Według twórcy Minecrafta model Free-2-Play powinien być nielegalny
Ojciec Minecrafta, czyli Markus "Notch" Persson, podzielił się ze światem swoją niechęcią do modelu darmowego z mikropłatnościami. Stwierdził, że jest on nieetyczny, a wydających duże sumy graczy porównał do nałogowych hazardzistów.
Markus Persson, znany bardziej jako “Notch” nigdy nie był nieśmiały, jeśli chodzi o dzielenie się ze światem swoimi opiniami. Najnowsze wywołały lekkie zamieszanie na rynku mobilnym, gdyż twórca Minecrafta stwierdził, że model Free-2-Play jest nieetyczny i powinien zostać zdelegalizowany.
Dyskusję zapoczątkował wpis na Twitterze założyciela studia 3D Realms George Broussard, według którego deweloperzy będący anty-F2P powinni wreszcie pogodzić się z rzeczywistością. W odpowiedzi na to Notch wyraził swoje niezadowolenie z tego modelu i porównał osoby wydające duże sumy w ramach mikropłatności do ludzi uzależnionych od narkotyków lub hazardu.
Chyba większość naszych czytelników zgodzi się z opinią Notcha, ale jednocześnie trudno jest ignorować realia rynkowe. Obecnie produkcje premium mają coraz większe problemy z zarobieniem na siebie nawet na App Store. Natomiast w przypadku Google Play jest jeszcze gorszej i wypuszczenie na Androida płatnych gier jest dla większości deweloperów samobójstwem biznesowym.
Sporą winę za taki stan rzeczy ponoszą firmy rozwijające mobilne systemy operacyjne. W początkowych fazach rozwoju App Store Apple promowało jak najmocniejsze zbijanie cen, gdyż to ułatwiało znalezienie się w rankingach najpopularniejszych aplikacji, a to z kolei było przepustką do wielkich pieniędzy. W rezultacie po pewnym czasie większość produkcji zaczęła kosztować dolara, a potem jedynym sposobem na dalsze obniżenie tej ceny było przestawienie się na model darmowy z mikropłatnościami. W ten sposób Apple odzwyczaiło graczy od kupowania gier za przyzwoite pieniądze.
Obecnie trudno sobie wyobrazić, aby trend coraz większej dominacji Free-2-Play został zatrzymany. Nie znaczy to jednak, ze realia rynkowe powinny stanowić wymówkę do tworzenia gier, w których bez wydawania sporych sum trudno dobrze się bawić. Produkcje pokroju League of Legends, pokazały, że możliwe jest opracowanie gry darmowej z mikropłatnościami, która będzie czymś więcej niż tylko automatem, do którego gracze bez końca mają wrzucać kolejne wirtualne monety. Wiadomo, że deweloperzy muszą jakoś zarabiać na życie, ale konieczne jest znalezienie dobrej równowagi koniecznością generowania zysków a potrzebą tworzenia dobrych gier.