autor: Bolesław Wójtowicz
Wywiad z Ragnarem Törnquistem...
Od kiedy twórca „The Longest Journey”, Ragnar Törnquist, potwierdził oficjalnie, że jednak powstanie druga część tej znakomitej gry przygodowej, nie może się biedak odegnać od ciekawskich. Dotyczy to zarówno fanów tego gatunku, jak i dziennikarzy różnorakich serwisów internetowych. Nagabywany o szczegóły tego projektu zachowuje się jednak jak delfijska Pytia...
Od kiedy twórca „The Longest Journey”, Ragnar Törnquist, potwierdził oficjalnie, że jednak powstanie druga część tej znakomitej gry przygodowej, nie może się biedak odegnać od ciekawskich. Dotyczy to zarówno fanów tego gatunku, jak i dziennikarzy różnorakich serwisów internetowych. Nagabywany o szczegóły tego projektu zachowuje się jednak jak delfijska Pytia...
Bardzo chętnie zgadza się na wywiady, jednakże przy udzielaniu odpowiedzi jest równie tajemniczy, jak przed wiekami sławna wieszczka Apollina. Zresztą słowa Ragnara są tak samo wieloznaczne i niejasne. Nie wierzycie?
Proszę, oto przykład takiego wywiadu, podczas którego pan Törnquist raczej potwierdzał to, co już wiemy na temat tworzonego w pocie czoła tytułu, niż starał się ujawnić jakieś nowe fakty. Uważnemu czytelnikowi, znakomicie zaznajomionemu z „The Longest Journey”, być może uda się wyłowić kilka ciekawych i w miarę istotnych dla dalszych losów części drugiej zdań wypowiedzianych przez tego potomka Wikingów, jednakże mniej ukierunkowanego na gry przygodowe gracza, raczej niewiele tu zainteresuje.
Mimo wszystko sądzę, iż warto przeczytać tę krótką rozmowę, gdyż z czasem, z każdym wywiadem, dodając słowo do słowa, powinien nam ułożyć się obraz tego, jak będzie wyglądać „The Longest Journey 2”.
Zresztą, czyż nie na tym polega rozwiązywanie zagadek w grach przygodowych?! Cierpliwie, po nici do kłębka...?