„Zarabiałem 12 dolarów…”. Pracownik Marvela reaguje na doniesienia o milionach dla Roberta Downeya Jr. za rolę Doktora Dooma
Kostiumograf pracujący dla Marvela przy oscarowym filmie Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu ujawnił swoje zaskakująco niskie zarobki. Wszystko to w reakcji na informację o wysokości gaży Roberta Downeya Jr.
Niedawno media obiegła informacja o tym, że Robert Downey Jr. powraca do MCU. Gwiazdor znany z roli Iron Mana w produkcjach Marvela tym razem wcieli się w złoczyńcę, Doktora Dooma. Jak poinformował portal Variety, za swą kreację artysta zarobi „zdecydowanie więcej” niż 80 mln dolarów, jakie studio zapłaci reżyserom nadchodzących widowisk Avengers, braciom Russo.
Większości ludzi taką kwotę trudno sobie nawet wyobrazić. Jak się okazuje, do grupy tej należą także osoby pracujące dla Marvela. Niedawno, przy okazji strajków w Hollywood, głośno mówiło się o niskich zarobkach scenarzystów i mniej znanych aktorów, ale sytuacja związana z wynagrodzeniami innych artystów pracujących przy filmach również nie wygląda ciekawie.
Po tym, jak do mediów trafiły doniesienia o wysokości wypłaty Roberta Downeya Jr. za kreację Doktora Dooma, na ogromne dysproporcje w zarobkach w przemyśle filmowym zwrócił uwagę Tyler Scruggs, asystent kostiumografa przy produkcjach Marvela.
Będę powtarzał to do znudzenia. Zarabiałem 12,5 dolara na godzinę, pracując 70 godzin w tygodniu nad filmem Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu, wynagrodzenie wzrosło do 14 dolarów przy produkcji Blade’a….
Artysta wyjaśnił, że z takim wynagrodzeniem nie jest w stanie zaspokoić swych podstawowych potrzeb. Praca dla Marvela tak bardzo go zaś absorbuje, że nie ma czasu na nic poza nią. Tyler Scruggs zwrócił też uwagę na wysoką jakość działań kostiumografów, przypominając, że kostiumy do filmu Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu zostały nagrodzone Oscarem.
Wielu komentujących pozytywnie zareagowało na wpis artysty, twierdząc, że sytuacja związana z ogromnymi różnicami w wynagrodzeniach osób tworzących filmy jest „chora”, a niskie wypłaty „szalone”.
Jednak nie wszyscy internauci przychylnie odpowiedzieli na post kostiumografa i tego typu porównanie płac. Jeden z użytkowników wytknął artyście, że nie jest gwiazdą pokroju Roberta Downeya Jr. i musi wspinać się po szczeblach kariery jak każdy inny. Tyler Scruggs wyjaśnił mu, że wcale nie prosi o 80 milionów, a tylko o godne wynagrodzenie.