autor: Łukasz Szliselman
XCOM zapowiedziany ponownie jako The Bureau: XCOM Declassified
The Bureau: XCOM Declassified to nowy tytuł strzelaniny taktycznej w świecie XCOM-u. Twórcy zmienili perspektywę gry z FPP na TPP. Inaczej prezentować się ma również od strony graficznej – lekko komiksowy styl zastąpiony został bardziej realistycznym podejściem. Co jeszcze wiemy o grze?
The Bureau, czyli początki XCOM-u
Do niedawna zastanawialiśmy się, co się stało ze strzelankowym XCOM-em – oficjalna strona internetowa i materiały promocyjne z gry wyparowały, a po sieci krążyło mnóstwo plotek na temat nowego tytułu i zmian w rozgrywce. Dziś firma 2K Games ponownie zapowiada XCOM, a raczej The Bureau: XCOM Declassified. Jak wygląda nowe oblicze produkcji? Czas poznać konkrety.
Na początku było The Bureau
- Tytuł: The Bureau: XCOM Declassified
- Perspektywa TPP zapewni lepsze rozeznanie w walce
- Jedynym trybem rozgrywki będzie kampania solowa
- Podejmiemy decyzje wpływające na kształt naszego oddziału i fabułę gry
- Lekko komiksowa oprawa została porzucona na rzecz realizmu z elementami science-fiction
- Gra ukaże się w Europie 23 sierpnia 2013 roku na PC, X360 i PS3 w wydaniu pudełkowym
Akcja rozpoczyna się w roku 1962 – jednym z najgorętszych momentów zimnej wojny. Wyścig zbrojeń trwa w najlepsze, a zagrożenie atakiem nuklearnym na USA ze strony ZSRR staje się poważniejsze niż kiedykolwiek przedtem, gdy Amerykanie odkrywają radzieckie pociski balistyczne na terenie pobliskiej Kuby. W tym burzliwym czasie rząd USA powołuje tajne organizacje, których głównym zadaniem jest przeciwdziałanie zagrożeniu z Moskwy, a jedną z nich jest The Bureau. Nie zajmują się one zbrojną walką, a raczej prowadzą wojnę informacyjną – głównie uciszają wszelkie szkodliwe doniesienia mogące spowodować panikę wśród obywateli lub w inny sposób zaszkodzić Stanom Zjednoczonym. Rzecz jasna cele tytułowego biura ulegają zmianie w chwili, gdy na scenie pojawiają się obcy. Tak narodził się XCOM – elitarna organizacja do walki z zagrożeniem pozaziemskim.
Zabawa opiera się wyłącznie na kampanii fabularnej – twórcy nie przewidują żadnej formy multiplayera, czy choćby popularnego obecnie trybu kooperacji. Jak to miało być poprzednio, gracze wcielą się w agenta Williama Cartera, który osobiście pojawia się w centrum akcji. Jego zadaniem jest zbadanie obecności obcych, zebranie przydatnych materiałów i zwalczanie kosmitów. Pomaga mu w tym nowoczesna technologia oraz wybrani członkowie oddziału.
Gdzie sami nie damy rady, tam kompanów poślemy
Taktyka przede wszystkim
Twórcy opisują The Bureau: XCOM Declassified jako trzecioosobową drużynową grę taktyczną. Ze źródeł marki XCOM studio 2K Marin zaczerpnęło nacisk na dowodzenie oddziałem. Tym razem jednak odbywa się to w czasie rzeczywistym i z perspektywy pojedynczego żołnierza. Nie zmienia to jednak wagi taktycznego podejścia – gracze, którzy spróbują szarżować na wroga niczym Rambo nie pożyją zbyt długo. W The Bureau: XCOM Declassified nie da się grać jak w zwykłą strzelaninę – wydawanie rozkazów i obieranie odpowiednich strategii ma być konieczne w każdym starciu.
Dużą zmianą w stosunku do tego, co widzieliśmy do tej pory jest sposób ukazania akcji. W The Bureau: XCOM Declassified akcja zostanie przedstawiona z perspektywy trzeciej osoby, a nie, jak to miało być wcześniej, z oczu bohatera. Decyzja ta została podyktowana taktycznym podejściem do rozgrywki – twórcy uznali, że widok trzecioosobowy pozwala lepiej zorientować się w otoczeniu i szybciej podejmować strategiczne decyzje.
Interfejs nazwany Battle Focus umożliwia wydawanie drużynie poleceń w czasie rzeczywistym: m.in. rozkazy ruchu, flankowania, osłaniania oraz użycia mocy specjalnych. Członkowie oddziału zdobędą nowe umiejętności poprzez awansowanie na kolejne poziomy. Podczas walki będą oni aktywnie nas wspierać, ale sami też wymagać mają pomocy. Gdy poziom życia kompanów spadnie do zera, padają, i jeśli nie pomożemy im na czas, umrą na dobre, co oznacza, że nie będą dostępni w kolejnych misjach. Jest to tym bardziej bolesne, że w odróżnieniu od oryginalnych gier z serii XCOM, nie będzie się dało bez końca uzupełniać składów poległych członków oddziału.
Każda wojna ma swój koniec
Punktem wypadowym nadal ma być biuro XCOM-u. To właśnie tam trafimy po każdej misji. W bazie zlecimy skonstruowanie nowych technologii i poznamy niuanse fabularne poprzez rozmowy z osobami pracującymi w organizacji. Z taktycznej mapy Ameryki wybierzemy operacje, których chcielibyśmy się podjąć. Te zostaną podzielone na misje główne, poboczne i takie, które wykonają dla nas podopieczni (podobnie jak w kilku najnowszych odsłonach Assassin’s Creed). The Bureau: XCOM Declassified położy spory nacisk na historię. Zadania fabularne zostaną z góry ustalone, ale mają za to być dłuższe, większe i napędzane narracją. Z kolei misji dodatkowych podejmiemy się w dowolnej kolejności – przy czym nie rozegramy wszystkich w czasie jednorazowego ukończenia gry. Warto je wykonywać, gdyż stanowią doskonałą okazję do zdobycia dodatkowych nagród, technologii i doświadczenia.
Jeszcze większy nacisk położony zostanie na historię, która ma być po części nieliniowa. Zestaw misji głównych zostanie przygotowany przez twórców, ale w ich obrębie (szczególnie pod koniec gry) podejmiemy ważne decyzje, które wpłyną na zakończenie wojny. Poczujemy odpowiedzialność związaną z rolą dowódcy – złe decyzje (lub ich brak) mogą kosztować niejedno życie. Studio 2K Marin chciało dać graczom tytuł, który nie poprowadzi ich za rączkę do napisów końcowych, lecz zapewni wyzwanie zarówno zręcznościowe, jak i umysłowe.
Mniej komiksowo, ale nadal klimatycznie
Jak na plakatach z lat 50-tych?
Od czasu ostatniej zapowiedzi gra zmieniła styl graficzny. Twórcy odeszli od nieco komiksowej oprawy na rzecz tzw. „hollywoodzkiego realizmu”. Oznacza to, że gra będzie starała się jak najdokładniej odwzorować wygląd rzeczywistego świata, do którego dodadzą jednak masę motywów rodem z science-fiction. Ma to związek z technologiczną rasą obcych oraz ich próbami przekształcenia Ziemi w coś, co przypominałoby ich planetę.
The Bureau: XCOM Declassified trafi na PC, Xbox 360 i PlayStation 3. Tak jest, obawy o braku wersji na blaszaki okazały się bezpodstawne. Europejska premiera odbędzie się 23 sierpnia 2013 roku, a amerykańska tradycyjnie kilka dni wcześniej – 20 sierpnia. Gra będzie sprzedawana w standardowej cenie (59,99 dolarów w USA) w pudełkowym wydaniu.
