki zresztą różnicą jest tylko klimat tu fantasy do post apokaliptycznego w fallout, grafika optymalizacja ok do 60fps na mojej karcie.
Dobra recenzja i faktycznie po 10h gry zgadzam się z autorem. Nie jest to M&M czy Wizardry. Brakuje jej epickości Skyrim'a. Ale i tak jest warta uwagi.
poboczne questy często nadające najważniejszym wydarzeniom dodatkowy kontekst;
Co? XD YT aż huczy od tego, że poboczne questy mają głębię na poziomie "przynieś, podaj, pozamiataj". A tu taki plus. Chyba nie trzeba mówić jakie wnioski same się nasuwają co do tej recenzji.
Mam poważny dysonans poznawczy bo z tego co widzę gra jest jeb*na przez graczy i większość internetu, za to wielu recenzentów oraz ludzie którzy oceniali Avowed na steamie wypowiadają się w większości pozytywnie. Poczekam sobie trochę aż ostygną emocje i spróbuje sobie wyrobić zdanie z czego to wynika.
No, któż może mieć racje? Ludzie, którzy poświęcili swój czas i zagrali, mają first hand experience? Czy może jednak oni nic nie wiedzą i to kółko wzajemnej masturbacji bawiące się w głuchy telefon ma rację, bo idol z twitcha wpatrzony w soulsy dostał action RPG, który nie ma systemu walki w stylu soulsów? A że idol i tak przeklikał wszystkie dialogi, to nie znaczy, że nie może się wypowiedzieć o jakości samych konwersacji i fabuły. W końcu pełno tu ludzi, którzy nie zagrali, a RECENZUJĄ grę xD i ferują wyroki.
W internecie tylko jednego recenzenta mogę oglądać, bo wydaje się najmniej bezstronny, chociaż i tak oczywiście wygłasza swoje subiektywne wrażenia. Jest to Karak z ACG. Bardzo dużo poświęca elementowi, który nazywa "fun factor". Gra nie musi być top, ale jeśli sprawdza się w tym, do czego została zaprojektowana (rozrywka), to nie powinno się jej przekreślać. Większość twórców na tubie buduje teraz opinie zerojedynkowe - albo ultra gniot, albo super gra. Opinie kształtują z wyprzedzeniem pod publikę, a potem dobierają argumenty do już obranej tezy, często w myśl podwójnych standardów.
Może dożyliśmy jakichś dziwnych czasów, gdzie każdy by chciał, aby każda kolejna gra była lepsza od poprzedniej, co jest niemożliwe. A nawet jeśli coś nie okazuje się genialne, to nie znaczy, że nie może być dobre albo nawet bardzo dobre w swoich założeniach. No i dochodzi kwestia indywidualnych doświadczeń. Jakbym nigdy nie grał w RPG, to też bym uznał np. Wiedźmina 3 za grę dziesięciolecia, a dla mnie to był nudny paździerz prowadzący za rękę. Gdybym nie grał w klasyczne komputerowe RPG, te stare i te z kickstartera, to też bym uznał Baldur's Gate 3 za jakiś niedościgniony ideał - tymczasem to po prostu bardzo dobra gra, której jedyną innowacją w stosunku do wielu innych klasycznych RPG był prawie 200 milionowy budżet zamiast drobniaków z kickstartera.
większość internetu
A to akurat nie do konca prawda jest.
Wiekszosc to byla w przypadku Veiguard (i slusznie). Tutaj histeria jest tylko u nas (zobaczycie co bedzie jak Gothic wyjdzie lol) i na forach Steam. Fora Steam to jest stan umyslu i 95% trolling dzieciarni.
Polski grajdol... no coz. Jacy jutuberzy, tacy komentatorzy. :/
Reszta swiata podchodzi normalnie, nie dostaje sraczki i lamentu bo nie mozna przesunac kubka i pkrasc npca, i smiem twiedzic ze "swiat" ocenia gre tak jak Steam. Na ok. 8/10.
The Veilguard też miał być hitem wysokie oceny na steam recenzenci sprzedajni pieją zachwytu jak to hit wystawją wspaniałe oceny. Tymczasem jeden z odziałów studia który zrobił grę zostaje zamknięty to jendnak nie był hit. To chyba jest dużym problem z tymi recezjami które nie są adektwatne do stanu rzeczywistego. Wolę tych niezależnych yotuberów bo nikt ich przynajmnie ich nie kupił żeby mowili że kolejna gra to hit.
,,Reszta swiata podchodzi normalnie, nie dostaje sraczki i lamentu bo nie mozna przesunac kubka i pkrasc npca, i smiem twiedzic ze "swiat" ocenia gre tak jak Steam. Na ok. 8/10.,, Jak reszta świata woli byle jakość i badziew i się tym zachwyca nie jest wymagająca i chce za to płacić to dokąd my zmierzamy ?
bo z tego co widzę gra jest jeb*na przez graczy
Steam mówi coś innego na razie. Poczekajmy z tydzień aż więcej osób zagra + pojawią się recki z GamePasa na stronie MSS (na razie są narzekania na godzinę premiery głównie).
Jest atakowana przez widownię patostreamerów.
Na chwilę obecną zapowiada się, bo na finalną ocenę trzeba poczekać tak z tydzień od premiery gdy spłyną recki niezależne + uzbierają się oceny graczy, na niezłą grę. Nie wybitną ale niezłą ale za drogą jeżeli chce się ją kupić (widać, że MS wymusza skorzystanie z GP).
Cześć, myślę że poziom ostatnich gier powoduje zachwyty nad średnimi tytułami. Jest to smutne :( Współczuje Wam i sobie. Pozdro
Ktoś chyba tu nie grał w żadne inne ambitne RPG że tak ma nisko zawieszoną poprzeczkę
Kapitalne RPG, dzięki któremu odzyskałem zaufanie do Obsidianu
Gra z 2006 vs z 2025.
Avowed...przegrywa.
Gaming AAA się cofa w rozwoju zamiast się rozwijać.
https://www.youtube.com/watch?v=xhL1NZugsBk
hahahah, filmik pokazuje prawde. i wszystko na temat...
Nie wiem czemu Cię zminusowali, filmik konkret, po prostu pokazuje jak prymitywna jest ta gra w porównaniu nawet do 20 letniego Obliviona. Czysty gameplay, zero gadania.
W Avowed świat wydaje się makietą, NPCty stoją jak kukły, nie da się ich atakować, nie reagują na bandytów, nie reagują na kradzież, na nic. Są jak statyczne assety w starych grach.
A silnik niby ten wypasiony Unreal Engine 5, a fizyka gorsza niż w Half Life z 1998, a niektóre animacje przypominają Two Worlds 1 z 2007.
Nie przypuszczałem, że jeszcze się na tym forumku pojawię, ale no nie mogę. Co to za wylew ludzi co to ślepo leci za konkretnie wybranymi grafami / filmikami nastawionymi na przyczynienie się na siłę do każdego elementu i traktują to jako prawdę objawioną? No i to mityczne poszukiwanie woke. Czy Wy serio już straciliście możliwość myślenia za samych siebie?
Tutaj są prawdziwe, ale to po prostu postać głównego bohatera, którego sami tworzymy.
Dość trudno ocenić obiektywnie takie rzeczy jak np jakość dialogów czy fabuła. To znaczy pewnie by można spróbować zrobić jakąś głębszą analizę która uwzględniałaby bardzo wiele szczegółów, ale to już nie takie proste.
Nie ze wszystkim jest jednak taki kłopot, i o ile tych kilka filmów i recenzji z którymi się pobieżnie zapoznałem bezczelnie nie kłamie, to świat jest wyjątkowo martwy. Bardziej niż w the outer worlds.
Nie znaczy to, że gra musi być koniecznie słaba, ale dla mnie to spory minus.
Słowem wstępu - Avowed, to jest gra fantasy. Żeby w nią grać trzeba mieć fantazję i dowyobrazić sobie niektóre rzeczy. Zwłaszcza te pozytywne.
Mam pytanie do pana recenzenta: czy graliśmy w tę samą grę? Grasz w ogóle w gry, czy jedynie ograniczasz się do czytania ulotek marketingowych? Pytam serio.
Po pierwsze - mamy do czynienia z totalnie martwym światem, w którym nie możemy wejść w interakcję z żadnym NPC, nikt nie reaguje na nasze poczynania, NPC to kukły a scenografia jest kompletnie pozbawiona ruchu oraz fizyki. Totalnie statyczne uniwersum, w którym większość budynków, to makieta, mgła i system luster.
Po drugie: mamy chaotyczną, rwaną, szarpaną walkę, w której w żadnym wypadku nie czujemy mocy naszych ciosów i zaklęć, bo przeciwnicy w żadnym stopniu nie reagują na to, są zwykłymi gąbkami na pociski. System walki jest o wiele prostszy, niż w stareńkim Skyrimie, a już w Skyrimie nie był on udany i wciągający, bo ta gra stała eksploracją. Walka nie daje żadnej satysfakcji. Kolizja obiektów i postaci w ogóle nie istnieje, niczym w darmowych grach sprzed 20 lat mamy do czynienia z przenikaniem się obiektów i animacji - wrogowie wpadają na naszych towarzyszy i łączą się w jedno. To chore o tym nie wspomnieć, bo dzieje się to CO KAŻDĄ WALKĘ. Autor, hatfu, tej "recenzji" nie zauważył tego, czy ma oczy szeroko zamknięte, bo miał je mieć szeroko zamknięte na wszelkie niedoróbki?
Fabuła i dialogi, trzecia uwaga: nudna, niewciągająca, nieangażująca, infantylna, naiwna, a dialogi drętwe i miałkie. To samo dialogi naszych towarzyszy - są drętwe i nudne, irytujące, wrzucone na siłę. Teksty o niczym, bez żadnego polotu, chyba tylko po to, by wypełnić luki w ogólnym zarysie tekstów i dorzucić kilka linijek więcej, jakby było płacone za ilość, nie jakość. Zadania, które wykonujemy, są kiepskie, sztampowe, większość to FedEx'y, które nikogo nie przykują do ekranu. W dobie takich gier, jak KCD 2, które pokazało, jak robić questy - te z Avowed są skrajnie mizerne i sztampowe.
Wizualia gry Avowed są kepskie. Płynność na konsolach jest straszna w trybie jakości. Graficznie w trybie wydajnośći jest to poziom Xbox 360, ale z podbitą rozdzielczością. Na PC gra wygląda najlepiej, ale ma paskudną optymalizację i nawet na RTX 4090 są spadki poniżej 50 klatek. Animacje postaci są paskudne, animacja skoku jest żałośnie słaba, nawet głupie nogi naszego bohatera są animowane jak w grze wydanej przez sieciówkę sprzed 20 lat. Animacje chwytania się krawędzi i ruchu postaci to poziom stockowych ustawień edytora UE5. Interfejs w grze jest po prostu nieestetyczny, brzydki i słaby w obsłudze, jakby robił go stażysta na rzecz wersji alpha gry, a nie doświadczony pracownik na premierę tytułu. Ale może jeszcze to poprawią, w końcu to Early Acces, co nie? Granie w tą grę z widokiem z trzeciej osoby potęguje negatywne odczucia. Do tego te cyferki, złote kółeczka i inne naleciałości gier mobilnych. Ohydne i odrzucające.
Gra crashuje do pulpitu. Gra nie zapisuje postępów. Questy sa pobugowane i pomaga jedynie wczytanie wcześniejszych zapisów. Są problemy z synchronizacją postępów między platformami. Fatalny stan techniczny, jeden z gorszych z jakimi miałem do czynienia.
Gra jest frustrująca, trzecioligowa w każdym aspekcie.
Walka dystansowa jest kiepska. Esencja nie regeneruje się z czasem, jest bezsensowny system potek. Jedynym, delikatnym plusem tej gry jest eksploracja, wspinaczka i dobra muzyka. Nic, dosłownie, nic więcej. Tej gry nie poleciłbym największemu wrogowi. No chyba, że ma GamePassa, ale nawet za to się oberwie temu paszkwilowi.
Odnośnie samego dostępu do gry z poziomu GamePassa - to chore, żeby trzeba było płacić dwukrotność kwoty GamePassa, aby zagrać pięć dni wcześniej w tę grę i mieć premierę 13 lutego, zamiast 18 lutego. Nie po to płacę GamePassa i dostawałem zapewnienia, że gra pojawi się na premierę w GamePass, żeby nagle się okazało, że wydawca ubzdurał sobie, że wersja dostępna pięć dni wcześniej jest nagle EARLY ACCES, a nie premierą. Pół roku wcześniej, rok wcześniej - to tak, niech wtedy wydadzą tego gniota jako EA. Ale pięć dni przed premierą, by wyłudzić od ludzi dodatkowe pieniądze? Przecież to chore, to proces gotowania żaby. Ten proceder jest warty napiętnowania i z marszu powinien sprawić, że gra otrzyma jedno lub dwa oczka mniej.
Reasumując:
- gra RPG, która ma kiepską i nudną, nieangażującą fabułę;
- gra, w której się dużo walczy, a mimo to system walki leży i kwiczy, jest kiepski, powtarzalny, monotonny, sztampowy, bez jakiegokolwiek impaktu na fizykę i zachowanie przeciwników, którzy mają IQ lewego buta (bo sztuczna inteligencja w tej grze nie istnieje);
- gra z kiepską optymalizacją, która albo wygląda źle i jakoś działa, albo wygląda trochę mniej odrzucająco i paskudnie zacina na konsolach, a na PC wygląda co najwyżej znośnie;
- gra z martwym, kompletnie martwym światem, na którego nie mamy żadnego wpływu i w którym każdy NPC to zwykła, statyczna kukła;
- gra, finalnie, we wszech miar słaba, po prostu kiepska.
Ja rozumiem, że możemy tutaj być JENU i mogą mówić do nas ONU, ale promować taki gniot wystawiając mu ocenę 8.0, to jakiś żart. Autor recenzji nie jest graczem, tylko niedoświadczonym marketingowcem, któremu podoba się ściek, nie dobry tytuł. Ta gra nie ma podjazdu do KOTOR-a, nie stała nawet przy Fallout New Vegas, nie była nawet obok The Outer Worlds przez sekundę.
Jedyna forma obrony autora recenzji, to chyba tylko "a mnie się podoba, jest klimacik".
Żaden szanujący się gracz nie da tej pozycji więcej, niż 4/10 - i piszę to bez ironii czy też złośliwości. Ta recenzja to skandal i z dniem dzisiejszym przestaję w ogóle zwracać uwagę na recenzje waszych niekompetentnych dziennikarzy. Tego już za wiele. Dosięgnęliście dna, jeśli chodzi o poziom tego portalu. Żeby naprawić sytuację, musielibyście zacząć płacić graczom za recenzje i oddelegować "dziennikarzy growych" do wypisywania newsów-reklam. Nie jesteście graczami, staliście się pośmiewiskiem.
To mnie się nie podoba. Nie ma klimaciku.
czy graliśmy w tę samą grę?
NIE. Bo ty w nie nie grales.
Normalnie ci kiszakowcy to jakies zbiorowe umyslowe spier....nie.
Co oczywiscie nie dziwi, ale jednak smuci.
System oceniania gryonline jest przezabawny. Wychodzi głośniejsza produkcja, w pierwszej kolejności jest recenzja w przygotowaniu a po tygodniu wychodzi już z oceną która zwykle pokrywa się ze średnią na metacritic +/- pół punktu. Bezpieczniej się chyba nie da.
Pytam - jak można nie przejść do embarga tak krótkiej gry ? 40h to nie jest długi tytuł, dla osoby której za to płacą wystarczyłby tydzień na ogranie takiej długości gry..
Sama recenzja - teraz już niby pełna też jest komiczna. Bez oceny czytając można by pomyśleć że to opus magnum rpg co najmniej 9-9.5/10 teraz po paru dniach nagle pojawiły się głośno krytykowane minusy delikatnie ujęte żeby nie zmienił się wydźwięk recenzji i ocena 8 ale przecież dalej ta recenzja jest tak mocno pozytywna że człowiek zastanawia się dlaczego tylko 8 skoro dla recenzenta avowed odmienił całe życie i do dzisiaj zbiera szczękę z podłogi
Walka i system przewagi ze względu na lepszej jakości ekwipunek skreśliły dla mnie tę grę. Po mniej więcej 5h poleciała z dysku bez żalu.
Kuźwa, to nawet w Starfielda pograłem ponad 40h. Tego gniota nic nie ratuje. Co z tego, że fajna i kolorowa ta wyspa, jak npce to oskryptowane słupy? Po co dawali wbijanie poziomów, kiedy to jest bez znaczenia w walce? Dlaczego na takiej pięknej wyspie mieszkają same paszczaki? Najładniejszą laską w grze jest burdelmama, za sprawą pudru, szminki i... dekoltu.
Fabuła to jest jedno wielkie WTF by Jackie Chan. Najbardziej mnie rozwalił test wyboru jaki zafundowali przy gadkach z duchem. Nie wiadomo po co i z jakiego przedmiotu, a oceną jest jakaś ekstra szmoc. Nawet nie da się powiedzieć temu duchowi, żeby się odpieprzył...
Ocena 30-to latka 4/10 jest imo za wysoka. Jeśli ktoś uważa, że ta gra jest dobra, to ma mózg gładszy niż ustawa przewiduje. Omijać szerokim łukiem to padło.
gra RPG, która ma kiepską i nudną, nieangażującą fabułę
Jak 90% w gatunku. Ba, w Księdze cRPG opisali świetne cRPG....BEZ fabuły.
gra, w której się dużo walczy, a mimo to system walki leży i kwiczy, jest kiepski, powtarzalny, monotonny, sztampowy
Nie ma bardziej zjebanego systemu walki niż ten w Arcanum (turowy jest nudny i powtarzalny i prosty, rzeczywisty chaotyczny i niewygodny). Ktoś neguje to że Arcanum Wielkim RPGiem jest ?
gra z kiepską optymalizacją, która albo wygląda źle i jakoś działa
Powtórzę: od czasu monopolu Steama gracze sami na siebie ukręcili bicz. Twórcy się nauczyli że nie muszą już wydawać dopieszczonej gry na płycie tylko mogą wydać jakąś wersję prealpha na poziomie gorszym niż dema w latach 90tych. Każdy kto narzeka współcześnie na optymalizację współczesnej gry jest debilem: gry kupuje się rok, dwa (a nawet dalej) po premierze gdy już to spaczują i dodadzą wszelkie DLC. Kupowanie obecnie gier na premierę to jest masochizm i debilizm, no chyba że ktoś ma za dużo pieniędzy.
Postawiłbym ci piwko za ten komentarz. Ja jestem po 20 godzinach gry i sam system zdobywania ekwipunku jest tak durny, że gra powinna dostać maks 6/10. Wiedzieliście, że znajdowane przedmioty unikalne mają taki sam poziom jak broń, którą masz w prawej ręce? Musiałem przełożyć pistolet z lewej dłoni do prawej, żeby znajdować przedmioty unikatowe o wyższym poziomie xD
Nazywanie tego kapitalnym RPG to naplucie w twarz każdemu graczowi, który jest fanem gatunku.
No tak nie ma jak powtarzac bezymyslnie te same mantry internetowych trolli prawda? Nikt nie ma prawa do innego zdania na temat tej gry jak pan Ryszard Ch. ktorego to ewidentnie namietnie przytaczasz jako swoje wlasne slowa. Pan hipokryta z jednej strony w glownej mierze ma zarzut do "martwego swiata"z Avowed, jednoczesnie podniecajac sie Indiana jones,, gdzie NPC z tego "zywego swiata" zachowuja sie jak przyglupy, powtarzajac co 10 sec te same sekwencje dialogowe. Co do optymalizacji, nikogo nie jest wina ze grasz na zemniaku i masz problemy z optymalizacja, 4090 to widziales pwwnie w galeri na googlach, a teksty typu "slyszalem ze Stefek slyszal ze Jozek mial problemy" sa mega niedojrzale . Ja na swoim komputerze nie uswiadczylem problemow przy ustwieniach na maxa i wlaczonycm RT w 4K. Apeluje o troszke wiecej samo myslenia, wyrazania swojego zdania i nie powtarzania debilizmow stworzonych dla klikow, bo przeciez teraz dobrze klika sie hejt. No to ciebie takze odrobinke pohejtuje, moze tez dostane troche klickow. Jak chcesz zeby ktos uszanowal twoje zdanie, to ty takze uszanuj zdanie innych.
Dzidzius idz prosze pograc z kolegami w fortnite, bardzo nieladnie jest odzywac sie i przeszkadzac, tam gdzie starsi rozmawiaja.
Gra crashuje do pulpitu. Gra nie zapisuje postępów. Questy sa pobugowane i pomaga jedynie wczytanie wcześniejszych zapisów. Są problemy z synchronizacją postępów między platformami. Fatalny stan techniczny, jeden z gorszych z jakimi miałem do czynienia.
Dzisiaj w nocy grałem przez jakieś 8 godzin i ani jednego crasha nie było. Tak samo z questami i saveami.
Esencja regeneruje się sama jak założysz odpowiednie przedmioty. Podobnie ze zdrowiem.
Żeby grać w gry Fantasy nie trzeba mieć fantazji i sobie dopowiadać... to nie jest książka, to jest pokazany naocznie świat, w którym chcesz uczestniczyć lub nie.
Sprawdzę grę za jakiś czas bo mam w GamePassie ale boje się, że po skończeniu KCD 2 na zasadzie kontrastu z wybitną grą Czechów zwyczajnie się zawiodę.
To tak jakbyś świeżo po ograniu Gothica 2 odpalił Arcanię Gothic 4...w szoku będziesz...negatywnym.
Niestety nie pierwsza i nie ostatnia ocena która nie jest adekwatna do gry. A recezent jest ślepy że nie widzi jakie ta gra wady.
Jezu to jakby ktoś disco polo za głębie doceniał, skąd gol bierze takich ludzi.
Recenzje "krytykow/dziennikarzy" sa nic nie warte na obecna chwile. Jedyne czemu sluza to marketingowi. SW: Outlaws 8/10, Veilguard 7/10, Avowed 8/10 na gry online. Wszystkie te gry to sredniaki zaslugujace na maks 5/10 weryfikowane przez graczy po zakupie. Ubisoft spadek 50% w przychodach, Bioware zwalnia dziesiatki pracownikow. Nie zdziwie sie jak obsidian czeka redukcja pracownikow lub zamkniecie po tym pazdzierzu. Po zobaczeniu jak wyglada system walki bylem zszokowany ze mozna cos takiego wydac.
A biorac to pod uwage wynik 80% wcale nie jest wybitny, a potem gdy gra bedzie mozliwa do zakupu za "normalna cene" owy wynik spadnie. Tak samo jak mialo to miejsce przy starfield.
A moze i nie spadnie az tak, biorac pod uwage jak niewiele gra w to teraz i ileosob bedzie ogole w takie cos grac
Star War Outlaws ukończyłem na konsoli i grałem na PC i uważam że to gra na mocne 8.5/10, - oczywiście każdy ma prawo do własnej oceny, jednak dla mnie ta gra to ledwo 2-3/10. Jedna z najgorszych w jaką grałem w 2024 (poza DA:V, ale tego produktu nie ukończyłem odpuszczając po 5-8 godzinach).
Sam w zaufaniu kupiłem preorder KCD2 jako fan i doskonale wiem że patrzę na tą grę przez różowe okulary bo poprostu trafia w moje gusta i uważam że tak obecnie powinny wyglądać rpgi. Jak do avowed dobiorą się zwykli gracze bez sentymentów to jestem pewien że ocena zjedzie w dół.
Avowed to taka tania podróbka skyrima, coś jak elex2 dla gothic.
I wielka szkoda bo pierwszy mroczny trailer dawał nadzieję na coś wybitnego
Ktoś ma mieć większe wymagania, bo postanowił zaplacić 80zł więcej tylko po to żeby zagrać 5 dni wcześnie? Brzmi to bardziej jak napaleniec który musi zagrać jak najszybciej niezależnie od stanu gry i ty uwazasz, ze taka osoba oceni gre rzetelniej niz osoba która kupi gre pozniej, nie na fali popularnosci/nowosci.
Dosłownie nikt tu nie mówi o tym, że to jest wybitna gra.
Doslownie to ty tutaj manipulujesz moimi slowami. Nigdzie nie napisalem ze jest to wybitna gra czy ze ktokolwiek tak mowil. Napisalem ze WYNIK z RECENZJI na STEAM nie jest wybitny.
Ale fakt, że wynik 80% pokrywa się z masą recenzji, czy to z zagranicznych portali, czy nawet GOLa z jego 8/10.
Teraz to przede wszystkim udowadniasz, ze nie masz pojecia jak dzialaja "oceny" na steam. Na steam mozesz wystawic dwie "oceny" tj. pozytywną i negatywną. Nic więcej. 80% osób stwierdziło, że poleca, 20% że nie poleca, a ty postanowiłeś wziac te i sumarycznie zrównać te osoby do jakichś rezencji bo ktoś wystawił 8/10 na golu czy innym portalu.
Może to dla ciebie fizyka kwantowa, ale nawet jezeli każdy grający na steam uważałby grę za 6/10 to bylby zmuszony dać "ocene" pozytywna. Rozumiesz? W takiej sytuacji gra mialaby ocene 100% polecania, pomimo faktu, ze gracze uwazaja ja za 6/10,
ALE NIE, ty z jakiegos powodu w analogicznej sytuacji z Avowed uwazasz, ze 80% = 8/10.
Niebawem będzie można już samodzielnie ocenic wiec nie ma co się pastwic nad recenzentem.
Ale może się przecież niektórym podobać, trzeba zawsze samemu sprawdzić a nie bazować na zdaniu innych.
Gra wyjdzie to każdy kto zagra sam sobie oceni, własna i subiektywna ocena to chyba najlepsza opinia każdego indywidualnego odbiorcy. Zdanie innych nie musi się pokrywać z naszym. Niemniej faktycznie masz rację że gdy oceny graczy i recenzentów są zbieżne to nie ma sensu doszukiwać się „drugiego dna” nawet jeśli odbiór własny nie pokrywa się z taką oceną.
Dziękuję za szybką reakcję. xD Nie rozumiem tylko dlaczego mój komentarz, o ten, został również usuniety? xD Jeśli za nazwanie kolegi haderach frustratem to przepraszam, już poprawiam. xD
Nie jestem osobą która wysłucha jakiegoś youtuberka i jak owieczka powtarza to samo, tak tylko zaznaczę na wstępie. Z branżą gier jestem praktycznie od jej początków i co nie co wiem o grach.
Tak, wiem o kim mówię. I tak, Kiszak jest kontrowersyjną osobą, jest chamski, czasem się z nim nie zgadzam bo gość często ogląda jakiś materiał i nadinterpretuje to co ktoś powiedział.
Ogólnie to u niego na YT mam bana bo kiedyś tak mnie zirytował, że nie wytrzymałem, ale...
To jaki jest, jak się zachowuje, całkowicie oddzielam od tego co mówi o grach. Gość ma naprawdę pojęcie o grach, potrafi podać sensowne argumenty i nie rzadko ma ciekawe przemyślenia czy to odnośnie gier czy ich mechanik.
I tak, jeśli chodzi o dialogi to słabym jest posiłkowanie się opinią kiszaka bo on wszystko przeklikuje, ale sam tego nie ukrywa, mówi otwarcie, że skupia się głównie na mechanikach.
Tak że również nie trawie za bardzo tego gościa, ale nie zniżam się do takiego poziomu żeby wyzywać jego lub innych youtuberow bo negatywnie wypowiadają się na temat gry.
Heh, trochę mnie to śmieszy bo jak się odnioslem do czegoś co powiedział Rock to jestem widzem Rocka. Jak się odniose do czegoś co powiedział Kiszak to jestem widzem kiszaka. xD
Oglądam różne materiały na temat tej gry, ale ogólnie sam potrafię wyciągnąć wnioski z tego co widzę na ekranie. A gameplaye głównie oglądałem u Krzysztofa Maja.
Ale co tu więcej mówić o tej grze? Każdy widzi jaka jest i nie trzeba do tego jakiegoś eksperta.
Bardziej mnie dziwi dlaczego ludzie zapierają się nogami i rekami broniąc tej gry.
Chcecie mieć lepsze gry czy nie? To jest dla mnie absurd. Typy literalnie bronią gry za 400zl która jest archaiczna, a niektóre rzeczy robi nawet gorzej niż gry z lat 90. Panowie, mamy rok 2025 i inne standardy. Przecież wypuszczanie takiego "bubla" to jest jawne plucie konsumentowi w twarz.
I tak, rozumiem, że gra się może komuś podobać i świetnie się bawi. To jest zrozumiałe, ale nie usprawiedliwiajmy faktycznych problemów tej gry.
PS.
Zobacz co Haderach wypisuje w powyższym komentarzu. Kiszak kiszakiem, ale on obraża Rysława, Rocka, Borysa jak i innych. Wszyscy robia materiały pod publiczke bo krytykują grę... Żenada.
Każdy widzi jaka jest i nie trzeba do tego jakiegoś eksperta. - ja tam nie widzę jaka jest gdyż jeszcze nie grałem.
Zlituj sie.
Zabronione jest obrazanie innych uzytkownikow (co np ty robisz). Nie randomow z internetu.
I nie interesuje nas historia twojego zycia.
Napisales 50000 znakow, z perspektywy jakiesgos znawcy, o grze ktorej nawet nie odpaliles.
Wyzej jest koles z mega postem, w ktorym wszystko jest kopij wklej z pseudorecek grifterskich (zaczynam podejrzewac ze to jest rozprowadzane na discordzie czy cos), ktory udaje ze gre kupil i gra, 80% to bzdury/klamstwa i ma 13 plusow. Taki obraz wasz i tych postow. Rowniez twoich panie jasnie oswiecony graczu starej daty, uczacy nas maluczkich.
co nie co wiem o grach.
Nic nie wiesz. Ale na pewno znajdziesz kogos na twiczu albo yutubie ktos ci powie co myslec i mowic.
Najlpesze jest to ze JohnDoe666 cie nonstop ora merytorycznie (mi sie nie chce), a ty piszesz non stop te same glupoty, robiac kopiuj wklej i w kazdym poscie piszac w perspektywy osoby z prawda objawiona (przypominam W GRE NIE GRALES). Za kazdym razem przedstawiajac nowe glupotke, ktora wyciagnales z tych glupich youtubowo-twiczowych pseudo-recenzji i od osob ktore chwilami rownie mocno ogarniaja co 10latek.
I tak. Nie mam szacunku dla osob opierajacych swoja opinie na temat gry, na outrage yutuberach i innych Rockach. Moje prawo.
Druga najwieksza plaga giereczkowa, po samych twiczowcach i armiach ich slepych followersow, to osoby opierajace swoja wiedze na gameplayach kogos innego (i to jeszcze nie ogarniajacego) i "wyciagajac wnioski" probuje pouczac osoby ktore naprawde graly.
Wyciagaj sobie, a ja ci je z checia wysmieje.
Widac ze ci mocno za skore zaszlem, bo wiesz ze mam racje, a nie jestes zdolny nawet do odrobiny samorefleksji, tylko non stop kopiuj-wklej glupot i pozowanie na jakiegos znawce (a przypominam 3/4 tego co piszesz to BZDURY).
Kiszak kiszakiem, ale on obraża (...)
Zlituj sie i przestan beczec ze zly kwisatz ci idoli z intenetu obraza. Moje prawo i nic ci do tego.
Wogole to pijackiego boksera mozna, a innych nie mozna? Jeszcze jakos chcesz regulowac co i o kim mozna pisac? Moze mnie pozwij lol.
Weź się gościu nie kompromituj. Akurat powyższy komentarz jest odpowiedzią do Smutny.Pan i nie ma tutaj nawet wzmianki o mechanikach gry.
Idź tam lepiej graj w tę wspaniałą grę dekady, a nie tracisz czas na komentarze.
JohnDoe666 I merytoryczne, wybierze jedno xD
Przecież to największy fanatyk microsoftu na tym forum. Cokolwiek ta firma nie zrobi, i cokolwiek nie wypuści to on to łyka jak pelikan i wychwala pod niebiosa.
To już wiem dlaczego typ robi takie fikoły i próbuje na siłę bronić oczywistych problemów tej gry.
Nawet w wątku poświęconym xboxowi inni bywalcy mają z niego bekę, i nie traktują go poważnie.
Z branżą gier jestem praktycznie od jej początków i co nie co wiem o grach
Moja praca wielokrotnie dobitnie mi pokazała, że długi staż w robieniu czegoś nie jest równoznaczny z pełnym zrozumieniem tego czegoś. Ani w dobrym robieniu tego.
Ile razy musiałem poprawiać coś po "starszych stażem" to wiem tylko ja.
I tak, Kiszak jest kontrowersyjną osobą, jest chamski, czasem się z nim nie zgadzam bo gość często ogląda jakiś materiał i nadinterpretuje to co ktoś powiedział
Gdyby to była tylko kwestia kontrowersji, to pół biedy. To jest cyniczny i kłamliwy manipulat, który udaje, że zna się na grach, a tak naprawdę nie ma o nich bladego pojęcia. Zresztą nie tylko o nich.
Gość ma naprawdę pojęcie o grach, potrafi podać sensowne argumenty i nie rzadko ma ciekawe przemyślenia czy to odnośnie gier czy ich mechanik
Facet notorycznie myli obiektywizm z rzetelnością (widać ewidentnie kiedy ma na myśli to drugie, a używa pierwszego). Podobnie nie wie kiedy coś jest subiektywne, a kiedy coś obiektywne (i non stop swoje subiektywne odczucia traktuje jako coś obiektywnego). Nawet gdy już poda jakiś niepodważalny fakt, to oblewa go taką dawką wyolbrzymienia (w zależności czy coś mu się podoba czy nie), że się wręcz tego słuchać nie da. Zresztą nawet przy faktach często się myli i mówi coś nieprawdziwego. A o wybiórczości czy niekonsekwencji to już mi się nawet nie chce rozpisywać. Przykładów to by chyba starczyło na 10 stron tutaj.
I taka ciekawostka. Uważasz, że po obejrzeniu samego gameplayu idzie zauważyć wady w walce w Avowed, prawda? Granie jest zbędne by to dostrzec?
Kiszak rok temu uważał (po filmikach), że magia i walka w zwarciu wygląda bardzo dobrze. Teraz jak grał, to uważa, że to gówno. I teraz pytanie, która odpowiedź jest właściwa?
a) mylisz się, że wystarczy obejrzeć gameplay by mieć jakieś sensowne spostrzeżenia odnośnie walki, więc twoja krucjata tutaj nie ma sensu
b) myliłeś się co do tego, że kiszak zna się na grach (skoro nie dostrzegł tego ponoć fatalnego systemu walki po samym filmiku)
c) kiszak zmienia zdanie kiedy mu wygodnie i kiedy będzie miał z tego największe profity
d) wszystkie powyższe odpowiedzi są poprawne
Zaznaczę tylko, że jest to test jednokrotnego wyboru.
I tak, jeśli chodzi o dialogi to słabym jest posiłkowanie się opinią kiszaka bo on wszystko przeklikuje, ale sam tego nie ukrywa, mówi otwarcie, że skupia się głównie na mechanikach.
Ale to ja miałem być antykiszak. Nie musisz dawać argumentów na poparcie tego, że jego wybiórcza, nierzetelna i niewiarygodna opinia jest guzik warta. Ja to już wiem.
Tak że również nie trawie za bardzo tego gościa, ale nie zniżam się do takiego poziomu żeby wyzywać jego lub innych youtuberow bo negatywnie wypowiadają się na temat gry
Zaryzykuję stwierdzenie, że już lepsze jest wyzwanie kogoś od idioty (mimo iż to samo w sobie nie jest ładne), niż lanie innych ludzi. Kiszak jest naprawdę ostatnią osobą w sieci, którą trzeba bronić przed wyzwiskami. Naprawdę.
Heh, trochę mnie to śmieszy bo jak się odnioslem do czegoś co powiedział Rock to jestem widzem Rocka. Jak się odniose do czegoś co powiedział Kiszak to jestem widzem kiszaka
No a nie jesteś? No jesteś. Widać wyraźnie, że ich oglądasz regularnie. A już z pewnością kiszaka.
Ale co tu więcej mówić o tej grze? Każdy widzi jaka jest i nie trzeba do tego jakiegoś eksperta
No właśnie nie zawsze ocenianie po okładce się sprawdza. Nigdy w życiu nie miałeś tak, że jakiś element w grze wydawał się po filmiku słaby/dobry, a po zagraniu było odwrotnie?
Po to oglądam czyjeś opinie by poznać... no jego opinie. Tylko fajnie by było, by ta opinia miała w sobie jakiś gram rzetelności. By faktycznie przedstawiła dane elementy w grze. Dała jakieś przykłady, odniosła się do czegoś, porównała. To czy ona powie, że są fajne czy niefajne, to już sprawa drugorzędna. Istotne jest to, bym JA mógł sobie wyobrazić rzeczywisty obraz gry i dopiero wtedy stwierdzę czy jest to spoko czy też nie.
Jaką dostaje informacje z tekstu:
no gra ma słabe dialogi, a tak w ogóle to przestałem je śledzić po dwóch godzinach
No jaką? Żadną.
Zresztą do jego opisu mechanik (czyli jego "konika") również idzie mieć sporo zastrzeżeń. Opinia kiszaka nie ma żadnej merytorycznej wartości dla kogoś, to faktycznie chce się dowiedzieć czegoś o grze. Normalnego. Jego opinię mają wartość tylko dla tych, co mają już wyrobioną opinię i chcą tylko jej potwierdzenia.
Chcecie mieć lepsze gry czy nie? To jest dla mnie absurd. Typy literalnie bronią gry za 400zl która jest archaiczna, a niektóre rzeczy robi nawet gorzej niż gry z lat 90.
Ale to jest chyba sprawa tych ludzi. Skoro wydali tyle kasy i dają grze wysoką ocenę, to widocznie im taka gra pasuje.
Zresztą archaiczność jest w modzie. Patrz seria Dark Souls i pochodne. Te gry też z łatwością da się zjechać jak ostatnie gówno patrząc na standardy branży, a mimo wszystko ludzie w nie grają. Też powinien latać wszędzie i pisać ludziom, że grają w archaiczny odpad?
I tak, rozumiem, że gra się może komuś podobać i świetnie się bawi. To jest zrozumiałe, ale nie usprawiedliwiajmy faktycznych problemów tej
I tu jest w sumie główny problem. Nie ma gry, która nie ma problemów. Nie ma takiej, której nie da się zjebać oraz nie da się wyolbrzymić wad lub zalet.
Każdy z nas ma inny gust i każdy zwraca uwagę na inne rzeczy. Dla jednego to będą faktyczne problemy, a dla kogoś drobnostki które blakną przy plusach.
A gry koniec końców to sztuka, a nie równanie matematyczne. Znacznie więcej w tym wszystkim subiektywizmu niż obiektywizmu.
Zatem jednego czego nie rozumiem, to po co pchać tak silnie swoją narrację? Jednym się nie podoba, innym jest to obojętne, a innym się podoba. Na grzyba pisać tyle postów pod JEDNYM wątkiem?
1)
Oczywiście, że tak. To, że ktoś poświęcił na coś 1k godzin nie oznacza, że jest lepszym ekspertem od kogoś kto poświęcił na to 100h. Teoretycznie powinno tak być, ale życie pokazuje, że jest zupełnie inaczej. :)
2)
Odpowiedz mi tak szczerze i po ludzku. Jaki procent ludzi używa prawidłowo słowa "obiektywny"? Wypowiadając zdanie "nie jesteś obiektywny" wiadomym jest, że chodzi tutaj bardziej o jakąś "równowagę", rzetelne podejście, spojrzenie na temat z różnych perspektyw.
I jak sam Kiszak mówi, używając słowa obiektywny ma na myśli dążenie do obiektywizmu.
Ogólnie to powinien używać słowa "intersubiektywny", ale "obiektywny" jest bardziej zrozumiały dla ludzi.
3)
Podałeś zły przykład z tym oglądaniem gameplayu i wypowiadaniem się na temat gry.
Obejrzenie 2-3 godzin prawdziwej gry, a obejrzenie 15 minut materiału promocyjnego, gdzie może 3-4 minuty były poświęcone walce, to ogromna różnica.
I tak, można jak najbardziej ocenić walke po obejrzeniu gameplayu. Ja nawet po tych materiałach promocyjnych byłem negatywnie nastawiony do walki bo widziałem, że bronie melee nie mają żadnych movesetow, jest to zwykłe machanie prawo lewo.
4)
Serio? Będziesz teraz wyciągał stare brudy na gościa? Nie lubię takiego czegoś. Każdy robi głupie rzeczy w życiu, a potem się tego wstydzi. Ludzie się zmieniają. I tak dla Twojej wiadomości to ludzie to tak wyolbrzymiają jakby on pobił tego żulka na śmierć.... Siedzi teraz w Rumunii w domu i nikomu krzywdy nie robi, nie widzę problemu.
5)
Regularnym oglądaniem to bym tego nie nazwał. Jeśli jest jakaś duża premiera to oczywiście oglądam materiały Kiszaka, lub jeśli wrzuca materiał na jakiś ciekawy temat.
Rocka praktycznie w ogóle nie oglądam, no chyba, że jest jakiś gorący temat dotyczący branży gier to posłucham jego opinii.
Tak że nie wiem czy można mnie nazwać widzem Rocka, Kiszaka może tak.
6)
Oglądam gameplaye również po to aby dowiedzieć się co ktoś sądzi o danej grze, ale mam pewne doświadczenie z grami które mi pozwala samemu ocenić czy coś jest dobre czy nie.
I oczywiście, że gra ma pewne aspekty które ciężko jest ocenić jedynie oglądając gameplay, ale takie coś jak walka, rozwój postaci, przeciwnicy, ich zachowania, można jak najbardziej trafnie ocenić.
Gram aktualnie w Avowed i serio walka melee jest bardzo słaba. Podchodzisz do przeciwnika i spamujesz atak, potem odskok i powtarzasz całą sekwencję. Osobiście lubię grać daggerami w grach, ale tutaj nawet nie zmienia się moveset gdy wyekwipujesz dwa daggery. Nie ma żadnych fajnych skilli jak to bywa w innych grach. No jest naprawdę kiepsko.
7)
Nie no teraz to trochę przesadziłeś z tą archaicznością soulsow. Nie wiem co tam niby jest archaiczne? Nawet jeśli coś tam się znajdzie to core gry jest świetny i spełnia w 100% swoją rolę. Choć osobiście uważam, że ten system walki się już przejadł i powinni go jakoś urozmaicić, a oni jak ubisoft ciągle klepią to samo. I pamiętaj, że w każdym gatunku gry patrzymy na inne aspekty, nikt raczej nie będzie oczekiwał rozbudowanych dialogów w soulsach.
8)
Po co pisać tyle komentarzy? Po nic, to wynikło samo z siebie.
A co do tego subiektywizmu to się nie zgodzę, tak można spłycić każdy temat.
Jak już wielokrotnie pisałem, intersubiektywnie możemy ocenić gry i ich mechaniki. Ty teraz sprowadzasz wszystko do subiektywności co jest absurdalne.
Gry są rozkładane na czynniki pierwsze, są projektowane tak aby gracz był zaangażowany w to co robi w grze. Tu nie ma żadnego przypadku, choć deweloperzy ciągle się uczą.
Podam Ci przykład immersji. Mógłbyś powiedzieć, że to coś nieuchwytnego i mocno subiektywnego.
No nie, masz pewne elementy gry które wpływają na tę immersję jak choćby znaczniki. To jest obiektywne, że interfejs jak i znaczniki w grze wpływają na immersje. I teraz, intersubiektywnie im mniej tych znaczników tym lepsza immersja. Przykład Ghost of Tsushima gdzie "znacznikiem" był lis który nas gdzieś prowadził, a nie pytajnik na mapie.
Ludzie nie zagłębiają się aż tak bardzo w gry i wiele rzeczy nie rozumieją, a potem wypisują właśnie takie kocopoly, że nie możesz ocenić gry po obejrzeniu gameplayu.
Dzięki za merytoryczną dyskusję. Pozdrawiam. :)
2) Ile osób poprawnie używa tego określenia to nie wiem. Jednak czy ostatecznie to coś zmienia?
Pewne osoby próbują się kreować na specjalistów, na osoby które podchodzą do rzeczy merytorycznie i rzetelnie. Może to tylko ja, ale według mnie powinni oni jednak znać znaczenie takich słów oraz umieć je rozróżnić. To jakby ktoś kreujący się na znawcę sportu, ciągle mówił słowo "siatkówka" gdy opisuje mecz koszykówki. Semantyka ma ogromne znaczenie, gdy chce się tworzyć merytoryczne treści.
I jak też wcześniej wspomniałem, kiszak myli również subiektywizm z obiektywizmem. Często gdy chce by było coś bardziej "obiektywne", to on tak naprawdę chce by czyjaś subiektywna opinia zgadzała się z jego subiektywną opinią, a nie z faktami.
Przykład. Gdy ktoś powie, że walka jest dobra w Avowed, to kiszaka nawet nie boli to, że ktoś nie podał jakiś konkretów dlaczego dla kogoś jest ona dobra. Jego boli SAM FAKT, że ktoś określił walkę w tej grze jako dobrą. On zwyczajnie nie rozumie, że jakieś faktyczne elementy składowe w tej mechanice, nie muszą dawać innym takiego samego feelingu i odczuć co jemu. Te fakty (faktyczne elementy) podlegają subiektywnemu wartościowaniu.
3) Czyli wybierasz opcję b) ?
4) No każdy robił głupie rzeczy w życiu. Na przykład spił się do nieprzytomności na imprezie i zwymiotował na podłogę. Jednak nie każdy robił IDIOTYCZNE rzeczy jak lanie innych ludzi. I nikt niczego nie wyolbrzymia bo sam widziałem materiał w sieci.
Dziwny masz system wartości, że tak reagujesz na nazywanie go idiotą (co koniec końców jest tylko zwykłym gadaniem i rzucaniem słów w eter), a przemoc fizyczną traktujesz sobie tak lekko.
No i kiszak nie wygląda jak ktoś kto się zmienił w jakimś aspekcie. Wciąż widząc jego zachowanie, jestem w stanie bez trudu sobie wyobrazić, że przywali jakiemuś pijaczkowi w parku. Jakby wyciekło jakieś nowe nagranie, gdzie wczoraj lałby kogoś, to byłoby dosłownie zero zdziwienia z mojej strony.
6) No i grasz oraz uważasz, że walka jest słaba. I git. Nie twierdzę, że ZAWSZE gameplay może wzbudzić mylne wrażenie, ale jest to na tyle częste, że wolę jednak przekonać się na własnej skórze zanim wypowiem się o jakimś elemencie. Szczególnie na temat walki właśnie, bo ta zazwyczaj składa się z wielu "drobiazgów", które potrafią być niedostrzegalne na pierwszy rzut oka. Przykładowo system walki w Sekiro wyglądał dla mnie zawsze strasznie nudno i mało emocjonująco, a jednak przy graniu daje mi sporo frajdy i dostrzega się trochę niuansów. Twoje obecne spostrzeżenia z Avowed w tej sytuacji pokrywają się z odczuciami z gameplayów i to też dobrze. Teraz taka opinia jest znacznie bardziej wartościowa.
7) Oczywiście, że są one archaiczne i mają spore braki praktycznie w każdym elemencie w porównaniu z konkurencją. Od technikaliów, po różne mechaniki związane z walką, a na kontencie i samym projekcie gry kończąc. To naprawdę nic trudnego wymienić jakieś ich faktyczne aspekty (obiektywnie) i powiedzieć czemu coś jest słabe (subiektywnie) albo czego brakuje.
To że dla ciebie rdzeń jest dobrze zrealizowany, jest tylko subiektywną opinią. Tak samo jak tych ludzi co stwierdzą, że jest on zrealizowany źle.
Nawet jeśli coś tam się znajdzie to core gry jest świetny i spełnia w 100% swoją rolę
Oj. A co to za bagatelizowanie braków i problemów?
"No może coś tam jest słabego, ale ogólnie to jest fajne" <- to jest tego typu argument
I oczywiście, że w różnych podgatunkach patrzy się na różne elementy, ale to nie znaczy, że tych mniejszych (mniej istotnych) nie można ocenić i skrytykować. Zresztą nawet gry w obrębie jednego podgatunku są kierowane do różnych odbiorców. Diablo i PoE to dwa różne spojrzenia na podgatunek i skupiają się na innej klienteli, mimo iż w obu ogólnie chodzi o proste klikanie w mobki. To, że dana grupa woli by w soulsach wyglądało coś w dany sposób, to nie znaczy, że mają jakiś monopol na prawdę.
8) Nie sprowadzam wszystkiego do subiektywizmu. Są obiektywne elementy w grach, ale ludzie mega często mylnie szukają obiektywizmu w subiektywnych aspektach.
Podam jakieś proste przykłady (i trochę uproszczone):
a) W soulsach pasek wytrzymałości wprowadza element taktyczny do walki i wymusza na graczu większe zaangażowanie
b) w soulsach pasek wytrzymałości nie daje nic oprócz zabicia dynamiki w trakcie walki. Pusta mechanika, która niczego dobrego nie wprowadza do rozgrywki.
c) w soulsach jest pasek wytrzymałości.
d) w soulsach walka jest taktyczna i wymaga zaangażowania.
a) oraz b) mimo iż są ze sobą sprzeczne, to obie są rzetelne. Podają "obiektywny fakt" (gra posiada pasek wytrzymałości) oraz subiektywne wartościujące odczucia i argumentacje (cała reszta).
c) i d) nie są rzetelne, bo jedna podaje jedynie suchy fakt (c) a druga jedynie odczucia (d).
Wielu ludzi (w tym kiszak) wypowiedź "a" i "d" uznają jako coś obiektywnego, merytorycznego i rzetelnego, bo zgadzają się one z ich osobistymi odczuciami. Jednocześnie uznają za gówno opinię "b", bo ta inaczej patrzy na aspekt który lubią. I to jest właśnie problem z większością dyskusji w sieci. Ludzie nie wiedzą co czym jest.
I podobnie tutaj wyszło z przykładem z znacznikami z GoT. Gry mają znaczniki (i to jest jedyny fakt), ale to czy ich duża ilość zabijają immersję czy też nie, to jest już subiektywne odczucie. Nawet 90% ludzkości może mieć taką samą opinię na dany temat, ale to nie staje się faktem. Fakt jest czymś niezależnym od odczuć człowieka. Cała ludzkość może uważać, że Ziemia jest płaska, ale to nie zmieni stanu faktycznego. Ktoś powie, że jemu znaczniki nie wpływają na immersję i ich zalew lub całkowity brak nie robi żadnej różnicy. Ktoś inny powie to co ty. Żadna z tych osób nie mówi nic obiektywnego. Są to wyłącznie subiektywne odczucia.
2)
Popularność nie oznacza, że ktoś jest jakimś autorytetem, guru. Gość jedynie co robi to wypowiada się na temat gier i odnosi się do opinii innych. To ludzie w swoich głowach ubzdurali sobie, że jest on kimś "znaczacym" w tej branży i powinien być idealny, nieskazitelny, precyzyjny w tym co mówi. Nie ma kogoś takiego, wszyscy jesteśmy ludzmi. Ale za to jak on się zachowuje względem innych można mu oczywiście wytykać jego głupotę.
3)
Nie, po prostu uważam, że po krótkich materiałach marketingowych można sobie jedynie gdybać co jakie będzie finalnie. Oglądając gameplaye ludzi można już wyciągnąć sporo konkretnych informacji.
7)
Musiałbyś podać jakieś konkrety odnośnie archaiczności soulsow, wtedy mógłbym coś więcej powiedzieć na ten temat. Bo serio, ciężko mi coś samemu wymyśleć.
Nie wiem, strzelanie z łuku jest żenujące, duży celownik na ekranie, strzelamy kamerą, nie widzimy postaci nadciągającej łuk. To jest archaiczne do bólu.
8)
Zgadzam się, ale opinia o tym, że pasek wytrzymałości w grach from software zabija dynamikę walki jest po prostu głupia. To jest już chęć zmiany mechanik gry które ją definiują.
No chyba, że masz na myśli cały gatunek gier soulslike to się zgodzę. Nie ma jakiejś jednej prawidłowej formuły na ten gatunek. Oczywiście Dark Souls jest prekursorem i wzorem do naśladowania, ale nie jest powiedziane, że gry z tego gatunku mają wyglądać dokładnie tak samo.
Mam wrażenie, że nie zrozumiałeś przykładu ze znacznikami. Obiektywną prawdą jest, że znaczniki jak i interfejs w grach mają wpływ na immersję. Z tym się nie da kłócić, jest to zero jedynkowe. To tak samo jak z narracja, ma ona wpływ na odbiór fabuły i jest to obiektywna prawda.
A intersubiektywnie, im mniej tych znaczników tym lepsza immersja. Dlatego podałem wcześniej przykład lisa z GoT, jest to intersubiektywnie lepsze rozwiązanie niż zwykły pytajnik na mapie po otwarciu menu.
2) Nie no, ale nie oszukujmy się. Kiszak ma spore ego i on naprawdę uważa, że zna się na grach. Od takiej osoby wymagam jednak rozróżniania przynajmniej podstawowych pojęć.
Gdyby był zwykłym ziutkiem co chce sobie po prostu pogadać o gierkach, to nawet jakby walił jakieś głupoty na filmikach, to ludzie mieliby głównie z niego bekę i tyle. Nikt by nie poświęcał jemu tyle czasu i uwagi.
Jednak gdy ktoś stawia się jako MERYTORYCZNA, RZETELNA i OBIEKTYWNA opozycja do niekompetentnych mass mediów, to ludzie będą taką osobę regularnie punktować gdy się okaże czymś przeciwnym. I tak jest. Różnica między serwisami growymi a kiszakiem jest taka, że ci pierwsi są super chwalący, a ten drugi super krytykujący. Jednak w obu przypadkach za tymi stanowiskami nie kryje się merytoryka i rzetelność.
3) Wyszedłeś jednak ze stanowiska, że TY już nawet po tym fragmencie byłeś w stanie stwierdzić, że walka będzie lipna. No to taki "spec" jak kiszak chyba też powinien, prawda?
7) No to tak z parę przykładów odnośnie archaicznych rozwiązań lub braków względem konkurencji lub problemów w tej serii. Nie będę się nawet starał wymieniać wszystkiego, bo jakby nie patrzeć, nie jest to główny temat dyskusji.
- gry TECHNICZNIE (nie artystycznie) zawsze były do tyłu względem konkurencji. W starszych częściach nawet mocno
- w starszych odsłonach serii bossowie nawet nie mieli faz. Gry skupione na walkach z bossami nie miały cholernych faz. Czyli nie miały czegoś, co w wielu grach (platformówkach, slasherach, RPG) istniało już od wielu wielu lat. Tu o tyle dobrze, że w późniejszych grach to poprawili.
- walka mocno uproszczona w swojej istocie. Dosłownie każdego bossa i przeciwnika da się pokonać w walce używając tylko dwóch przycisków (plus przyciski kierunkowe). Atak i unik. Czyli regres w stosunku do wielu gier akcji lub RPG, gdzie zawsze pojawia się jakiś przeciwnik, na którego TRZEBA zastosować jakąś unikalną technikę lub atak.
- uproszczone i zbyteczne elementy RPG. Mimo iż zdobywany punkciki i ładujemy je w ststystyki, to nie da się zepsuć postaci. Ba. Nawet nie wydając NIC to i tak jesteś w stanie przejść grę. Przypominam, że dawniej istniały gry, gdzie mogłeś sobie skasztanić grę w połowie jak źle rozwijałeś postać. I to tak na amen, a nie że miałeś tylko trochę trudniej.
- brak porządnego systemu combosów
- mocno drewniane sterowanie postacią (lepiej było w sekiro, ale tam też nie było idealnie)
- kamera która nie ogarnia w wąskich pomieszczeniach
- zadania poboczne które można zepsuć niechcący robiąc coś w złej kolejności (np zdobędziesz przedmiot fabularny, zanim dostaniesz zlecenie na zdobycie jego). Zresztą większość zadań jest tak skonstruowana, że ciężko je zrobić bez pomocy wiki.
- masa recyklingu w obrębie poszczególnych części jak i w całej serii. Elden osiągnął w tym wręcz mistrzostwo.
- świat nie jest zbyt interaktywny
I tak dalej i tak dalej, a ja ledwo zacząłem. Jednak tak jak pisałem wcześniej, to nie jest mimo wszystko wątek o darksoulsach.
8) Nie zgodzę się z twierdzeniem, że pasek wytrzymałości definiuje ten gatunek. Jest to MEGA często występujący element, ale nie jest on niezbędny. Coś definiującego to coś, bez czego nie da obyć i jest czymś koniecznym w danej rzeczy.
I to nie trzeba nawet daleko szukać, bo mamy Sekiro. Nie posiada on tego typu paska (tylko inny i działający na innych zasadach) i momentalnie zwiększa to dynamikę oraz jednocześnie zachowany jest duch soulslików.
Obiektywną prawdą jest, że znaczniki jak i interfejs w grach mają wpływ na immersję.
Obiektywną prawdą jest, że znaczniki jak i interfejs w grach MOGĄ MIEĆ wpływ na immersję.
Ja dosłownie jestem tego przykładem. Zarówno typowe znaczniki w AC Origins jak i lisy w GoT nijak nie wpłynęły na poczucie immersji z mojej perspektywy. Jeżeli w AC byłby jakiś egipski odpowiednik lisów, a w GoT zwykłe znaczniki, to w obu przypadkach poziom immersji by się nie zmienił. W moim przypadku zupełnie inne czynniki wpływają na immersję, które nie muszą wpływać w przypadku kogoś innego.
A intersubiektywność to często baaaaaardzo grząski temat i nie jestem do końca pewny, czy akurat twoje stwierdzenia możemy nazwać intersubiektywnymi.
Pomijam już to, że intersubiektywność jest jednak znacznie bliżej subiektywizmu niż obiektywizmu i nawet jeżeli coś jest faktycznie intersubiektywne, to odmienne zdanie od tego nie jest mniej prawdziwe.
2) Rozumiem i podzielam twoje zdanie.
3) Stwierdziłem tak bo machanie mieczem wyglądało dokładnie tak samo jak w Skyrimie, ale jak to finalnie będzie wyglądało to też nie wiedziałem bo ten materiał marketingowy nie pokazał zbyt wiele. Nie widzieliśmy surowego gameplayu, nie widzieliśmy drzewka umiejętności i tak dalej.
Tak jak napisałem wcześniej, po materiałach marketingowych ciężko stwierdzić jaka gra będzie finalnie, po gameplayach graczy już tak.
7) Myślałem, że rozmawiamy tutaj poważnie, czyżbym się mylił? :)
* Fazy bossów były od pierwszej części. Choćby Ornstein & Smough.
* Sory, ale naprawdę ciężko jest mi brać na poważnie to co tutaj napisałeś. Podaj mi choć jedną grę z tamtego okresu która miała zrobione tak dobrze boss fighty? Z takimi movesetami i tak precyzyjnymi hitboxami?
* Każdą grę można spłycić do tego, że to tylko klikanie dwóch przycisków. Counter Strike to tylko machanie myszką. I owszem, Dark Soulsy polegają na uniku i ataku, ale najpierw to musisz się nauczyć kiedy używać tego uniku, jak i poznać ataki bossa aby w odpowiednim momencie wyprowadzić cios. Każdy boss ma oczywiście inne ataki więc i musisz trochę inaczej do niego podejść.
A sama prostota walki nie jest podyktowana archaicznością, a tym, że stawia na jakość. Bossy maja ciekawe ataki, czujesz się jakbyś walczył z żywym graczem, a prostota ataków gracza jest po to aby każdy cios miał znaczenie i konsekwencje jeśli popełnimy błąd. To nie ma polegać na kombosach jak w grach z gatunku slasher, a na taktycznym podejściu do walki, na perfekcji, na tym aby każda akcję wykonywać w odpowiednim czasie. Tak jak w prawdziwymi życiu, bezmyślnym machaniem mieczem nie zapewni ci wygranej. Tak samo jest ze sztukami walki.
* To ponownie nie jest archaiczność, a design gry. Dark Souls nie jest typową grą RPG gdzie poziom postaci ma ogromne znaczenie.
Dark Souls dlatego jest takie dobre bo to czy pokonasz jakiegoś bossa czy nie, zależy w głównej mierze od ciebie, a nie statystyk w grze. Oczywiście te statystyki dużo pomagają bo zwiększając stamine możesz robić więcej uników, a to daje ci wiekszy margines błędu. Zwiększając zdrowie możesz otrzymać więcej obrażeń. No i zwiększając obrażenia broni szybciej zabijesz bossa.
* Ta gra nie ma być oparta na kombosach, takie jest jej główne założenie, ale po części się zgodzę, że system walki jest już dość nudny jak na dzisiejsze czasy i powinni go rozbudować. Dla przykładu, Nioh moim zdaniem ma najlepszy system walki ze wszystkich gier soulslike.
* Kamera jest problemem, ale tego nie unikniesz, zawsze to będzie problemem w każdej grze tego typu. Ogólnie to w soulsy gra się bez różnych asyst kamery, full manual i wtedy jest o wiele lepiej.
* Recykling jasne, zgadzam się.
* Tu ponownie, mamy wymagać interaktywności świata od gry która polega na walce? W tekkenie też nie ma interaktywności. Z resztą, nie wiem co masz za bardzo na myśli mówiąc nie ma interaktywności. Możesz niszczyć wiele elementow, możesz zabić każdego npcta i td.
8) Oczywiście, że pasek wytrzymałości nie definiuje gier soulslike, ale jest on nieodłączną częścią Dark Souls i definiuje tę serię. Bez paska wytrzymałości seria Dark Souls stracila by zbyt wiele bo mógłbyś spamować unikami co zepsułoby cały design i założenie walk z bossami.
Intersubiektywność to jakby zbiorowa opinia większości ludzi którzy odczuwają "coś" podobnie lub dzięki doświadczeniu dochodzą do podobnych wniosków, więc tak, intersubiektywność jest przeze mnie używana prawidłowo. Mogę powiedzieć, że intersubiektywnie Baldurs Gate 3 jest najlepszą klasyczną grą RPG.
Co do immersji i znaczników. Czyli rozumiem, że gdyby w horrorze Alien Isolation obcy był dosłownie zaznaczony znacznikiem i cały czas znali byśmy jego pozycję, to nie zepsułoby to twojej immersji?
Zaczynasz na siłę udowadniać, że znaczniki nie mają obiektywnie wpływu na immersję. Rozumiem, że sposób narracji również nie ma obiektywnie wpływu na fabułę bo ty np. nie zwracasz na to uwagi lub nie jesteś nawet tego świadom?
Nie no, myślałem że ta gra będzie dostępna za niespełna 3 godziny a tu mi każą czekać jeszcze 15.
trzydziestolatek1990 - Piszesz o martwym, pustym świecie i o tym, że nie można wejść w interakcje z NPC, Powiedz mi teraz, jak to wygląda w tym legendarnym już Skyrimie?
Tam, świat jest całkowicie martwy, pusty i nudny, nic się nie dzieje, gdy podróżujesz z punktu A do punktu B, jakieś ataki na szlaku są sporadyczne, liczą się tylko bliźniaczo podobne do siebie lochy.
W Avowed jest świetnie zrobiona eksploracja, samo szukanie surowców, broni, ukrytych skrzynek, itp. daje frajdę, pierwszą lokację ( Świtobrzeg ) przechodziłem ponad 10 godzin, żeby znaleźć wszystko co się da.
Rozumiem, że gra może się nie podobać purystą RPG, którzy chcieliby, żeby każda gra RPG była jak KCDII ( oby nie ) ale jeżeli nie podoba Wam się Avowed jako RPG to może jako po prostu gra akcji w klimacie Fantasy?
Smuci mnie fakt, że obecnie każda gra Fantasy to musi być RPG lub Soulslike, nie ma już gier akcji, przygodowych w tym settingu ( no może nowy God of War ), nie ma gier, typu Darek Messiah of Might and Magic i dla mnie, Avowed wypełnia tę lukę.
Tam, świat jest całkowicie martwy, pusty i nudny, nic się nie dzieje, gdy podróżujesz z punktu A do punktu B, jakieś ataki na szlaku są sporadyczne, liczą się tylko bliźniaczo podobne do siebie lochy. - takie głupoty to mówią ludzie którzy nie grali w pełną (z dodatkami i modami) wersje Skyrim.
Faktycznie kiepsko to porównanie wygląda w szczególności że gry dzieli 14 lat. Chyba jednak wstrzymam się z zakupem i ogram w abo.
Digitalynx - Dzięki ale dla mnie, Skyrim to najbardziej przereklamowana gra wszech czasów ...
Kupiłem na premierę i już wtedy graficznie odstawała od nowych gier + miała nie ostre, rozpikselowane tekstury, próbowałem podejść chyba ze cztery razy ale zawsze się znudziłem, nie ma tam po prostu co robić a gra żyje tylko dzięki modom ale dla mnie to za mało ( u mnie tylko mody graficzne, nie bawię się w mody zmieniające rozgrywkę ).
Jasne, rozumiem. Ale mówisz o interaktywności świata, to daję Ci przykład. To czy sam Skyrim Ci podszedł czy nie, to już inna bajka.
No nie wiem. Skyrim to dla mnie jedna z lepszych gier, grałem w niego wiele lat i ani chwili się nie nudziłem.
Darkowski93m - Piszesz, że problem Avowed jest fakt, że wyszedł w 2025 roku, gdy mamy już inne standardy ale chyba zapominasz, że Obsidian, choć pod skrzydłami Microsoftu nadal robi gry AA - Twój zarzut byłby trafny, gdyby inne gry tego studia były pod tym względem lepsze ale również pierwszoosobowy The Outer Worlds był podobny. Były co prawda Pillarsy i Tyranny ale to nadal gry niszowe, niby Baldur's Gate 3 też nie jest grą AAA ale to już jest uznana marka i gra była robiona dla fanów poprzednich części oraz Divinity i tu też było sporo zarzutów, że to nie jest BG3, tylko Divinity Original Sin 3 ;)
Nie zgodzę się też, że Avowed jest gorszy od słabych Risen 2 i 3 oraz tragicznych Elexów, tam odpuściłem po ok. trzech godzinach, gdy jakiś Gośc z wioski zaczął mi opowiadać historię swojego plemienia i osady 100 lat wstecz ;) Do tego, walka w grach Piranii zawsze była tragiczna + masa bugów i drewna.
NTMagician - Pamiętaj, że oceny, także w recenzjach są subiektywne i jeżeli Ktoś daje np. 8/10 to znaczy, że dla niego gra na tyle zasługuje i że się dobrze bawił, proste.
Ja już od lat nie sugeruje się ocenami, recenzjami, właśnie dlatego, że obiektywnych recenzji nie ma, gdybym miał słuchać tylko recenzentów i krytyków, nie obejrzałbym większości filmów, seriali i nie zagrał w wiele gier, bo jak usłyszałem, prawdziwy kinoman, gracz to taki, któremu nie podoba się 95% filmów, seriali i gier ;)
Ten cały Kiszak twierdzi, że przeszedł grę w 8,5 godziny, ja w ponad 10 godzin ukończyłem pierwszy region ( Świtobrzeg wraz z prologiem ) a są już wypowiedzi osób, które grały prawie 70 h.
Nie rozumiem też tych narzekań, że grafika jak sprzed 10 lat bo gra na pewno nie wygląda jak Skyrim, Risen, Elex, itp. Styl graficzny może się komuś nie podobać ale przynajmniej w końcu nie jest to kolejne, mroczne, ciemne i ponure Fantasy, świat jest kolorowy i jasny nawet w nocy, gdy fauna świeci się jak u Camerona ;)
Podzielam opinię recenzenta . Mam za sobą 35 godzin i uważam że jest to kapitalny przygodowo eksploracyjny erpeg ze świetnymi dialogami (gram po angielsku) . Dałbym mu nawet 10 ale przeszkadzały mi trochę naleciałości z Pillars of Eternity i rzutu izometrycznego, tzn te wszystkie wstawki graficzne na obiektach . Poza tym muzyka ( dojmującą i wciągająca ) , towarzysze ( podpowiadają , opowiadają , wcinają się do rozmów ) , świat , postacie i ich " problemy " REWELACJA! W dialogach dużo humoru , przypominają te z New Vegas a świat oszalamia swoim pięknem które absolutnie nie jest cukierkowe ( odrzucają mnie głupiutkie gry typu Horizon Forbidden ) tu mamy po prostu świetnie zbudowane lokacje .
Digitalynx - Tylko jaka interaktywność świata jest w pierwszym i drugim Wiedźminie? ( tam mamy np. "atak klonów" jeśli idzie o postaci NPC ), w Dragon Age, w Mass Effektach, Gothicu 3, itp?
ValiantThor - Ja nudziłem się za każdym razem bo nie ma tam co robić, poza łażeniem w te i we wte, jeśli uda się wgrać fajne mody graficzne. W Avowed się nie nudzę bo na każdym kroku coś jest, jakiś skarb, surowiec, przeciwnicy, itp.
Poza tym Wiedźmin 1 i 2 to gry z odpowiednio 2007 i 2011 roku, mamy 2025 i od gier za które musisz płacić prawie 400 zł, wymagamy trochę więcej :3
Z feedbacku który widziałem, te aspekty w Avoid (tak, napisane specjalnie :P) też kuleją.
A ja na odwrót, że wprost przeciwnie te elementy dają radę.
Ps. jak twoim feadbackiem jest kiszak to chciałbym nieśmiało zauważyć, że on przeklikiwał dialogi po czym skrytykował ich treść choc niemal wszystkie pominął.
Ale niedługo wpadnie do GP, poczekam na parę łatek bo mam w co grac i sam sprawdzę pewnie za miesiąc czy coś koło tego.
Tylko zauważ, że dajmy na to w pierwszym Baldurs Gate masz grę w zasadzie całkowicie liniową, decyzji znacznie mniej niż w Wieśku 3, dialogi w większości wypadków mają jedną opcję dialogową do wyboru, czasem trafi się druga robiąca to samo, ewentualnie polegająca na odrzuceniu questa, a mechaniczna implementacja AD&D w BG1 też jest dość uboga (w zasadzie ogranicza się tylko do systemu walki oraz złodziejstwa, wszystko inne jest wycięte). Czy kwestionujesz, ze pierwszy Baldur to RPG?
Zresztą:
i nie wpływa on w ogóle na nasz styl gry czy dialogi
Nieznacznie wpływa, ale nieznacznie. Tylko, że w połowie gier RPG też tego wpływu albo nie ma albo jest biedny.
Wiedźmin to historia którą odgrywamy tak jak zaplanowali to twórcy, nie masz żadnej swobody.
Ale wyborów jest sporo, ot mało zmieniających, ale to przecież standard w gatunku. Pomijając nieliczne perełki tak jest w większości RPGów.
A potwierdzają to takie gry jak Baldurs Gate, Dragon Age, Icewind dale, Torment, Pillarsy, Fallouty
Pierwszy Baldur był całkowicie liniowy, dopiero drugi wprowadzał jakieś decyzje i alternatywne ścieżki w questach.
Oba IcewindDale są całkowicie liniowe i w dodatku pod kątem dialogów naprawdę ubogie, tam widać dominujące nastawienie na walkę.
RPG to po prostu odgrywanie roli, które ma miejsce na czterech poziomach:
mechanicznym - rozwój postaci, decyzje w walce itd.
fabularnym - decyzje podejmowane przy rozwiązywaniu problemów itd. Czy to bezpośrednio w dialogach czy poprzez akcje
ekspresyjnym - czyli decyzje jakie podejmuje gracz, które technicznie nic nie zmieniają ale pozwalają mu wyrazić siebie, jak wybór pomiędzy opcjami dialogowymi z tym samym skutkiem ale oddającymi inny charakter naszej postaci
opcjonalność - istnienie elementów, czynności, zadań, których wykonanie jest opcjonalne i zależy od gracza i jego decyzji (jak poboczne zadania czy lokacje do odwiedzenia, których gracz nie musi odwiedzać)
Wiedźmin ma wszystkie cztery, nie jakoś wybitnie rozbudowane, ale są obecne a więc jest grą RPG. Ba, wcale nie musi być ich wszystkich tak po prawdzie, widać to choćby w jRPG czy starszych tytułach gdy dialogi w obecnej formie jeszcze nie istniały. Zresztą jak wskazałem wcześniej, pierwszy Baldur nie ma decyzji fabularnych, no chyba że za nie uznamy dobranie składu drużyny a RPG jest.
Zresztą w pierwszej edycji D&D też nastawienie było głównie na Dungeon Crawlery jako rodzaj kampanii, ot z góry narzucone zadanie pokonaj X lub odnajdź Y a po drodze walka i eksploracja. Przecież umiejętności nie związane z walką pojawiły się dopiero w AD&D, w oryginale ich nie było. Czy to czyni z D&D 1e nie RPG?
Kompletna bzdura na resorach, pisałem o tym dawno temu tu:
https://www.ppe.pl/blog/20587/7084/o-crpg-slow-kilka.html
Podstawą cRPG jest MECHANIKA. Nie fabuła, nie nieliniowość, nie dialogi. Gram w ten gatunek od 30 lat i więcej ma on wspólnego z grami paragrafowymi niż papierowym RPG. A już kompletnie inna rzecz że PIERWSZE PRZYGODY DO DUNGEONS & DRAGONS TO NIC INNEGO JAK GRY W STYLU DUNGEON CRAWLER.
To, że jakiś tam Dungeon Crawler został kiedyś nazwany RPG nic nie znaczy.
Znaczy bardzo dużo. Ponieważ to jest korzeń, podstawa. Każdy roguelike, dungeon crawler i hack and slash jest cRPG ponieważ jego podwalinami są Akalabeth, Wizardry, Ultima i Might and Magic. KAŻDY z cRPG, świadomie lub nie bierze mnóstwo z ww. tytułów, mimo że w M&M nie ma nawet dialogów. Diablo jest w zasadzie zaawansowanym graficznie rogalikiem a nikt nie powie że rogaliki nie są cRPG. To tak jakby dzisiaj mówić że "Conan" albo "Córka króla elfów" to nie jest fantasy bo dzisiaj się je inaczej pisze xd Wszystkie te twoje gry w stylu Baldura co wymieniłeś (wspaniałe tytuły) czerpią wszystko od Betrayal at Krondor, Ultimy, Dark Sun. Ale twoje urojenie że Wiedźmin nie jest cRPG ma tyle samo sensu jak twierdzenie że Betrayal at Krondor, uznawany przez wielu na najwybitniejszą grę w gatunku, nie jest cRPG xd
Oczywiście, zgadzam się. I dlatego, że dzisiaj wiele gatunków gier się miesza rozdzielamy je na rpg akcji, gry z elementami rpg, klasyczne rpg i tak dalej. Po to zostały wymyślone te gatunki. To tak samo jak masz gry soulslike, a slashery. Można by powiedzieć, że to jest to samo, ale tak nie jest. Soulslike to gry z bardziej taktyczną walka, a slashery są nastawione na wykonywanie kombosów.
No moim zdaniem nazywanie Wiedzmina gra RPG czy cRPG jest delikatnie mówiąc głupie.
Jest to gra z elementami RPG lub RPG akcji bo to też nam sugeruje, że jednak nie mamy tak rozbudowanych dialogów i rozwoju postaci jak w grach cRPG.
Acha, czyli używamy jakiegoś nazewnictwa nie po to aby odróżnić od siebie gry różnego typu, dla własnej wygody, a tylko dlatego, że ktoś to nazwał jako pierwszy i tak ma już zostać.
No stary, ty czytasz to co napisałeś? Kiedyś ktoś powiedział, że Ziemia jest płaska, rozumiem, że taka jest prawda? No bo przecież tak kiedyś jakiś człowiek powiedział.
No moim zdaniem nazywanie Wiedzmina gra RPG czy cRPG jest delikatnie mówiąc głupie.
Jest to gra z elementami RPG lub RPG akcji bo to też nam sugeruje, że jednak nie mamy tak rozbudowanych dialogów i rozwoju postaci jak w grach cRPG.
RPG akcji = cRPG
Dungeon crawler = cRPG
Might and Magic = brak dialogów (jeżeli uważasz że Might and Magic NIE JEST cRPG to możesz wyjść)
Roguelike = cRPG
action RPG = cRPG
Hack and slash = cRPG
Jest to gra z elementami RPG lub RPG akcji bo to też nam sugeruje, że jednak nie mamy tak rozbudowanych dialogów i rozwoju postaci jak w grach cRPG
NIC KURWA NIE SUGERUJE. Planescape Torment ma mechanikę z gówna, ale jest cRPG jak w morde strzelił. Jedyne do czego można się w Wiedźminie doczepić to braku tworzenia własnej postaci (ale NIE MA NIGDZIE NAPSIANE ŻE TO WYMÓG GATUNKU PONIEWAŻ NIE WYMAGAŁ TEGO DUNGEONS & DRAGONS GDZIE W WYBRANYCH SCENARIUSZACH DOSTAWAŁEŚ GOTOWĄ POSTAĆ!), tyle że w Betrayal at krondor też NIE TWORZYSZ DRUŻYNY/POSTACI! Jeżeli udowodnisz że Betrayal at Krondor NIE JEST cRPG to niech ci dadzą Nobla. Jeżeli udowodnisz że Gothic nie jest cRPG niech ci dadzą Nobla. Powtarzam: nie ma ma cRPG. Najwłaściwsza definicja ALE ŻARTOBLIWA: jeśli na coś wskażę palcem i powiem że to jest cRPG to to jest cRPG.
cRPG to zbiór gier w różnych podgatunkach, które swoje podwaliny mają w pierwszych tytułach luźno inspirowanych pierwszymi scenariuszami do Dungeons & Dragons.
Powtarzam: Wizardry i Ultima (w mniejszym stopniu Might and Magic) stworzyły ten gatunek. WSZYSTKO co powstało po nich, od nich się wywodzi i nimi jest inspirowane. A gdyby nie było Betrayal at Krondor nie byłoby Baldura, gier Black Isle i innych Avowed.
Acha, czyli używamy jakiegoś nazewnictwa nie po to aby odróżnić od siebie gry różnego typu.
Typu? Ty wiesz co to jest gatunek? Conan i Władca Pierścieni należą do jednego gatunku. Crash Team Racing i Need for Speed należą do jednego gatunku. Serious Sam i No One Lives Forever należą do jednego gatunku. Airline Tycoon, Heroes of Might and Magic i Red Alert należą do jednego gatunku. Ale innego typu. Innego PODGATUNKU.
Tak, chodzi o podgatunek gier RPG, i tak, Wiedźmin jest w gatunku RPG, ale nie grą w klasycznym tego skrótu znaczeniu.
Wiedźmin to co najwyżej gra RPG akcji.
Po raz kolejny udowadniasz, że nie potrafisz sam myśleć, jesteś zamknięty w schematach i bezmyślnie słuchasz ludzi którzy coś kiedyś powiedzieli, a dzisiaj jest to nieaktualne.
Gatunki i podgatunki są po to aby pomóc graczowi w doborze gry pod swój gust, a nie sztywną regułom bo ktoś kiedyś tak powiedział.
Gry się zmieniają z biegiem lat, a nazewnictwo gatunków i podgatunków razem z nimi.
Wiedźmin to co najwyżej gra RPG akcji
Ale RPG akcji to dalej RPG.
Ot w wypadku RPG akcji mówimy o podgatunku, w którym powodzenie akcji, głównie walki, zależy od umiejętności gracza a statystyki postaci modyfikują efekt. Czyli wszelkie Skyrimy, Gothicki, Mass Effecty itd.
I Action RPG to są dalej gry RPG.
A cRPG znaczy nic więcej jak Computer Role Playing Game, czyli każdy RPG co wyszedł na komputer jest cRPG, czasem się wyłącza jRPG nawet jak wyjdą na PC ze względu na inne korzenie, ale ta granica już się zatarła. Skrót powstał by odróżnić je od tRPG (tabletop RPG), czyli tych klasycznie stołowych, papierowych.
Tak, Wiedźmin jest grą rpg. Wczesniej to co napisałem było skrótem myślowym i wytłumaczyłem to w komentarzu wyżej.
Co do skrótu cRPG to tym wpisem pokazałeś, że również masz zamkniętą głowę i trzymasz się starych utartych schematów. Dzisiaj skrót cRPG nie jest używany w kontekście computerRPG, a classicRPG, czyli klasyczne RPG zbliżone bardziej do tych papierowych, czyli Baldury, Pillarsy, Tormenty i tak dalej.
Dzisiaj skrót cRPG nie jest używany w kontekście computerRPG, a classicRPG,
A gdzie jest tak używany? Serio się pytam, bo pierwsze słyszę.
Google mówi Computer RPG, ten tag na steamie to totalna zbieranina wszystkiego bez ładu i składu. Jak większość tagów na steamie.
Dzisiaj skrót cRPG nie jest używany w kontekście computerRPG, a classicRPG
Bzdura, cRPG, to od zawsze znaczyło computer RPG, w zamyśle: zachodnie RPG tworzone głównie na komputery, w odróżnieniu od jRPG, tworzonych głównie w Japonii, głównie na konsole.
Po raz kolejny udowadniasz, że nie potrafisz sam myśleć, jesteś zamknięty w schematach i bezmyślnie słuchasz ludzi którzy coś kiedyś powiedzieli, a dzisiaj jest to nieaktualne.
Jak najbardziej aktualne. Żeby samodzielnie myśleć o czymś trzeba coś znać a ja znam ten gatunek lepiej od ciebie czy tego idioty kiszaka. Do tego, tadam! Trzeba czytać, bo czytanie sprawia że poznaję inne zdanie lub potwierdzam własne. I ludzie, którzy siedzą w tym gatunku dłużej ode mnie i znają jeszcze lepiej ten gatunek nie powielają bzdur kiszaka że cRPG musi mieć dialogi i że Wiedźmin to nie jest cRPG.
Serio? :)
Zadam Ci pytanie. Powiedzmy, że wychodzi gra o nazwie Avalon, a twórcy mówią, że jest to gra cRPG. Co Ci się pojawia w głowie widząc/słysząc ten skrót?
1) O super, gra RPG na komputer.
2) O super, gra w stylu Baldurs Gate, Tormenta czy Pillars of Eternity.
Nazwa cRPG jako computer RPG jest już od dawna nieaktualna bo niby co ona Ci mówi? Że gra jest na komputer? No te gry są również na konsolę i co teraz?
Kiedyś może i była potrzeba oddzielenia papierowego RPG od tego elektronicznego, ale dzisiaj nie ma to totalnie sensu, jest wręcz głupie.
Zadam Ci pytanie. Powiedzmy, że wychodzi gra o nazwie Avalon, a twórcy mówią, że jest to gra cRPG. Co Ci się pojawia w głowie widząc/słysząc ten skrót?
1) O super, gra RPG na komputer.
2) O super, gra w stylu Baldurs Gate, Tormenta czy Pillars of Eternity.
Nazwa cRPG jako computer RPG jest już od dawna nieaktualna bo niby co ona Ci mówi? Że gra jest na komputer? No te gry są również na konsolę i co teraz?
Kiedyś może i była potrzeba oddzielenia papierowego RPG od tego elektronicznego, ale dzisiaj nie ma to totalnie sensu, jest wręcz głupie.
Oczywiście że jest sens. Papierowe RPG dalej jest popularne i dalej ludzie w to grają. Jest róznica pomiędzy "lubię grać w cRPG" a "lubię grać w RPG". Jeżeli jakaś firma powie że tworzy grę cRPG to będzie wiadomo jedno: że tworzy grę w stylu zachodnim, bez mangowej oprawy. Muszą to doprecyzować. Jeżeli jakaś firma powie że tworzą strategię to co ci to powie? Moga tworzyć kolejnego herosa, kolejną cywilizację, kolejną strategię 4x w kosmosie, nową odsłonę Pizza Syndicate, nowego starcrafta albo remake Airline Tycoon. Albo Cezara.
"Ja bym tej gry nawet nie nazwał grą RPG. Jest to zwykła gra akcji z elementami gier RPG."
I bardzo dobrze! Mi to pasuje bo już praktycznie nie ma innych gier w klimacie Fantasy niż RPG i Soulslike, gry akcji, przygodowe w tym settingu praktycznie już nie istnieją.
Co do Pana Maja to ortodoksyjni fanboje Tolkiena nie są moimi autorytetami ;)
I bardzo dobrze! Mi to pasuje bo już praktycznie nie ma innych gier w klimacie Fantasy niż RPG i Soulslike
Coś w tym jest, ostatnim bardzo dobrym action RPG przed Avowed w jaki grałem był Wiedźmin 3, dobrze bawiłem się też w nowych Assassinach ale ich zaliczanie to RPG akcji jest mimo wszystko dyskusyjne.
Tak czy siak jak oceny nie wejdą na 9/10 to poczekam na duże promocje, a przynajmniej na koniec drugiej fali beta-testerów. Prędzej może ogram Pillares II z tej samej stajni, już minął czas obrzydzenia DnD po jedynce.
Preordery? Kojarzy mi się Starfield i w miarę przyzwoite oceny graczy na start w preorderze. Finalnie raczej będzie to 7/10 lub niżej, ale kto tam wie....
Bo system oceniania tuaj powinien być zmieniony na część techiczną i tutaj powinna być tylko ocena ( czyli mechika gry np. grafika, dźwięk, świat gry ) . Osobiste odczucia recenzenta na końcu z dopisaniem że ,,To jest osobiste odzczucia recezenta nie musisz się z nim zgadzać możesz mieć całekiem inne zdanie,,. Myślę że mogło by to rozwiązać problemy z nie adekwatynmi ocenami wobec gier.
KAŻDA recenzja jest subiektywna, obiektywnie można ocenić tylko stan techniczny i ewentualnie mechaniki ale i te nie bo zawsze znajdzie się Ktoś, któremu te konkretne mechaniki się spodobają lub nie - dla przykładu, Red Death Redemption II był przez wiele osób krytykowany za zbyt szczegółowe mechaniki, za dużą immersję, za wolne chodzenie, nudną jazdę konną od misji do misji, itp. a przecież to świetna gra i mi ta immersja bardzo się podoba, na drugim biegunie jest Kingdom Come, który dla mnie nie jest grą RPG, tylko symulatorem Średniowiecznego rycerza ;)
Ale recenzja to nie są subiektywne odczucia autora tekstu, oni są po to aby krytycznie ocenić produkt i przedstawić go jak najbardziej obiektywnie dla konsumenta. Gry kosztują 300-500zl.
Wyobrażasz sobie recenzję choćby maszynki do golenia w której recenzent opisuje jak mu się dobrze goliło brodę, a dodatkowo wypisuje bzdury, że jeśli nie mamy twardego zarostu to ostrza są ostre jak brzytwa?
No sory, ale to jest jawne wprowadzanie konsumenta w błąd. Dopóki nie będą podchodzić rzetelnie do recenzji to trzeba gonić takie praktyki. Osoba która recenzowała tę grę nie ma pojęcia o gatunku, ale na przykład gdy recenzował Civilization 7 było widać, że się zna i wie o czym mówi. Recenzja Avowed była pisana na kolanie, zero profesjonalizmu.
Recenzje gier (i innych dóbr kultury) mają inną specyfikę od recenzji technicznych sprzętu RTV/AGD. To trochę tak, jakbyś sprowadził recenzję książki do: wielkości czcionki, obecności ilustracji albo tego, czy zdania są napisane bez błędów ortograficznych i stylistycznych. Tymczasem w książce masz jeszcze fabułę i bohaterów, których odbiór będzie subiektywny. Tak samo jest w grach. Jednym dana mechanika się spodoba, innym nie. Patrz, reakcja Krzysztofa Maja na Kingdom Come 2.
Nie zgodzę się, a Krzysztof Maj jasno powiedział, że to nie jest typ gry dla niego, on preferuje światy fantasy.
Co do recenzji. Branza gier istnieje ile? 40 lat?
Jest takie ładne słowo jak intersubiektywność, a jako ludzie mamy taką umiejętność jak możliwość porównanie dwóch rzeczy i ich oceny.
Ktoś kto gra w wiele gier RPG będzie miał odpowiednią wiedzę i doświadczenie aby rzetelnie ocenić takiego Avowed. Będzie potrafił porównać choćby rozwój postaci z innymi grami tego typu.
Dzisiejsze recenzje polegają głównie na odczuciach autora co jest absurdem. Naprawdę to nie jest ciężkie aby podejść do oceny gry obiektywnie. Jeśli gram w gry FPS to wiem jaki jest feeling strzelania w takim Call of Duty i potrafię go porównać ze Starfieldem, a na końcu wyciągnąć wniosek, że Starfield robi to gorzej. Dlaczego? A no dlatego, że bronie mają słaby odrzut, dźwięki wystrzału nie oddają siły pocisku, balistyka nie istnieje, przeciwnicy nie reagują odpowiednio na otrzymywane obrażenia i tak dalej.
Tego nie ma w żadnej recenzji na golu, masz tylko mocno subiektywny opis tego jak dla brze grało się autorowi tekstu.
Nikt tu nie mówi o w 100% obiektywności bo tak się nie da. I jak chcesz z kimś rozmawiać to wypadałoby nie zaczynać od zarzucania komuś braku wiedzy.
Ogólnie to 90% ludzi używa słowa "obiektywny" nie w jego dosłownym znaczeniu, a w dążeniu do tego obiektywizmu, byciu "zrównoważonym" w naszej ocenie.
Acha, czyli idąc twoim tokiem rozumowania grę z danego gatunku może oceniać każdy recenzent, nawet totalny laik. Nieważne, że jest to recenzja produktu za 500zl i ludzie biorą pod uwagę taką recenzję podczas zakupu. xD
Możesz obiektywnie ocenić pewne elementy gier, choćby rozwój postaci.
Możesz napisać, że jest on rozbudowany i daje wiele możliwości jeśli chodzi o tworzenie buildów. To jest w 100% obiektywne. Faktem jest, że system rozwoju postaci w Avowed jest mnie rozbudowany i daje mniej możliwości rozwoju jak choćby Pillars of Eternity 2.
Ty nie mówisz i nie sugerujesz odbiorcy w recenzji co jest dobre, a co złe. Porównujesz i oceniasz obiektywnie czy np gra ma iframe czy nie ma. Ma dobre hitboxy, czy nie ma.
Jak i również oceniasz tę grę przez pryzmat lepszych gier z tego gatunku.
Oczywiście subiektywna ocena recenzenta jest jak najbardziej pożądana w recenzji bo to jak najzwyczajniej w świecie urozmaica.
Oczywiście, że nie jest obiektywnie zły. Tak samo, jak nie jest obiektywnie dobry. Jego odbiór jest zależny wyłącznie od preferencji gracza.
Jedni będą chwalić grę za oddanie realiów. Spodoba im się to, że pozyskanie konia ma formę zagadki ukontekstowionej w świecie gry, bo możesz go zdobyć na kilka sposobów. Inni będą marudzić, że nie otrzymali konia na start, bo nie chce im się chodzić. To od twoich subiektywnych odczuć zależy, czy spodoba ci się dynamika gry wywołana brakiem konia.
Nie jest to zły design, ponieważ brak konia jest uzasadniony fabularnie i gameplayowo, zmusza do skorzystania z mechanik gry czy zrobienia zadań aby go pozyskać i daje sens progresu w grze, szczególnie że robi dużą różnicę. To trochę jakby narzekać, że w Morrowind od początku nie możemy skakać po całej mapie, tylko ruszamy się jak mucha w smole.
Pierwsze co zrobił K. Maj po włączeniu gry to zaczął narzekać, coś mu się nie spodobało w UI, a to był prawdopodobnie tylko początek. Włączyłem jego drugi stream na chwilę, zobaczyłem jak niedolewelowany i ze słabym ekwipunkiem bije się z przeciwnikami w grze i słychać było tylko jego narzekania, na wszystko. On nie jest szczególnie wybitną jednostką żeby go tak wielbić.
No tak, każda mechanika wpływa na dynamikę gry. Ale co to właściwie mówi odbiorcy recenzji? Bez subiektywnej opinii nic tu nie przekażesz.
Tak samo nie rozumiem, dlaczego brak konia musi być intersubiektywnie zły. Nie każda gra polega na tym, żeby przejść ją jak najszybciej. Np. w Kingdom Come dzięki podróży piechotą w początkowych etapach trafiasz na losowe wydarzenia, chłoniesz lepiej świat i wchodzisz do zakamarków, które byś ominął podczas jazdy. To same zalety projektowe.
Nie, tu nie chodzi o brak konia, a o to kiedy go dostajesz i jak bardzo on poprawia komfort gry.
Ja oczywiście piszę to wszystko teoretycznie, nie odnoszę się bezpośrednio do KCD2 bo nie grałem i nie widziałem żadnych gameplayi.
Wiesz, takie mechaniki są rozkładane na czynniki pierwsze i mądrzejsi ludzie ode mnie wiedzą co jest dobre, a co nie. Weźmy za przykład gry survival które symulują przetrwanie w jakimś nieprzyjemnym środowisku. Czy gdyby w takiej grze była mechanika obrażeń gdzie nasza postać traciła by naprawdę rękę czy nogę. Utrata ręki powodowałaby utratę, na stałe, umiejętności posługiwania się bronią dwuręczna. Czy to jest fajne dla gracza? No nie, gry nie mogą iść tak bardzo w realizm.
I podobnie może być w KCD2 gdzie brak tego konia na początku gry nie jest za bardzo niczym uzasadniony, a tylko frustruje gracza.
I właśnie ta frustracja jest czysto subiektywnym odczuciem. Obiektywnie powiesz, że dana mechanika istnieje i jaki ma wpływ na grę. Gracz ocenia, czy mu to odpowiada. W tym przypadku odczucia recenzenta mogą przekładać się na moje odczucia, ale mogą też być od nich zupełnie różne. Gwarantuję, że znalazłyby się osoby, które uznałyby możliwość tracenia kończyn w survivalach za najlepszą mechanikę ever.
Fabuła (tak, też w książkach) to nie tylko subiektywne odczucia co do niej tylko mierzalne kwestie, jak ktoś się na tym zna to oceni to "technicznie". Od ocen "podoba mi się" to jest widz/czytelnik/gracz. Recenzent jest od tego, żeby ocenić czy robota została dobrze wykonana i właśnie czy stylistyka jest poprawna, ekspozycja bohaterów jest prawidłowa, wątki fabularne rozbudowane i zróżnicowane itd.
Recenzent nie jest od tego żeby napisać "fajnie mi się skakało" tylko od tego, żeby zauważyć, że uruchamia się animacja podciągania się idąc po kamieniu wysokości stopy.
Recenzja w końcu nie służy przekazaniu emocji jej autora tylko wskazaniu potencjalnemu klientowi, że "to dzieło może być dla Ciebie jeśli...". Emocje autora owszem mogą pełnić taką funkcję i nie są "zakazane" ale tak się dzieje wtedy i tylko wtedy kiedy znamy recenzenta, wiemy co lubi, co sobie ceni i co wywołuje jakie emocje. Inaczej emocje nie przedstawiają absolutnie żadnej wartości.
Ten temat zresztą od dawna jest problemem w sporcie. Dziennikarze dawno już wykminili, że ludzie łykają jak pelikany emocje i w opisie meczu piłkarskiego znajdziemy tonę subiektywnych opinii kto grał dobrze, a kto źle a właściwie w ogóle nie odnajdziemy faktów. To jest antydziennikarstwo. To jest publicystyka.
To jest intersubiektywne, większość osób będzie zirytowana taką mechaniką. Jest to również zły design gry bo po utracie kończyny tracisz dostęp do broni dwuręcznych. Nie o to chodzi w grach. To jest tak samo jakbyś w każdej grze po śmierci musiał zaczynać ją od nowa. To jest złe.
To jest w 100% subiektywne. I jest złym designem, bo...? Robiąc jedną rzecz, blokuję sobie dostęp do innej? To przecież znakomity design! Daje graczowi poczucie sprawczości. Oczywiście zakładając, że masz alternatywy, a gra nie opiera się tylko na walce mieczem dwuręcznym. Nie bez przyczyny w dobrych RPG-ach, jeśli wybiorę ścieżkę maga, to nie stanę się łucznikiem.
To jest tak samo jakbyś w każdej grze po śmierci musiał zaczynać ją od nowa.
Są takie gry. Nazywają się roguelike. Ba, w zwykłych grach masz tryby typu Iron Mode/Insane Mode, które nie pozwalają ci zapisywać i po porażce musisz powtarzać przynajmniej poziom od nowa. Jeśli nikt by z nich nie korzystał, twórcy by ich nie dodawali. Poza tym, mało masz osób, które robią sobie wyzwania hitless?
Gry-Online kiedyś było polskie, a teraz? Niemiecko-francuski kapitał! Webedia, Fimalac, LVMH – brzmi jak korpo-drabina z Paryża i Berlina, a nie portal dla polskich graczy. Jak u nich w kraju chaos, to trudno się dziwić, że i tutaj wszystko leci w dół. Może niedługo zmienią nazwę na Guten-Jeux-Online i zaczną nam tłumaczyć, jak mamy grać? ??