Powstaje „relaksujący survival” z otwartym światem, w którym trafimy na plejstoceńską Ziemię. Astrobotanica jawi się jako Subnautica na lądzie
Astrobotanica to debiutancka produkcja polskiego studia Space Goblin. Określany mianem „relaksującego survivalu” tytuł może przypaść do gustu fanom gry Subnautica.
Gracze wyczekujący premiery drugiej odsłony cyklu Subnautica wkrótce będą mieli szansę zapoznać się z bliźniaczo podobną produkcją od relatywnie nowego polskiego studia Space Goblin. Ekipa zaprezentowała pierwszy zwiastun survivalu Astrobotanica.
W grze wcielimy się w Xela, biologa pochodzącego z planety Aya. Rozwój technologii sprawił, że jej mieszkańcy znaleźli się na skraju zagłady. Wraz z bohaterem wyruszamy w głąb kosmosu w poszukiwaniu czegoś, co może tchnąć nowe życie w umierającą planetę. Niespodziewanie statek Xela rozbija się na plejstoceńskiej Ziemi. Przybysz musi sobie poradzić nie tylko z atmosferą bogatą w tlen (bohater oddycha dwutlenkiem węgla), ale także dzikimi zwierzętami, które – wedle sugestii twórców – powinniśmy przechytrzać, a nie zabijać. Ponadto przemierzając Ziemię, natrafimy na pierwotnych humanoidalnych mieszkańców planety – neandertalczyków. Jako kosmiczny przybysz musimy zdobyć ich zaufanie, udzielając im pomocy.
Naszym głównym zadaniem w grze będzie eksploracja otwartego świata. W trakcie zabawy przyjdzie nam zbierać rozmaite rośliny, które następnie należy uprawiać oraz chronić przed ptakami i gryzoniami. Oprócz tego niezbędne okaże się wyodrębnianie dwutlenku węgla potrzebnego Xelowi do oddychania. Jeśli w pierwszej kolejności zadbamy o te elementy, później ulepszymy naszą siedzibę, rozbudowując ją i aranżując.
W miarę postępów gracze będą mogli rozwijać umiejętności Xela. Twórcy mają przygotować klasyczne drzewko umiejętności, zawierające takie kategorie, jak: wiedza planetarna, badania, analiza, zarządzanie, adaptacja czy nauka.
Studio Space Goblin nie podało jeszcze dokładnej daty debiutu omawianego survivalu. Wiadomo jedynie, że Astrobotanica trafi do Steam Early Access w 2025 roku i spędzi tam maksymalnie dwa lata. Przez ten czas deweloperzy mają wzbogacić produkcję m.in. o tryb kooperacji.