autor: Amadeusz Cyganek
Windows 10 na blisko 700 milionach urządzeń... od czterech miesięcy
Przy okazji publikacji wyników finansowych Microsoftu prezes koncernu, Satya Nadella, poinformował o statystykach dotyczących systemu Windows 10. Choć liczby prezentują się naprawdę nieźle, to finalnie okazuje się, że powodów do dumy raczej próżno szukać.
Opublikowany kilka dni temu raport finansowy Microsoftu pokazał, że gigant z Redmond ma się naprawdę dobrze, jeśli chodzi o sytuację rynkową. W praktycznie każdym segmencie działalności firma odnotowała wzrost przychodów, a perspektywy na kolejne miesiące także wyglądają bardzo przyzwoicie. Nie oznacza to jednak, że koncern podążał ostatnimi czasy tylko i wyłącznie drogą sukcesu.
Satya Nadella - CEO Microsoftu – poinformował bowiem, że Windows 10 od momentu premiery w lipcu 2015 roku trafił na blisko 700 milionów urządzeń na całym świecie. Teoretycznie taka liczba powinna robić wrażenie, w praktyce jednak okazuje się, że tempo dystrybucji najnowszej wersji „okienek” najprawdopodobniej mocno zwolniło. Okazuje się bowiem, że hasło „Windows 10 jest obecny na blisko 700 milionach sprzętów” pojawiło się już w lutym tego roku, gdy ze stanowiska wiceprezydenta ds. rozwoju systemu Windows oraz urządzeń zrezygnował Terry Myerson.
Wygląda więc na to, że ekspansja najnowszego OS-u Microsoftu postępuje w znacznie wolniejszym tempie niż dotychczas. Istnieje także inne wyjaśnienie tej sytuacji – być może na przestrzeni czterech miesięcy nieco zmieniło się znaczenie słowa „blisko”, oczywiście w rozumieniu przedstawicieli Microsoftu. To jednak czysto humorystyczne podejście do sprawy.
Tym samym koncernowi z Redmond z pewnością nie uda się spełnić planów, które zakładały obecność Windowsa 10 na miliardzie sprzętów w przeciągu trzech lat od premiery systemu. Ten termin mija już za 6 dni, więc firma będzie bardzo daleko od wypełnienia tych założeń. Cóż – pozostaje czekać na kolejne kroki Microsoftu, które miałyby przekonać użytkowników pecetów do aktualizacji systemu operacyjnego.