Wezwała policję, bo myślała, że jej robot sprzątający to włamywacz
Policja otrzymała zgłoszenie od przerażonej kobiety o włamywaczu grasującym po jej domu. Funkcjonariusze wyważyli drzwi i bez trudu pojmali sprawcę, którym okazał się robot sprzątający.
Policja w Sacramento (Kalifornia, USA) otrzymała zgłoszenie od przerażonej kobiety, która słyszała włamywacza grasującego w jej domu. W ciągu 10 minut na miejscu pojawili się funkcjonariusze, wyważając drzwi i poszukując sprawcy. Znaleźli go nieprzytomnego u stóp schodów. Sprawcą był robot sprzątający.
Yana Sydnor usłyszała w nocy odgłos ciężkich kroków na schodach, mimo że poza nią w domu powinna znajdować się jedynie dwuletnia córeczka. Przerażona w pierwszej chwili napisała do znajomych, którzy doradzili jej wezwanie policji. Dyspozytor usłyszał przerażone „Słyszę kogoś schodzącego po schodach, ŁUP, ŁUP, ŁUP”. Po wezwaniu policji, kobieta ruszyła do ucieczki. Schowała się z córką w łazience na piętrze i planowała wydostać się z domu po drabinie.
Okazało się, że nikt nie chodził po domu, a odgłosy wydał spadający ze schodów odkurzacz typu smart. Nie wiadomo, czy zawiodły zabezpieczenia przed upadkiem, czy po prostu ich nie miał. Pomimo groźnie wyglądającego incydentu wciąż jest sprawny, a jedyną konsekwencją całego zdarzenia jest wysoki rachunek za wymianę drzwi po interwencji policji.
Kobieta nie miała pojęcia, że w jej domu znajduje się uruchomiony robot sprzątający, bo od dwóch lat go nie używała. Jej syn, chcąc oszczędzić sobie pracy przed wyjazdem na weekend, wyciągnął urządzenie i zapewnił w ten sposób niezapomniane wrażenia rodzinie.
- Roboty na CES 2021 sprzątają, nalewają wino i robią za zwierzaki
- Policyjny pies-robot to strata pieniędzy
- Ugotuje, pozmywa i kosztuje zaledwie 1,2 mln złotych - to robot