Więcej gier EA w GeForce NOW - prezentujemy nowości z tego tygodnia
Do usługi grania w chmurze trafiły znane i lubiane produkcje EA. Sprawdźcie, w jakie tytuły możecie zagrać począwszy od tego tygodnia.
Biblioteczka GFN rozrosła się o nowe pozycje ze stajni EA. Do Apex Legends dołączyły cztery inne tytuły tego wydawcy. Na tym lista nowości się jednak nie kończy. Pełny wykaz gier z tego tygodnia prezentuje się następująco:
- AWAY: The Survival Series (Steam)
- Lemnis Gate (Steam)
- The Eternal Cylinder (Epic)
- Hot Wheels Unleashed (Steam, Epic)
- INDUSTRIA (Steam, Epic)
- The Last Friend (Steam, Epic)
- Rogue Lords (Steam, Epic)
- Europa Universalis IV (Epic)
- Battlefield 1 Revolution (Steam i Origin)
- Dragon Age: Inquisition (Steam i Origin)
- Mirror's Edge Catalyst (Steam i Origin)
- Unravel Two (Steam i Origin)
- Rustler (Steam)
- Tom Clancy's Splinter Cell: Blacklist (Ubisoft Connect)
Battlefield 1: Rewolucja, Dragon Age: Inkwizycja, Mirror’s Edge Catalyst i Unravel Two to zaledwie początek. Już teraz NVIDIA zapowiedziała, że wkrótce do streamingu trafi więcej produkcji EA.
Poniżej krótko opisujemy każdą z czterech gier Electronic Arts, która w tym tygodniu trafiła do puli ponad 1000 tytułów, jakie można znaleźć w usłudze streamingowej GeForce NOW.
Battlefield 1: Rewolucja
Pierwsza wojna światowa nie cieszy się wśród twórców gier zbyt wielką popularnością. Tym bardziej cieszy fakt, że Battlefield 1 podjął ten trudny temat, a dodatkowo okazał się jedną z najlepszych odsłon serii pierwszoosobowych strzelanek. Do GeForce NOW trafiła kompletna edycja. Oprócz podstawki dostępne są cztery rozszerzenia. BF1 to przede wszystkim tytuł nastawiony na sieciową rywalizację, ale kampania dla pojedynczego gracza nie została potraktowana po macoszemu. Pozwala ona poznać losy żołnierzy na różnych frontach Wielkiej Wojny.
Na mapach multiplayer może bawić się jednocześnie do 64 osób. Trybów nie brakuje i zapewne każdy znajdzie tu coś dla siebie. Oprócz tych klasycznych wariantów pokroju Dominacji czy Podboju, EA dodało także bardziej eksperymentalne moduły rozgrywki sieciowej.
Produkcja może podobać się pod względem oprawy graficznej. FPS-y mają to do siebie, że twórcy kładą w nich duży nacisk na warstwę wizualną, dzięki czemu nawet po kilku latach strzelanki takie jak Battlefield 1 prezentują się atrakcyjnie.
Dragon Age: Inkwizycja
Po ciepło przyjętej „jedynce” i znacznie słabszej „dwójce” studio BioWare powróciło na dobre tory. Jak na typowego przedstawiciela gatunku RPG przystało, ważnym elementem jest tu fabuła. Historia w trzeciej odsłonie Dragon Age obfituje w epickie wydarzenia i zaskakujące zwroty akcji. Stajemy na czele tytułowej Inkwizycji i musimy uporać się z nowym zagrożeniem oraz dowiedzieć się, kto stoi za sprowadzeniem hord potworów do świata Thedas. Brzmi banalnie, ale wraz z odkrywaniem kolejnych tajemnic robi się coraz ciekawiej.
Lokacje znacznie się rozrosły i zostały wypełnione ogromną liczbą aktywności. Na nudę nie możemy więc narzekać, zwłaszcza że eksploracja i drużynowa walka sprawiają wiele przyjemności. Na wyższym poziomie trudności potyczki stanowią jeszcze większe wyzwanie, a w szczególności wyczerpujące są pojedynki ze smokami.
W momencie premiery Inkwizycja olśniewała oprawą graficzną, która dzielnie zniosła upływ czasu. Kilkuletnie pecety, a zwłaszcza laptopy mogą mieć problem z zapewnieniem pełnej płynności na maksymalnych ustawieniach.
Mirror's Edge Catalyst
Na kontynuacje wysoko ocenianego Mirror’s Edge musieliśmy długo czekać. Obie produkcje dzieli aż 8 lat. W Catalyst zaprezentowano więcej tego samego, co pozwoliło osiągnąć EA DICE jedynie umiarkowany sukces. Ponownie wcielamy się w Faith, która do perfekcji opanowała sztukę parkouru. Za wszelkie nieudane chwyty i złą ocenę odległości odpowiadamy my sami. Z czasem, gdy nabierzemy wprawy w widowiskowym przemieszczaniu się po miejskiej dżungli, zdołamy połączyć pojedyncze skoki w długie i dynamiczne sekwencje.
W Catalyst otrzymaliśmy znacznie więcej swobody - nie biegamy już tylko po zamkniętych lokacjach stworzonych z myślą o konkretnej misji. Zamiast tego świat rozgrywki jest otwarty, choć niektóre jego części poznamy dopiero po zdobyciu odpowiednich umiejętności. W grze nie brakuje walki, ale tym razem wyłącznie tej wręcz. Przeciwników da się zneutralizować również wykorzystujące elementy otoczenia.
Unravel Two
Czasami dobrze jest odpocząć od wielkich tytułów AAA. Da się to skutecznie zrobić przy Unravel Two. Kolorowa gra studia Coldwood Interactive pozwala odprężyć się przy niezobowiązującej rozgrywce. I to dwóm graczom jednocześnie. „Two” w tytule mówi nie tylko o tym, że jest to druga część. W grze kieruje się dwiema włóczkowymi postaciami, a każdą z nich może sterować inna osoba w ramach lokalnego trybu kooperacji. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby grać samemu. Wtedy konieczne jest jednak przełączanie się pomiędzy gałgankami.
Pokonywanie kolejnych plansz i zagadek logicznych wymaga od duetu współpracy. Tylko w ten sposób możliwe stanie się pokonanie dużych przestrzeni pomiędzy kolejnymi platformami oraz wyprowadzenie w pole przeciwników, co umożliwi bezpieczne kontynuowanie podróży. Podczas zabawy nie brakuje trudnych momentów, ale nie są one zbyt irytujące. Ich rozpracowanie daje za to mnóstwo satysfakcji.
