Yakuza zbanowana przez chińskich piratów
Seria Yakuza została zbanowana przez chińskich piratów, a odpowiadają za to Tajwan, Kazuma Kiryu oraz japońska v-tuberka.
W SKRÓCIE
- Możliwość pobrania tytułów z serii Yakuza została zablokowana na jednym z największych chińskich portali z pirackimi grami.
- Powodem tego stanu rzeczy jest polityka – spór o Tajwan.
- Historia jest zagmatwana, ale bierze w niej udział była v-tuberka Kiryu Coco oraz aktor głosowy Takaya Kuroda.
Portal TechRaptor – opierając się na informacjach z forum dla graczy ResetEra – oświadczył, że jeden z największych chińskich serwisów umożliwiających pobranie pirackich kopii gier zbanował serię Yakuza. Powodem są zgrzyty polityczne.
Niecodziennie można usłyszeć, że serwis zajmujący się rozprzestrzenianiem nielegalnych treści postanawia zablokować część z nich z własnej woli. A tak właśnie się stało w tym wypadku. Powodem takiego stanu rzeczy jest Tajwan, była v-tuberka agencji Hololive Productions Kiryu Coco oraz aktor głosowy Takaya Kuroda, dubbingujący jednego z głównych bohaterów serii – Kazumę Kiryu.
Wszystko zaczęło się od byłej już v-tuberki Kiryu Coco. Podczas jednego ze streamów udostępniła ona statystyki dotyczące jej oglądalności w różnych krajach, a wśród nich był Tajwan. Wywołała tym dość sporą falę krytyki i niezadowolenia ze strony niektórych widzów, gdyż rząd Chin nie uznaje jego niepodległości.
V-tuber to tradycyjny youtuber, tylko zamiast prawdziwej osoby widz może zobaczyć awatar zrobiony w konwencji mangi/anime, który naśladuje ruchy pierwowzoru po drugiej stronie kamery. Więcej na ten temat możecie dowiedzieć się tutaj:
Jedną z ulubionych serii Kiryu Coco jest Yakuza, w którą często grała na streamach. Jako że artystka postanowiła odejść z Hololive Productions i nie wiadomo, czym będzie się zajmowała dalej, Takaya Kuroda podziękował jej na Twitterze za wsparcie.
W wolnym i niedosłownym tłumaczeniu (gdyż nie znam japońskiego) aktor dziękuje v-tuberce za wspieranie Kazumy Kiryu i życzy jej powodzenia na swoim pożegnalnym „lajwie".
W odpowiedzi na tego tweeta jedna z największych chińskich stron udostępniających nielegalne kopie gier (nazwy strony podawać nie będziemy, aby jej nie promować) postanowiła zablokować możliwość pobierania gier z serii Yakuza na swoich serwerach.
Z uwagi na barierę językową 100% potwierdzenie historii jest nieco trudne, jednak zdaje się, że jest w niej przynajmniej ziarenko prawdy. O ile na pirackim portalu strony gier z serii wciąż istnieją i mają się dobrze, to przycisk „download” przy nich jest nieaktywny. Wychodzi na to, że Takaya Kuroda odkrył nową metodę zabezpieczenia antypirackiego.