Police Stories w coopie wygląda bardzo fajnie, na pewno sprawdzę. Door Kickers Action Squad przypomina mi taką grę z amigi o nazwie Misja czy jakoś tak.
Ja w Star Citizenie nie mogę przejść nawet dwustopniowej autoryzacji. Kod dostępu przychodzi długo po czasie wygaśnięcia sesji.
O "Zero Hour" słyszałem w momencie zapowiedzi, ale później jakoś o niej zapomniałem. Może z okazji tej promocji będzie dobry moment, by w nią zagrać.
Póki co niestety nie zanosi się żeby miał powstać naprawdę godny następca SWAT 4. Zero Hour ma tylko multi (jak większość niemainstreamowych strzelanek ostatnio) a Ready or Not powstaje już od kilku lat, ciągle przesuwają premierę bety, alfę gracze krytykują a single-playera na razie ani widu ani słychu. Dziwię się, że praktycznie nikt nie robi gier gdzie przeciwnik może się poddać. Jak już powstaje coś SWATopodobnego to i tak można tylko wystrzelać wszystkich. Dotyczy to nie tylko takiej kaszanki jak Takedown: Red Sabre, ale też chociażby serii Rainbow Six.
Ej, ale przecież Panzer Knights to odpowiednik znanego anime Girls und Panzer https://en.wikipedia.org/wiki/Girls_und_Panzer . Zgaduję, że bez licencji skoro nigdzie nie ma o tym mowy :)
Bardzo mi brakuje na rynku gry akcji z perspektywy policji - Swat, ale też z pościgami jak w Hot Pursuit. Taki GTA tylko jako gliniarz. W Cyberpunka miał być ten tryb i bardzo się zawiodłem, że z niego zrezygnowali.
To wsadzanie absolutnie wszędzie anime dziewczynek jest tak durne że aż śmieszne. To jest tak złe, że aż dobre. Ja sama się śmieje z takich durnot.
Jak ktoś szuka mało cringe'owej gry o przerobionej II wojny światowej w anime kresce to polecam pierwsze Valkyria Chronicles. To w sumie taka hybryda rts-a, gry taktycznej z elementami rpg. Tylko czołg tam nie jest jakimś niezniszczalnym mechem i lepiej go używać z głową. I osłoną szturmowców i zwiadowców. Dużo ludzi z Zachodu (w tym ja) jest pozytywnie zaskoczona że w 2008 roki dało się zrobić w tej stylistyce coś poważniejszego, co nie szczuje fanserwisowym anime cycem (dobra, jest jedna postać z zbyt dużymi "walorami" bojowymi ale nawet ona tak nie przeszkadza w odbiorze tej gry).
Gry szczujące anime-cycem to chyba na pewno są robione pod tamtejszy rynek, tyle tylko że tam pewnie znajdzie się wiele osób które coś takiego traktują jako zwykłą dziecinadę. Że nie wspomnę o dziewczynach, co grają w gry.
Ja się dziwie że Ace Combat jest z Japonii i nie chwyta się takich dziecinnych numerów. Może to ze względu na fororealizm? Nie wiem. A Ace Combat to jest jednak niszowa seria. W Polsce też, bo z tych znanych growych youtuberów materiały o niej zrobił tylko NRGeek i ZagrajnikTV
To o czym piszesz to trochę pójście na łatwiznę, ale i pułapka dla tych bardziej ambitnych gier, bo fani z jednej strony domagają się fan service'u a z drugiej jeśli gra przegnie w tym względzie, to jest spychana w niszę dla napalonych nastolatków i nikt poważnie jej nie traktuje.
Valkyria Chronicles uniknęła tej pułapki i wypłynęła na szersze wody. Graczy przyciągnął świetny styl graficzny, fajna, oryginalna mechanika i wciągająca historia wojenna mocno inspirowana IIWŚ. Uwielbiam tę grę i dla niej byłem wstanie przełknąć te nieliczne bzdury jak 12-letnie dziewczę-szturmowiec, czy odrobina taniego sentymentalizmu.